GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościZabytkowy „Mayday”
Na dużej scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu odbył się jubileusz 25-lecia spektaklu Raya Cooneya, świetnie obmyślonej komedii bulwarowej, która być może chciała, ale nie zeszła z repertuaru tej placówki. Premiera co prawda odbywała się na mniejszej scenie kameralnej przy ul. Świdnickiej, ale tutaj, z powodów uroczystych tamte dekoracje zaprojektowane przez Michała Jędrzejewskiego wstawiono na większą scenę im. Grzegorzewskiego przy ulicy Zapolskiej i uzupełniono puste miejsca czarnymi ściankami.
Przed spektaklem zaprezentowano zresztą filmowe, archiwalne nagranie fragmentów przedstawienia z początku lat 90. To nie był dobry pomysł, bo publiczność już na wstępie zobaczyła scenę kończącą farsę. To tak jakby na początku kryminału ktoś zdradził czytelnikowi – kto zabił. I choć było to uzasadnione jubileuszem, który zresztą odbywał się na zakończenie niezbyt spokojnego sezonu pod dyrekcją Cezarego Morawskiego, należałoby wymyślić coś innego.
Oczywiście trochę śmiechu zawsze się przydaje. Aktorzy, którzy być może mieli już za sobą prawie 1294 wcześniejszych przedstawień tej sztuki, bo tyle się odbyło od premiery, nie dawali po sobie poznać, że sporo czasu upłynęło, nie widać po nich było nawet śladu znudzenia czy rutyny. To co zgodnie z ideą reżysera Wojciecha Pokory miało być przerysowane i przeszarżowane, takie pozostało. Pechowy bigamista John Smith w wykonaniu świetnego występującego teraz gościnnie Pawła Okońskiego, dwoił się i troił próbując ratować sytuację, w której dobrego wyjścia już nie ma. Sekundowały mu dzielnie jego dwie ślubne w wykonaniu niezmordowanych pań Grażyny Krukówny oraz Teresy Sawickiej. Pozostali aktorzy również bardzo sprawnie dostosowali się do przyjętej konwencji. Spektakl zakończyły owacje na stojąco. Jednak zniknął z mapy Wrocławia unikalny teatr, który poszukiwał, badał nowe sposoby wypowiedzi, bulwersował, a pozostał teatr zwykły, jakich mamy wiele w kraju, i to wcale nie jest śmieszne. Joanna Tumiłowicz P.S. W sąsiadującym z Teatrem Polskim we Wrocławiu Teatrze Muzycznym „Capitol” odbywają się przedstawienia Mayday 2 będącego kontynuacją Mayday 1. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |