GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKaspszyk w Chmurze
Strona 3 z 3
Przypomnijmy, że z tą samą Uweturą zmagał się całkiem niedawno Vasily Petrenko na czele londyńskiej Royal Philharmonic Orchestra i znacząco wydłużał niektóre nuty w kantylenowym temacie. Jacek Kaspszyk na żadne takie innowacje nie poszedł i wszystko, poza usadowieniem Uwertury, było „jak Pan Bóg przykazał”. W orkiestrze bardzo dobrze zapisała się sekcja dęta, która w momentach pełnych powagi i patosu tworzy nastrój.
Czasem nawet dyrygent pozwalał jej na zbyt mocne forte, co zagłuszało solistów. Świetnie też wypadła scena baletowa przed ceremonią zaślubin, tylko tutaj pojawiły się motywy orientalne, bliższe jednak Tańcom połowieckim z Kniazia Igora niż muzyce hinduskiej.
Wydaje się, że drugi akt opery wypadł lepiej od pierwszego, w którym było sporo sztywności, a mniej śpiewności. Chór żeński też fałszował jak zespół złożony z pierwszoklasistów. Kiedy akcja się rozkręciła, gdy Iwona Sobotka zaśpiewała piękną arię Neali (Paria! On paria!) a Idamor z Dżaresem wykonali wspaniały duet, którego echa przypominała właśnie Uwertura (Prowadź mnie, prowadź), czujemy, że to może najlepsza z oper Stanisława Moniuszki. Dobrze się więc stało, że zespół Teatru Wielkiego w Poznaniu przypomniał w stolicy jak brzmi rzadko wykonywana muzyka Ojca Polskiej Opery. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |