GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWojtek Drabowicz był naszym dobrem narodowym
Podczas pierwszego wywiadu, o który poprosiłem bardzo młodego wówczas Wojciecha Drabowicza, ten wspaniały artysta powiedział mi: "mam szplina na punkcie samochodów". Żaden z nas wtedy nawet nie pomyślał, że nagła śmierć spotka go przedwcześnie i to właśnie w samochodzie. Tragiczne wydarzenie miało miejsce 27 marca 2007 roku po południu, na autostradzie w województwie Wielkopolskim. Jeszcze 3 dni wcześniej wysłałem do niego e-mail z okazji 41 rocznicy Urodzin. Niestety ostatniego z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru nie zdążył już przeczytać, bowiem Pan Bóg powołał go do grona swoich aniołów. Wojciech Drabowicz na świat przyszedł w rodzinie inteligenckiej w Poznaniu. Pierwszy kontakt ze śpiewem miał już jako dziecko w Szkole Jerzego Kurczewskiego, później był śpiewakiem i solistą Poznańskiego Chóru Chłopięcego tegoż muzyka oraz współtwórcą zespołu "Affabre Concicinui“. W czasie studiów w poznańskiej Akademii Muzycznej podjął współpracę z Capellą Bydgostiensis.
Na scenie operowej debiutował 9 maja 1990 roku partią tytułową w operze Eugeniusz Oniegin. Miałem szczęście tego wieczora być w operze, od tego dnia, aż do 16 marca 2007 roku spotykał mnie zaszczyt obserwowania jego kariery. Przede wszystkim jednak doznawałem niezapomnianych wzruszeń artystycznych podczas wielu występów tego wybitnego śpiewaka na polskich i europejskich scenach, także na estradach koncertowych. Po debiucie młodego śpiewaka poznańska publiczność otoczyła uwielbieniem. ówczesny dyrektor Teatru Wielkiego nowemu soliście powierzył partię Don Carlosa w Mocy przeznaczenia. o Tu odniósł kolejny sukces, ale też w międzyczasie brał zwycięski udział w międzynarodowych konkursach wokalnych. Na bazie takich sukcesów podjął rozsądną decyzję rezygnacji z teatralnego etatu, i w europejskich teatrach oraz na operowych festiwalach zaczął przyjmować angaże na poszczególne role. Pierwszymi były Bergenzer Festspiele i Wexford Oper Festival (1991). Później następne. Najczęściej bo aż w sześciu edycjach, śpiewał w Glyndebourne (Eugeniusz Oniegin - 1994, 1996, Dama pikowa - 1995, Wesela Figara - 1997, Don Giovanni – 2002 i Carmen - 2004). Repertuar dobierał troskliwie i przyjmował wyłącznie partie odpowiednie na baryton liryczny. Nie miało najmniejszego znaczenia, czy dzieło należy do operowej klasyki, czy też jest całkowicie współczesne. Ważne było jedynie wpisanie roli we własny aparat głosowy, podbudowany nieskazitelną techniką wokalną. Dlatego też bez względu na to, czy śpiewał opery Mozarta, Verdiego. Leoncavalla, Bizeta, Berlioza, Debussyego, Musorgskiego, Ravela, Szymanowskiego, Weilla czy Etvosa zawsze otrzymywał tytuł brylantowego barytona. W tym przypadku nie bez znaczenia był kunszt aktorski Wojtka, bowiem w każdej z granych postaci potrafił ujawnić jej człowieczeństwo. W trwającej zaledwie 15 lat międzynarodowej karierze na wszystkich europejskich, czyli kilkudziesięciu scenach operowych, oraz na wszelkich estradach koncertowych do Nowego Jorku włącznie sprawiał wrażenie, że jest polskim dobrem narodowym. Ambasadorem polskiej sztuki wokalnej i jednocześnie aktorskiej. Pozostawił po sobie sporo płyt CD i DVD, więc poza miłym wspomnieniem melomani będą mieli możliwość do bezpośredniego kontaktu z sztuką wielkiego poznaniaka. W relacjach poza scenicznych był człowiekiem ujmująco szczerym, eleganckim w obejściu, elokwentnym w konwersacji i w miarę potrzeby dowcipnym. Trudno powiedzieć, co powie o nim historia, za życia zarówno przez ludzi, z którymi współpracował jak i przez tych, którzy widzieli go na scenie był określany tylko jednym przymiotnikiem: wspaniały. Wspaniały kolega, wspaniały artysta, wspaniały człowiek, wspaniały śpiewak, wspaniały... Wilfried Górny. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |