Przegląd nowości

Włochy ponad wszystko

Opublikowano: środa, 30, marzec 2022 01:15

Inscenizacja Włoszki w Algierze Gioacchino Rossiniego oglądana na ekranach Multikin stała się okazją do patriotycznego wzmożenia wszystkiego co włoskie, co zresztą zapewne było intencją samego kompozytora. Akcentów italiańskich w przedstawieniu jest sporo, np. koszulka głównego amanta Lindora (tenor Edgardo Rocha) ma obrębione ramiączka na trójkolorowe barwy włoskie zielono-biało-czerwone. Lindor, to jakoby włoski jeniec czy też niewolnik. Pojawia się też chór niewolników włoskich tutaj występujący jako drużyna piłkarska z włoskim logo na błękitnych koszulach, umazana i poobijana po przegranym meczu (a może wygranym?).

Wloszka 10

Ci piłkarze-niewolnicy też spiskują, aby na specjalnym okręcie uciec z Algieru. Cała intryga została tak skrojona i uwspółcześniona przez znakomity duet reżyserski Moshe Leiser i Patrice Caurier w taki sposób, aby akcja toczyła się dzisiaj w Algierze, gdzie są typowe bloki mieszkalne, odrapane samochody, ale także można od czasu do czasu spotkać poganiacza wielbłądów. Ale najważniejszym proitaliańskim przekazem w tej operze jest aria Isabelli (Cecilia Bartoli) skierowana do Lindora zachęcająca go do powrotu do Włoch, aby walczyć o wolność.

 

Wloszka 11

 

Ten fragment opery, oczywiście w Rossiniowskiej stylistyce z dużą liczbą koloratur i ozdobników, nieodparcie przypomina Arię Hanny ze Strasznego dworu Moniuszki. Rzecz jasna Moniuszko to już inna muzyczna epoka. Rossini wyrastał z klasycyzmu, nawet do recytatywów akompaniował, jak u Mozarta – klawesyn, Moniuszko był romantykiem, jego muzyczne komunikaty były o wiele głębsze, ale Aria Hanny zachęcająca młodych Polaków do zbrojnego udziału w walce o wolność, jest praktycznie o tym samym, co aria Isabelli.

 


 

Cecilia Bartoli zapisała się w pamięci odbiorców spektaklu jako rewelacja wokalna i aktorska, zresztą nie tylko w tej arii. W znakomitym Rossiniowskim stylu wypadły tutaj zwłaszcza zbiorowe finały w akcie I i akcie II. Pierwszy finał w zabawny sposób sugerujący absolutne pomieszanie z poplątaniem opiera się na urywanych, ostinatowo powtarzanych sylabach, a wykonawcy zgodnie z koncepcją reżyserską zaznaczają to nerwowymi tikami i nieskoordynowanymi ruchami ciała. Widać tu muzyczną dbałość o szczegóły dyrygenta Jeana-Christophe Spinosi. 

 

Wloszka 12

 

W końcówce aktu II mamy reminiscencję słynnego amerykańskiego filmu Titanic i kultową scenę gdy kochankowie stoją na dziobie statku a Izabela rozkłada ręce jakby szykując się do lotu. W obsadzie opery warto wyróżnić jeszcze odtwórców ról Mustafy (Ildar Abdrazakov) jest świetny nie tylko głosowo, ale i gra całym ciałem, w zwłaszcza imponującym brzuchem), oraz jego żona Elwira (Rebeca Olvera). Choć przedstawienie zostało zarejestrowane w 2018 roku, kiedy o postawach rosyjskich artystów względem napaści na Ukrainę jeszcze wiele nie mówiono, nie wiadomo jednak, czy dziś mogłoby się w Salzburgu odbyć coś z udziałem znanego Rosjanina.

 

Wloszka 13

 

My tu w Polsce traktujemy pewne obostrzenia programowe jako dodatkowe sankcje na agresora. Wycofano np. Premierę Borysa Godunowa w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Teraz być może dotyka nawet Festiwalu Mozartowskiego, gdzie proponowane są przedstawienia wyreżyserowane przez zdecydowanie proputinowskiego artystę. Co ma silnie proitaliański (i może trochę antyarabski) Rossini do sytuacji wojennej na Wschodzie– pewnie tyle, że na każde nazwisko artysty i na każde dzieło muzyczne będziemy teraz spoglądać z dużą podejrzliwością. Już teraz można zaprosić do Multikina na retransmisję baletu „Romeo i Julia” na 21 kwietnia 2022. 

                                                                Joanna Tumiłowicz