GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościZbiory Rapperswilskie na ojczyzny łono...
Strona 1 z 2
Losy Muzeum Polskiego w Rapperswilu do głębi poruszyły wielu moich korespondentów i rozmówców. Zimną wodę na te emocje polał list pani Izabeli Gass, sekretarza Towarzystwa Rapperswilskiego. Oto co pisze: „…Obecnie na Zamku istnieje tzw. trzecie muzeum, odrodzone staraniem polskiej emigracji w 1975 roku. Zbiory są własnością Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu i to członkowie Towarzystwa zadecydują, co dalej ze zbiorami. Według prawa szwajcarskiego i statutu Towarzystwa zbiory nie mogą być wywiezione ze Szwajcarii. Dużą część z nich stanowią depozyty, które mogą wycofać donatorzy. Został Pan wprowadzony w błąd, że na Zamku Szwajcarzy pragną zrobić restaurację i hotel. Według planów znajdującej się w gminie Rapperswil – Jona na Zamku ma powstać Muzeum Rapperswil, w którym trzy sale mają przypominać o historii Muzeum Polskiego w Rapperswilu. Co tam będzie pokazane, to już inna sprawa. Teraz sprawą najważniejszą dla Dyrekcji i Zarządu jest znalezienie miejsca, gdzie można złożyć zbiory. I co dalej? Muzeum jest właścicielem najpiękniejszej kamienicy na rynku tzw. Burghofu, którą można by przerobić na Muzeum. Ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły…”.
Okazało się, że Towarzystwo Rapperswilowskie ma siedzibę nie w Szwajcarii, a w Warszawie przy Nowym Świecie. Od lipca 2009 roku jego prezesem jest dr Hanna Maria Krajewska, poza tym dyrektor Archiwum Polskiej Akademii Nauk. W skład siedmioosobowego Zarządu wchodzą m.in. pewien mało znany autor książek, drobny biznesmen, namiętna kolekcjonerka pocztówek i zubożała spadkobierczyni znanego polskiego rodu arystokratycznego.
Z listu pani sekretarz Izabeli Gass wynika, że to właśnie gremium wraz z resztą członków Towarzystwa zadecyduje o losach zbiorów muzealnych, zagrożonych bezdomnością już od nadchodzącej wiosny. Zakazem ich wywozu ze Szwajcarii bym się nie przejmował, bo statut Towarzystwa można przecież zmienić, a prawo szwajcarskie złagodzić, gdyby coś w tej sprawie zechciały uczynić słynące z lenistwa nasze służby dyplomatyczne. Jeśli zaś chodzi o depozyty, to należałoby czym prędzej rozpocząć perswazje i pertraktacje z donatorami, którym powinno –jak nam wszystkim – zależeć, aby te bezcenne pomniki narodowej przeszłości były należycie prezentowane i eksponowane, a nie zalegały w magazynach lub „w trzech salach” i przypominały o historii Muzeum Polskiego w Rapperswilu. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |