GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMuzyczny pożytek z pandemii
Strona 1 z 2
O wszystkim zdecydowała pandemia i spotkanie tej trójki niezwykłych muzyków. W tych ciężkich dla artystów czasach i trudnych dla publiczności sposobach kontaktu z muzyką, postanowili wspólnie pomuzykować, z czego powstało nagranie płytowe Adela. Nie ma ono nic wspólnego ze słynną koloraturową pokojówką, noszącą to właśnie imię w nieśmiertelnej Zemście nietoperza, ani nie jest artystycznym pseudonimem kontratenora Jakuba Józefa Orlińskiego, który swym pięknym sopranem gdyby chciał, mógłby zaśpiewać ową operetkową Adelę mimo, że urodą, wdziękiem i sposobem bycia jest jak najbardziej męski, z wysokim współczynnikiem przystojności w dodatku.
W skład tego niezwykłego tercetu weszli również pianista i kompozytor Aleksander Dębicz i gitarzysta Łukasz Kuropaczewski. Pierwszy adaptował na gitarę i fortepian motywy z twórczości Scarlattiego, Bacha, Ravela, Albeniza i Satie, dodał kilka własnych utworów i namówił swego przyjaciela Łukasza, wybitnego wirtuoza gitary, aby razem to zagrać, a następnie utrwalić w nagraniu płytowym.
W całej historii muzyki duet gitary z fortepianem nie występuje ani w kompozycjach, ani w jakichkolwiek transkrypcjach, zwłaszcza z udziałem kontratenora, który dołączył ze swymi wokalizami w Aqua e Vinho, Quarantine Songi pieśnią Rodriga Adela (stąd tytuł albumu).
Zwyciężyła tu fantazja twórcza Aleksandra Dębicza (również mistrzostwo na fortepianie) i gitarowa biegłość Łukasza Kuropaczewskiego, koncertującego obecnie od Carnegie Hall w Nowym Jorku, Royal Festival Hall w Londynie, Concertgebouw w Amsterdamie, Tonhalle w Zurichu, Operze w Santiago de Chile, Schlezwig Holstein Festivalu, aż po Salę im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie. W jaki sposób udało się związać z tym przedsięwzięciem Jakuba Józefa Orlińskiego, kontratenora o niewyobrażalnej karierze dosłownie na całym świecie, pozostaje tajemnicą panoszącej się pandemii (wyzwalającej nawet najwybitniejszym artystom luzy w kalendarzach koncertowych), oraz muzycznej chemii, która w sposób widoczny i słyszalny zadziałała między tą trójką wirtuozów.
Ich wzajemne relacje podczas koncertu, rozmowy z publicznością, muzyczne komentarze, dowcip i stwarzanie przyjacielskiej atmosfery – oto pozamuzyczne wrażenia z ich jedynego występu w Teatrze Muzycznym w Poznaniu.
Tych koncertów w Polsce powinno być o wiele, wiele więcej, zanim Łukasz Kuropaczewski wróci na swe międzynarodowe trasy koncertowe, do swej działalności pedagogicznej w Grazu i Poznaniu, oraz gitarowego wykonywania polskiej muzyki współczesnej Tansmana, Meyera, Góreckiego i Pendereckiego, a Aleksander Dębicz do swych recitali fortepianowych, komponowania muzyki filmowej, teatralnej i radiowej. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |