GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Potępienie Fausta” Berlioza w Opéra de Lyon
Strona 2 z 3
Wciągającym go w piekielne otchłanie Mefistofelesem jest bezkonkurencyjny aktorsko, choć niestety często rekompensujący słabości niegdyś tak wyjątkowego głosu zamianą śpiewu na specyficzną deklamację Laurent Naouri, zaś zmierzającą ku ostatecznemu zbawieniu dziewicą Małgorzatą – destylująca melancholijno-rozmarzoną uczuciowość mezzosopranistka Kate Aldrich.
To wszakże stale obecny na scenie, imponujący zbiorową muzykalnością i godnym podziwu zaangażowaniem chór okazuje się być głównym bohaterem tej prezentowanej w Lyonie inscenizacji Davida Martona, który wyraźnie kieruje dzieło Berlioza w stronę oratorium. Takie ujęcie można zresztą uznać za jedyny zbieżny z intencjami kompozytora punkt tej nietrafionej i w sumie dość nużącej wizji.
Zanim rozlegną się pierwsze dźwięki Marton postanawia wbić widzów – oczywiście przedstawicieli upadłego moralnie i nurzającego się w rozbuchanej konsumpcji społeczeństwa – w fotele za pomocą deklamowanego w unisonie przez chórzystów tekstu, w którym jest mowa o wojnach, Turcji, uciekinierach i egoizmie. Z tym mało oryginalnym i zdradzającym inscenizacyjną bezradność dyskursem konsekwentnie współgra odwołująca się do aktualnej sytuacji na świecie scenografia (Christian Engelhardt), której głównymi elementami są zniszczony na skutek bombardowań wiadukt i wypełniony pustynnymi wzgórzami horyzont (to zapewne syryjski lub irański pejzaż). Na jego tle figuruje żywy koń, a po przeciwnej stronie sceny widnieje Peugot 203 pick up, wybitne osiągnięcie powojennego przemysłu samochodowego. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |