Przegląd nowości

Pieśń o pikselach

Opublikowano: czwartek, 11, czerwiec 2020 10:36

Gdyby do baletu Romana Palestra Pieśń o Ziemi przykładać tę samą miarę co np. do Halki Moniuszki, to inscenizacja, jaka miała miejsce w Operze na Zamku w Szczecinie byłaby oprotestowana przez operowych purystów. W oryginale na spektakl składają się trzy obrazy – SobótkaWesele Dożynki. Przedstawienie nie ma jakiejś konsekwentnej fabuły, ale obrazy łączy para młodych włościan, która poznaje się podczas sobótkowych obrzędów, ma zaślubiny i następnie zbiera plony.

Piesn o pikselach 1

Muzyka stworzona przez Palestra zawiera typowe polskie tańce, pieśni, popularne ludowe melodie w modernistycznej stylizacji zbliżonej do warsztatu, jakim posługiwał się np. Karol Szymanowski w swoich Harnasiach czy Pieśniach Kurpiowskich. W ogóle w instrumentacji partii orkiestrowej i podejściu do tematów folklorystycznych widać temperament i ducha niemal Harnasiowego, choć materiałem wykorzystanym przez kompozytora nie jest muzyczna kultura Podhala, ale Mazowsza, Kujaw i terenów nizinnych.

Piesn o pikselach 2

Rytmy mazurka, oberka, poloneza przewijają się nieustannie. Uważny słuchacz rozpozna np. melodię  popularnej pieśni: A jak będzie słońce i pogoda. Pójdziemy se, Maryś, do ogroda, z repertuaru Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. I tutaj warto zauważyć, że balet powstał nie na tak zwane zamówienie społeczne w czasach socrealizmu, gdzie korzystanie z motywów ludowych stało się niemal obowiązkiem, ale dużo wcześniej, jeszcze przed wojną. Dzieło Romana Palestra było nagradzane w kraju i za granicą, a wystawiano je w Polsce także po wojnie, choć samo nazwisko kompozytora z uwagi na jego pracę w rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa przez długi czas było objęte zapisem cenzorskim. Dobrze więc się stało, że przypomniano utwór także niedawno w Szczecinie. Orkiestra tamtejszej opery pod batutą Jerzego Wołosiuka zagrała niełatwą muzykę o współczesnym rodowodzie w pełni zadowalająco, ale to co ukazał na scenie choreograf i autor inscenizacji Paolo Mangiola całkowicie przekreśliło zamysł twórcy baletu.


Roman Palester, choć kierował się sugestiami Leona Schillera, dla którego stworzył wiele muzyki do spektakli teatralnych, sam ułożył libretto tego spektaklu. Jego ludowy, folklorystyczny rodowód jest niepodważalny, ale dla włoskiego inscenizatora nie miało to widać żadnego znaczenia. Możne podejrzewać, że Paolo Mangiola w ogóle traktuje przedstawienie baletowe jako opowieść o niczym, całkowicie bez jakiejś nici dramaturgicznej i ciążenia do kulminacji.

Piesn o pikselach 3

Co gorsze w poszczególnych obrazach zachowuje się tak jakby w ogóle nie słyszał muzyki, która przecież ma swój wyraźny puls i rytm. Artyści wykonują liczne ewolucje wchodzące do zestawu typowego tańca współczesnego jakby nie zważając na to, co się dzieje w orkiestrze. Zwłaszcza bezkształtna jest choreografia w tych momentach, gdy orkiestra gra tematy spokojne, liryczne.

Piesn o pikselach 4

Choreograf często wprowadza na scenę nie pary, ale trójki tancerzy do wykonywania poszczególnych pas de trois, zaś w scenach zbiorowych układy nie odbiegają od rutynowych popisów modernistycznych. Warto jednak zauważyć, że mimo tych zarzutów atrakcyjna jest strona wizualna przedstawienia. Zwłaszcza scenografia i kostiumy, dzieło Martyny Kander, Julii Skrzyneckiej, są dosyć wysmakowane i przywodzą na myśl filmy z gatunku science fiction. Kiedy balet tańczy odgrodzony od widowni migocącą półprzezroczystą zasłoną z pulsujących punkcików to mamy wrażenie, że oglądamy „rozpikslowane” zdjęcia na komputerze. To było tym bardziej istotne, że zapis Pieśni o Ziemi tym razem publiczność na całym świecie mogła obejrzeć na platformie you tube. Operowanie światłem i odblaskami zarówno w dekoracjach, jak i na błyszczących kostiumach tancerzy to także jedna z zalet przedstawienia, za co pochwalić trzeba reżysera świateł Macieja Igielskiego. To dzięki niemu przedstawienie można interpretować jako proces pochłaniania jednostki przez cyfrowe medium. Szkoda tylko, że pochłonięty został też kompletnie etniczny charakter dzieła Romana Palestra

                                                                                Joanna Tumiłowicz