GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościRebelia w Filharmonii Podlaskiej
Strona 5 z 6
Dżuma "Jestem w ciemności i próbuję widzieć jasno" "...najlepsi odchodzą. Takie jest życie" Atak na dyrektora Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego przybrał znowu na sile na przełomie marca i kwietnia bieżącego roku. Postrzegam to jako świadomie rozszerzaną zarazę już nie niechęci, czy braku akceptacji, lecz dżumę nienawiści. Orkiestra rozesłała pisma do wszystkich polskich orkiestr, założyła stronę internetową, publikując na niej spływające listy poparcia dla jej stanowiska. Oficjalnie też oświadczyła, że nie będzie w ogóle grała z dyrektorem - ani prób, ani koncertów. Jak powiedziała, tak też zrobiła. 4 marca abonamentowy koncert w zastępstwie dyrektora poprowadził Przemysław Fiugajski. Na koncercie tym, wychodzącą orkiestrę powitała hałaśliwa owacja zorganizowanej młodzieży z sąsiadującej z Filharmonią szkoły muzycznej. Oburzona abonamentowa publiczność opuściła w przerwie Filharmonię. Zaraza rozszerza się na szkołę muzyczną, gdzie została wyłożona lista sprzeciwu wobec dyrektora Filharmonii, którą podpisują także nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, nigdy nie chodzący na koncerty. To gest dyrekcji Zespołu Szkół Muzycznych, bez jej aprobaty taka akcja nie mogłaby się odbyć. Orkiestra angażuje do rozgrywanego spektaklu przeciw dyrektorowi Kevina Kennera powiązanego z miejscową uczelnią muzyczną. Publikuje on w lokalnej prasie artykuł niby bezstronny, lecz jednoznacznie skierowany przeciw dyrektorowi. Założycielka i kierownik Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej, prof. Violetta Bielecka składa rezygnację na znak protestu przeciw rozpoczętej przez Marszalka procedurze odwołania dyrektora ze stanowiska.
Część muzyków organizuje pikiety pod oknem gabinetu dyrektora. Na transparentach hasło: "Chcemy artysty, nie terrorysty", choć to raczej ich można posądzić o stosowanie terroru psychicznego i ostracyzmu wobec tych, którzy są innego zdania (nazywają ich eufemistycznie "przydupasami" dyrektora). Podczas następnej pikiety część muzyków gra pod oknami gabinetu dyrektora "Czas się pożegnać". Kiedy dyrektor wychodzi jednak na próbę zaplanowanego koncertu, grę podejmuje tylko kilka osób. Ci co nie grali otrzymują naganę. Przychodzi również na następną próbę - stoją naprzeciw siebie w milczeniu przez ok. półtorej godziny. Filmik z próby trafia do Internetu.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |