GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMoments musicaux albo Orkiestrowi soliści
Strona 2 z 2
Wizja Pandemonium z piątej części pod batutą Chumały przyćmiła oniryczną grozę Drogi na miejsca stracenia, pełniącej funkcję scherza. Powstała w ten sposób z drobnych okruchów barwna mozaika muzyczna (skądinąd utwór nosi podtytuł Epizod z życia artysty), zabrakło mi jednak spajającego pomysłu na całość dzieła Berlioza.
W ostatniej części perkusista z całej siły uderzał w dzwony rurowe wybijające północ, a co za tym idzie zwołujące wiedźmy na sabat, podobnie jak w znacznej mierze czynili to Magdalena Lisak i Bartłomiej Kominek w programowym dla rozpoczynającego się konkursu Podwójnym koncercie fortepianowym d-moll FP 61 Francisa Poulenca.
Zgoda, tym razem to sztandarowy utwór neoklasycyzmu, w którym liczy się nie tyle brzmienie i jego uroda, ile jego puls, potoczystość w konstruowaniu formy. Ale i w tym zakresie zabrakło mi większej perlistości dźwiękowej w kaskadowych pasażach, zwłaszcza w otwierającym Allegro ma non troppo. A zaczęło się Popołudniem fauna, preludium Claude'a Debussyego do poematu Stephane'a Mallarmé. To także rodzaj ulotnego epizodu. Tym razem pieściły uszy słuchaczów otwierające, a potem powracające brzmienie grającej na flecie (według autora pierwowzoru „trzcina, na której pod błękitem nieba/Gram, długa i oddechu ujmując policzkom/Marzy w solo przeciągłym”), do którego po jakimś czasie dołącza obój. A zatem tego wieczornego „Popołudnia” z najlepszej strony zaprezentowali się muzycy z sekcji instrumentów dętych drewnianych, mający okazje na krótko dochodzić do głosu jako soliści. Lesław Czapliński |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |