GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Rigoletto” w Bydgoszczy
Strona 2 z 3
W akcie II i III był swobodny. Brawurowo zaśpiewał zarówno scenę „Ella mi fu rapita” z liryczną cavatiną i arcytrudną cabalettą jak piosenkę „La donna e mobile”. Lubię timbre jego głosu. Z pozostałych wykonawców wyróżniał się obdarzony pięknie brzmiącym basem Łukasz Goliński jako Sparafucile. Za inscenizację odpowiedzialne są trzy panie: Natalia Babińska (reżyseria), Diana Marszałek (scenografia) i Martyna Kander (kostiumy). Libretto Rigoletta należy do najlepszych w całej literaturze operowej. Proste, logiczne i zwarte. Wydaje się, że trudno coś popsuć. Można tylko przekombinować, co właśnie na scenie bydgoskiej się stało. Nie będę się znęcać nad naprawdę brzydką, żeby nie powiedzieć tandetną (te różowe tiule w I obrazie I aktu) i czasem oszczędną do niemożliwości (pusta scena w obrazie II aktu I z falującym w tle morzem !?) scenografią. Kostiumy niektóre są świetne, bo trafnie charakteryzują postacie (np. Maddalena), inne niezrozumiałe: w charakterze Pazia Księżnej pojawia się hoża dziewoja z długimi blond warkoczami niczym Walkiria, ze szpicrutą w ręku, w stroju rodem z jakiegoś podejrzanego lokalu sado-maso. Książę jest czasem przebrany w jakiś niby balowy garnitur, czasem (III akt) ubrany jak współczesny chłopak. Ale najdziwniejsza jest suknia Gildy w I i II akcie – cała świecąca, jakby była wróżką z baśni. Nieco lepsze jest jej męskie przebranie w akcie III. Tu dochodzimy do koncepcji pani reżyser. Rozumiem, że chciała postać Gildy odrealnić. Stąd ten kostium i przywiązanie w I akcie do szala-zasłonki sięgającej sufitu (może Nieba). |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |