GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościNiedziela z tatusiem
Strona 1 z 2
Pośród wielu pomysłów i inicjatyw których w mojej pracy teatralnej nie zdążyłem, albo nie udało mi się zrealizować jest Niedziela z tatusiem. Myśleliśmy o tym w latach 80-tych z Ewą Wycichowską w Łodzi. Chodziło o zapraszanie do Teatru Wielkiego na niedzielne poranki tatusiów ze swymi pociechami, co odciążałoby młode matki i pozwoliło im na chwilę spokojnego wypoczynku zanim przygotują niedzielny obiad.
W programie artystycznym oprócz zwiedzania Teatru mieliśmy zamiar grać Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków, przedstawienie baletowe niezmiennie uwielbiane przez dziecięcą widownię. Od wielu lat znajdowało się w stałym repertuarze łódzkiego Teatru Wielkiego, a więc tatusiowie ten sam spektakl znali, bo oglądali go już w dzieciństwie.
Czyniąc wtedy takie kalkulacje wpadliśmy na następujący pomysł: Aby zachęcić tatusiów do powtórnego obejrzenia Śnieżki przygotujemy jej wersję dla dorosłych, którą będziemy grać równocześnie w głębi sceny, tyłem do widowni wypełnionej maluchami, a przodem do ojców zasiadających na specjalnie rozstawionych fotelach i rozkoszujących się pikantnymi szczegółami erotycznych związków Śnieżki z jurnymi krasnoludkami. Ceny biletów dla tatusiów miały być znacznie podwyższone, natomiast za pierwsze przyprowadzone dziecko płaciłoby się bilet normalny, a za każde następne ze stosowną zniżką.
Nic z tego nie wyszło. Najpierw zaczęła mieć wątpliwości organizacja partyjna, która doniosła o tym do Komitetu Wojewódzkiego. Potem przyszła grupa najbardziej pobożnych pracowników grożąc skargą do Kurii Archidiecezjalnej. Następnie pojawiła się delegacja samych krasnoludków, wielce podzielona. Ponieważ role te tańczyli zarówno tancerze jak i tancerki (zwłaszcza pod względem aktorskim znakomite), chłopcy byli za, dziewczęta przeciw! Wątpliwości miał również w imieniu swoim i orkiestry dyrygent Tadeusz Kozłowski. Siedząc na przodzie w orkiestronie widzieli tylko wersję dziecięcą, którą od lat znali aż do znudzenia. Natomiast na tyle sceny wersja dla tatusiów była dla nich znacznie ciekawsza zwłaszcza, że sami też byli ojcami i coś im się od życia należało – tłumaczyli! |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |