Przegląd nowości

„Suity wiolonczelowe” Bacha wykonywane na altówce i teorbie

Opublikowano: wtorek, 03, grudzień 2013 17:29

Co łączy altówkę z teorbą? Na przykład to, że na obu instrumentach można grać Suity wiolonczelowe Bacha. Wytwórnia Naïve opublikowała takie płyty w 2012 r.; Antoine Tamestit wykonuje I, III i V suitę na altówce, a Hopkinson Smith I, II i III suitę na teorbie niemieckiej.

Program jest zbieżny, ale interpretacje to dwa różne światy. Tamestit jest jak ogień – zmysłowy i porywczy; Smith natomiast jest jak woda, która bije z górskiego źródła – umiarkowany, kojący, ujmujący prostotą. Tamestit kreuje Bacha ekspresywnego, wyrazistego i nieco przaśnego, podczas gdy Smith ukazuje Bacha impresyjnego, wyrafinowanego w odcieniach, pastelowo wysmakowanego w przekazie.

CD Antoine Tamestit

W interpretacji Antoine’a Tamestita zadziwiają szybkie tempa. Tkwi w tym pewna szlachetność, ale także żarliwość. Solista przedstawia własne opracowanie suit, które jest transpozycją zapisu nutowego o oktawę wyżej. Odnoszę wrażenie, że pragnie on rzucić na nie nowe światło, odkryć je dla młodego pokolenia. Może właśnie dlatego wyjaśnia w komentarzu istotę każdego z prezentowanych tańców?

Stradivarius „Mahler”, którego Tamestit ma do dyspozycji, jest jedną z dziewięciu zachowanych altówek lutnika z Cremony. Jasne i świetliste brzmienie instrumentu charakteryzuje się metalicznym rejestrem dolnym (na przykład Courante z Suity c-moll BWV 1011) oraz ciepłymi, aksamitnymi sopranami (następująca po nim Sarabande).


Z kolei grę Hopkinsona Smitha wyróżnia finezja. Dokonując aranżacji pierwszych trzech suit, artysta zdecydował się wybrać teorbę niemiecką (nota bene Bach przetranskrybował V Suitę wiolonczelową na lutnię). Instrument ten został stworzony przez Sylviusa Leopolda Weissa w latach 20. XVIII w. Od lutni odróżnia go bogatszy rejestr dolny, a od teorby francuskiej obecność tzw. chórów, czyli zdwojonych strun, dzięki którym brzmienie zyskuje na natężeniu. Ze względu na skalę teorby niemieckiej, wszystkie trzy suity zostały przetransponowane o kwartę wyżej.

CD Hopkinson Smith

W porównaniu do wersji na wiolonczelę, wykonanie na instrumencie szarpanym wiąże się miejscami z pełniejszym akompaniamentem (Allemande z Suity d-moll BWV 1008) i większą przejrzystością harmoniczną (Courante z Suity G-dur BWV 1007). Poza tym w sposób oczywisty pociąga za sobą zmianę barwy i wolumenu brzmienia – w tym przypadku jeszcze bardziej kameralnego, intymnego – oraz tempa, które tu jest dostojniejsze.

Oba krążki są kolejnym dowodem na to, że muzyka lipskiego kantora stanowi ponadczasowe i niewyczerpane źródło inspiracji twórczych.

                                                    Maciej Chiżyński (Res Musica)