GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPamięci Profesora Raula Koczalskiego (1)
Strona 6 z 8
„Niezmiennie entuzjastycznie przyjmowano koncerty Koczalskiego w Poznaniu: tutaj był lubiany i podziwiany”[28]. W istocie, wielkiego artystę połączył z Poznaniem i Wielkopolską trwały i serdeczny związek: w II połowie lat 30. ub.w. koncerty Koczalskiego w Polsce organizowało biuro koncertowe Wacława M. Rozmarynowicza z siedzibą w Poznaniu, wybuch II wojny światowej zastał muzyka w pałacu Marii i Józefa Chełkowskich w Śmiełowie, a już w listopadzie 1945 r. powrócił on do Poznania i zatrzymał się u pp. Rozmarynowiczów przy ul. Z. Krasińskiego 3a[29]. Wraz z żoną Elsą Fuchs zamieszkał latem 1946 r. w willi pp. Frąckowiaków w Puszczykowie, by rozpocząć pracę w PWSM, choć z racji bezpodstawnych oskarżeń o kolaborację, i to ze strony muzyków, „[z] przesiedleniem się do Poznania Koczalski miał niemało kłopotów”[30].
Ale „[k]ażdy występ Koczalskiego w Poznaniu gromadził tłumy publiczności”[31] – także wykonanie między 17 maja a 21 czerwca 1947 r. wszystkich sonat fortepianowych L. van Beethovena. Jego aktywność dydaktyczna i popularyzatorska w Poznaniu to choćby otwarte wykłady z własną ilustracją na temat Jak grać Chopina, to lekcje prywatne, przesłuchania młodzieży, ale nade wszystko praca w PWSM, na czele z przedmiotem Chopin i jego dzieła, na który do ówczesnej sali nr 27 (obecnie 152) uczęszczali obowiązkowo wszyscy studenci klas fortepianu[32]. Wspomniane już śmiertelne zasłabnięcie artysty mimowolnie kojarzy mi się z późniejszą o ponad 43 lata śmiercią Tadeusza Łomnickiego na scenie Teatru Nowego w Poznaniu podczas próby szekspirowskiego Króla Leara: profesor przyszedł do budynku PWSM (najpewniej z mieszkania pp. Rogalów przy ul. Jackowskiego, do którego wprowadził się końcem 1947 r.) i zaczął przygotowywać się do koncertu, podczas którego miał wykonać z bułgarską pianistką Katią Kazandżijewą Rondo C-dur na 2 fortepiany op. 73 F. Chopina; widownia auli akademickiej była już niemal pełna, gdy Koczalski stracił przytomność, a wezwany doń jego lekarz (i meloman zarazem) dr med. Józef Smoliński wezwał natychmiast pogotowie: to był atak serca, choć artysta leczył się na cukrzycę, a dopiero sekcja zwłok wykazała, że miał raka trzustki[33]. Sprawienie Koczalskiemu pogrzebu przez państwo stanowiło w moim przekonaniu nie tylko dowód czci oddanej przez polski rząd in corpore osobie i dziełu artysty, lecz również definitywny i nieodwołalny akt odcięcia się Rzeczypospolitej od nieuzasadnionego oskarżenia go o kolaborację z hitlerowcami i upokarzającego postępowania przeprowadzonego w tej sprawie przez Komisję Weryfikacyjną dla Muzyków przy Związku Zawodowym Muzyków[34]. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |