Przegląd nowości

Polscy śpiewacy w Teatro della’Opera w Rzymie

Opublikowano: czwartek, 21, październik 2021 08:59

Nie był niczym nadzwyczajnym fakt, że większość dużych miast włoskich miało nie jedną ale dwie, trzy, a nawet cztery sceny operowe. Przyzwyczailiśmy się kojarzyć Mediolan z Teatro alla Scala, gdy tymczasem funkcjonowały w tym mieście jeszcze: Teatro dal Verme, Teatro Carcano, Teatro Lirico, Teatro Nuovo. W Wenecji obok Teatro La Fenice działały Teatro Malibran, Teatro Sant’Angelo, Teatro San Benedetto. Podobnie było w Neapolu, Parmie, Florencji, Turynie i Rzymie.

 

Rzym Opera 1

 

W tym ostatnim mieście tego typu teatrów było najwięcej. Budowane, przebudowywane i rozbudowywane, bywały też nieoczekiwanie zamykane, a nawet burzone z rozkazu urzędującego papieża, jeśli ten upatrywał w nich zagrożenia dla dusz rzymian. Wiele z nich bezpowrotnie spłonęło.

 

Rzym Opera 2

 

Pierwszymi publicznymi teatrami operowymi w wiecznym mieście były, Teatro Capranica oraz Teatro d’Alibert przemianowany w 1726 roku na Teatro delle Dame. Kolejne rzymskie sceny operowe to Teatro Argentino, Teatro Apollo (miejsce prapremier TrubaduraDwóch Foscari Balu maskowego Verdiego), Teatro della Valle (miejsce prapremiery Kopciuszka Rossiniego) oraz Teatro Nazionale (miejsce debiutu Ady Sari w 1909 roku). Jednak najważniejszym z nich okazał się Teatro della’Opera di Roma, otwarty 27 listopada 1880 roku premierą Semiramidy Rossiniego, jako Teatro Costanzi, (gdzie 4 stycznia 1900 roku miała swoją prapremierę Tosca Pucciniego), którego nazwę na Teatro Royal della’Opera zmieniono w 1926 roku. 


Teatr pod nową nazwą, po przebudowie rozpoczął działalność 27 lutego 1928 roku premierą Nerona Arrigo Boito. Dzisiejszą nazwę teatr zyskał w 1946 roku po upadku monarchii. W 1937 roku Rzym zyskał nową scenę - Termy Caracalli, gdzie latem odbywają się przedstawienia operowe i koncerty, tutaj odbył się pamiętny koncert trzech tenorów – 7 lipca 1990 roku. Obecnie Opera Rzymska zaliczana jest do grona najważniejszych w Europie, przez jej scenę przewinęła się cała czołówka artystów o światowej renomie. Na tej scenie Maria Callas zaśpiewała dziesięć partii, w tym tytułową Normę Vincenzo Belliniego.

 

Fedora Barbieri

  

Galowe przedstawienie Normy 2 stycznia 1958 roku zerwała  po I akcie, co odbiło się szerokim echem i ocenione zostało w kategorii jednego z największych skandali w świecie opery. Czyż trzeba dodawać, że Callas więcej w tym teatrze nie wystąpiła. Renata Tebaldi, wielka rywalka Callas, zaśpiewała tutaj trzynaście partii, nie wywołując żadnego skandalu. Rekordzistką w ilości partii jest Fedora Barbieri zadziwiająca rzymskich melomanów ponad dwudziestoma partiami mezzosopranowymi, śpiewała je w latach 1945-1974. Ponad trzydzieści partii zaśpiewał na tej scenie Beniamino Gigli. Wśród śpiewaków występujących w Teatro della’Opera di Roma mamy niemałe grono polskich śpiewaków. Nie było tu co prawda jednocześnie dwóch, trzech polskich nazwisk w obsadach, co nie zmienia faktu, że wielu polskich śpiewaków pozostawiło trwały ślad w historii tej sceny. Pierwszą była wysoko ceniona w kraju i Włoszech Regina Pinkert-Marotti, uczennica Tadeusza Mikulskiego debiutująca tutaj 1 lipca 1893 roku partią Rozyny w Cyruliku sewilskim. 


Później oklaskiwano jej kreacje w Rigoletcie (Gilda), Lunatyczce (Amina) i Purytanach (Elwira). Ta ostatnia partia stanie się niebawem jej największym osiągnięciem, będzie ją wielokrotnie śpiewała w weneckim La Fenice, Teatro Real w Madrycie, mediolańskiej La Scali ponadto w Turynie, Monte Carlo, Londynie i Buenos Aires oraz Paryżu, w sumie ponad sto razy.

 

Beniamino Gigli

 

Wszędzie tam gdzie się pojawiła pisano o niej, że jej występy są „skończonym wirtuozostwem technicznym”, a „Cała jej postać jest pewnego rodzaju zjawiskiem”. W międzyczasie pojawiła się Janina Łukaszewska (mezzosopran, na afiszu Giannina Lukacewska), która debiutowała w Rzymie 22 października 1898 roku partią Magdaleny w dwunastu przedstawieniach Rigoletta. Również dwanaście razy oklaskiwano ją w roli Kaled w Królu z Lahory Masseneta. 26 grudnia 1906 jako Brunhilda w Walkirii Wagnera pojawiła się tutaj Margot Kaftal, która niebawem będzie oklaskiwana w wielkich wagnerowskich partiach – Kundry w Parsifalu i Brunhilda w mediolańskiej La Scali oraz Teatro di Cremona. 


Kaftal śpiewała też wagnerowskie partie w Parmie, Neapolu, Bolonii. Włoscy recenzenci zgodnie podkreślali piękno i siłę jej dramatycznego głosu oraz wytrawne aktorstwo. W lutym 1908 roku, na kilka miesięcy przed wyjazdem do Nowego Jorku, zjechał do Rzymu Adam Didur, o którym mówiono i pisano, że jest najlepszym kontynuatorem kariery wielkiego polskiego basa Edwarda Reszke.

 

Maria Callas

 

Didur debiutował 15 lutego jako Don Basilio w Cyruliku sewilskim Rossiniegoktórego partię wykonał dwanaście razy, W międzyczasie oklaskiwano go dwukrotnie jako Baldassare w Faworycie Donizettiego.16 grudnia 1909 roku pojawiła się na tej scenie jako Izolda w wagnerowskim Tristanie i Izoldzie Felicja Kaszowska, jedna z największych wagnerowskich śpiewaczek. Dla Kaftal i Kaszowskiej były to jedyne partie zaśpiewane na tej scenie. Podobnie było w przypadku Adama Didura, który więcej się tutaj nie pokazał. 


Ignacy Dygas również nie mógł się pochwalić dłuższym stażem, 8 marca 1910 roku oklaskiwano go – jeden raz – w jego koronnej  partii Lohnegrina pod batutą Pietro Mascagniego. Dwa dni później – 10 marca, również pod dyrekcją Mascagniego rozpoczął serię dziesięciu przedstawień Normy, w których śpiewał rolę Pollione. Jego partnerką w Normie była Giannina Russ, w Lohengrinie Maria Farneti. Dłuższą współpracę i wiele partii mają na swoim artystycznym koncie dwie inne Polki, o których już dawno w rodzinnym kraju zapomniano.

 

Regina Pinkert-Marotti

 

Mam tu na myśli pochodzącą z Białegostoku Rosę Raisę i krakowiankę Elenę Rakowską, żonę legendarnego włoskiego dyrygenta Tullio Serafina odkrywcy talentu Marii Callas. Pierwszą była Elena Rakowska, której debiut odnotowano 24 lutego 1912 roku. Najpierw była Selika w Afrykance Meyerbeerazaśpiewała ją trzynaście razy z rzęduOd grudnia tego samego roku, do marca 1913, oklaskiwano ją jako Brunhildę w Walkirii. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Rakowska była pierwszą we Włoszech wykonawczynią partii Kundry w Parsifalu – Bolonia 1914.


 

Ponadto podziwiana była za udane kreacje tytułowej Fedory oraz Amelii w Balu maskowym Verdiego. 15 marca 1918 roku miała miejsce prapremiera opery Maria di Magda Vincenzo Michetti’ego, z Eleną Rakowską w partii tytułowej bohaterki. Wszystkimi przedstawieniami dyrygowaL Edoardo Vitale. Później najczęściej i najchętniej występowała pod batutą męża.

 

Elena Rakowska

 

Rosa Raisa, która przeszła do historii opery jako pierwsza wykonawczyni partii księżniczki Turandot w operze Pucciniego w mediolańskiej La Scali. Pierwszy raz stanęła na tej scenie w sezonie 1915/16, rozpoczęła od 10 marca 1915 roku partią tytułową Francesci da Rimini Riccardo Zandonai. 15 kwietnia 1915 roku jako Iskah wzięła udział w niezbyt udanej prapremierze opery Abul Alberto Nepomuceno, która miała zaledwie dwa przedstawienia. Później podziwiano ją jeszcze jako Aidę w operze Verdiego oraz tytułową Fedorę w operze Romano Romaniego. Wróciła 6 marca 1932 roku na sześć przedstawień Normy Belliniegoktórej partię śpiewała z wielkim powodzeniem na wielu scenach Europy.

 


 

W podobnej sytuacji, ale na włoskich scenach, był Zygmunt Zalewski (Sigismondo Zalesky) bas-baryton będący w latach dwudziestych najwyżej cenionym w Europie wykonawcą roli nieszczęśliwego Borysa Godunowa w operze Musorgskiego. Śpiewał tę partię w siedmiu językach na scenach Wenecji, Parmy, Mediolanu, Paryża, Bukaresztu, Lwowa. Pierwszy raz zmierzył się z nią w Teatro Verdi w Trieście w 1920 roku.

 

Franco Beval

 

Oczywiście nie mogło go zabraknąć na scenie Teatro Costanzi, gdzie pierwszy raz zaśpiewał swą koronną partię 12 marca 1921 roku. Od tego momentu podziwiano go tutaj regularnie przez pięć sezonów, w blisko 20 przedstawieniach Borysa Godunowa. „Kto chce się zapoznać z kreacją operową wielką, potężną i de facto niezrównaną, niech zobaczy Zaleskiego w Borysie Godunowie.” – pisano po jego lwowskich występach. Z niewiele mniejszym powodzeniem kreował też na scenie opery rzymskiej tytułowe partie w Krzysztofie Kolumbie Alberto Franchetti’ego oraz Rigoletta w operze Verdiego. Warto też wspomnieć o zupełnie w kraju nieznanym Nikoli Rakowskim, barytonie, bracie Heleny Rakowskiej. Był solistą Teatro della’Opera w latach 1940-1947.

 


 

Został nim mając już na swoim artystycznym koncie występy w Parmie, Wenecji, Turynie. Zaśpiewał kilkadziesiąt partii między innymi w Carmen (Dankairo), Tosce (Sciarrone), Rigoletcie (Marullo), Otellu (Montano), Cyruliku sewilskim (Fiorello). Jak widać nie były to wielkie barytonowe role, ale te o nieco mniejszym ciężarze gatunkowym. W okresie II wojny światowej występował na tej scenie tenor Franco Beval (to artystyczny pseudonim Tadeusza Bawoła). Debiutował w Rzymie 1 stycznia 1940 roku jako Wasyli w Syberii Giordano.

 

Jolanta Omilian 1

 

Do 7 maja 1942 roku zaśpiewał jeszcze partie: Don Carlosa, Ernaniego oraz Arnolda w Wilhelmie Tellu. W sumie oklaskiwano go w piętnastu przedstawieniach. Tutaj wypada wyjaśnić, że Teatro della’Opera di Roma był jednym z niewielu teatrów operowych działających podczas II wojny światowej. Po II wojnie światowej nazwiska polskich artystów na kilkanaście lat zniknęły z afiszy Teatro della’Opera di Roma, zresztą nie tylko. Żelazna kurtyna, jaką nas wówczas odgrodzono od świata, okazała się szczelnym tworem. To między innymi przez nią kariery naszych artystów ograniczone były do krajów naszego bloku zwanego „demoludami”. Przełomu dokonała Teresa Żylis-Gara znakomita śpiewaczka obdarzona przez naturę wyjątkowej piękności sopranem lirycznym. 

 


 

Była pierwszą polską śpiewaczką, której udziałem stała się wielka międzynarodowa kariera. Jej śladem poszedł Wiesław Ochman. Teresa Żylis-Gara najczęściej była pierwszą Polką na wielu prestiżowych scenach, Teatro della’Opera była jedną z nich. Pojawiła się tutaj 24 maja 1967 roku (rok po sensacyjnym debiucie w Operze Paryskiej) jako liryczna Pamina w pięciu przedstawieniach Czarodziejskiego fletu. Była to co prawda jej jedyna partia na tej scenie, ale poniekąd otworzyła szerzej drzwi naszym śpiewakom. Po Żylis-Garze pojawiła się tutaj w kwietniu 1978 Teresa Wojtaszek.

 

Ewa Podles,Rzym 1

 

Zaśpiewała partię Tosci w operze Pucciniego, to jedyna partia jaką zaśpiewała na tej scenie. Tak naprawdę to przełomem były lata osiemdziesiąte. W maju 1980 roku pojawiła się jako Maria w Simone Boccanegra Verdiego Jolanta Omilian mająca już za sobą debiut w weneckim Teatro La Fenice, a której włoska kariera nabiera właśnie rozpędu. Przed nią występy w mediolańskiej La Scali, Teatro San Carlo w Neapolu, Teatro Regio di Parma, Teatro Massimo Palermo.

 


W 1995 roku została wyróżniona prestiżową nagrodą Złotego Orfeusza przyznaną przez włoskich krytyków muzycznych. Od styczna 1982 zaczęła tu regularnie bywać Stefania Toczyska – Laura w Giocondzie, Ulryka w Balu maskowym, Amneris w Aidzie. Urszula Koszut (na afiszu Ursula Koszuth), Elektra w Idomeneo Mozarta w styczniu 1983. Niewiele ponad rok później wkracza na scenę Teatro della’Opera Ewa Podleś, śpiewała rolę Angeliny w jednym przedstawieniu Kopciuszka Rossiniego. Naszej mistrzyni zaproponowano nagłe zastępstwo objęcia tej partii za niedysponowaną Lucię Valentini-Terrani. Na początku 1985 roku zaproponowano Ewie Podleś partię Kornelii w Juliuszu Cezarze Händla. Obok niej w przedstawieniu występowała Montserrat Caballé.

 

Ewa Vesin,Rzym 1

 

Spektaklami Kopciuszka i Juliusza Cezara dyrygował Gabriele Ferro. Ostatnie lata dały bywalcom tego teatru możliwość poznania kunsztu wokalnego wielu naszych śpiewaków, Aleksander Teliga, 27 lutego 2013, Iwan Jakowlewicz w operze Nos Dymitra Szostakowicza. Artur Ruciński, styczeń–luty 2018 Francesco w I masnadieri (Zbójcy) Verdiego. Rafał Siwek – maj 2015 Ramfis w Aidzie, wrzesień 2015, Król Marek w Tristanie i IzoldzieSiwek pierwszy raz wystąpił w Rzymie w 2005 roku w basowej partii w Requiem Verdiego w Accademia di Santa Cecilia. W 2007 roku dołożył do tego IX Symfonię w Watykanie, nieco później Ramfisa w Aidzie w Termach Caracalli. W sezonie 2016/2017 zadebiutowała na deskach Teatro dell’Opera di Roma, jako Korynna w Podróży do Reims, Adriana Ferfecka, uczennica prof. Jolanty Janucik. Śpiewała swoją partię na zmianę z Mariangelą Sicilia. 14 listopada 2019 dołożyła do swoich rzymskich osiągnięć partię Ili w Idomeneo Mozarta. Magdalena Krysztoforska-Beucher w 2015 roku rozpoczęła współpracę z tą sceną od niewielkiej partii Maszy Damie pikowej Czajkowskiego. Sylwia Krzysiek śpiewała tytułową rolę Manon w operze Jules Massenet'a. 


Ostatnie wiadomości dotyczą Ewy Vesin, która na przełomie maja i czerwca 2019 śpiewała partię Renaty w Ognistym aniele Prokofiewa. Na przestrzeni marca i czerwca 2020 miała zaplanowaną serię występów w partii księżniczki Turandot w Turandot PucciniegoNiestety koronawirus skomplikował całą sytuację.

 

Adriana Ferfecka,Rzym

 

Dla pełnego obrazu polskiej obecności w Teatro della’Opera di Roma należy wspomnieć, że 20 listopada 1979 roku ta scena była miejscem premiery Diabłów z Loudun Krzysztofa Pendereckiego. Był to spektakl w reżyserii Pier Luigi Pizzi’ego, dyrygował Piero Bellugi. Inscenizacja miała sześć przedstawień. Pozostając przy polskich kompozytorach wypada wspomnieć o Karolu Szymanowskim, którego muzyka wykorzystana była do stworzonego przez Izabelę Głowacką baletu Tra Due – premiera 18 grudnia 1980. Izabela Głowacka, która była pedagogiem baletu Teatro dell’Opera, była też autorem choreografii do wielkiej sceny baletowej, słynnego Tańca godzin w Giocondzie Amilcare Ponchiellego – premiera 31 stycznia 1982 roku.

                                                                                       Adam Czopek