GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPożegnanie „Traviaty”
Strona 2 z 2
Ponad 20 tysięcy melomanów z całego świata, w tym nasza polska reprezentacja Grand Touru wyszli ze spektaklu zachwyceni. Ja nie bardzo! Traviata w sumie jest spektaklem kameralnym. Nawet bale w akcie I i III temu nie przeczą. Ile w końcu gości mogły przyjąć i obsłużyć paryskie kurtyzany jednego wieczoru?
Zwykle tego rodzaju zwolenników uciech jest 30 do 40, no z baletem 50. W Weronie było ich ponad 200, a z licznymi statystami i baletem prawie 300. Historia nie zna domów publicznych na taką skalę! Wszystko to odbywało się w dekoracjach tak monumentalnych i kostiumach tak kosztownych, że wolałbym w tej scenografii oglądać Annę Bolenę, Marię Stuardę, czy Roberta Devereux Donizettiego, wspaniałego tryptyku jakże utalentowanego starszego kolegi Giuseppe Verdiego z tych właśnie okolic. Przez swą monumentalność spektakl okazał się statyczny, a jego warstwę aktorską ratowali soliści Lisette Oropesa (doskonała Violetta), Vittorio Grigolo (przeciętny wokalnie Alfred) i Ludovic Tezier (pięknie śpiewający Germont).
Dyrygował Marco Armiliato, jeden z najwybitniejszych włoskich kapelmistrzów operowych doby współczesnej, wiec nikt nie mógł czepiać się tempa lub interpretacji muzycznej.
Dla nas Polaków szczególnie miło było widzieć na afiszach festiwalowych nazwiska Aleksandry Kurzak, Artura Rucińskiego i Rafała Siwka, z roku na rok coraz bardziej umacniających swe artystyczne pozycje na tym największym na świecie operowym Stagione.
Cecilia Gasdia już teraz zapowiada repertuar przyszłego sezonu. Będzie więc nowa produkcja Aidy, dawne inscenizacje Zeffirellego Carmen i Madama Butterfly. Poza tym Cyrulik sewilski, Rigoletto, Nabucco i Tosca. Do tego jeszcze Roberto Bolle z przyjaciółmi oraz Wieczory Galowe Juana Diego Floreza, Placido Domingo i Jonasa Kaufmanna oraz wieńczący przyszły sezon gościnny występ mediolańskiej La Scalli.
Z powodu niemilknących zachwytów i nadkompletów publiczności będzie również „starożytna” Traviata w inscenizacji Zeffirellego. Nowa dyrektorka Stagione nie odważy się bowiem pożegnać ze spektaklem ciągle adorowanym przez tłumy i przynoszącym kasowo przysłowiowe „złote jajka”. A ceny w Arenie zaczynają się w prawdzie od 22, a sięgają do 330 Euro.
Tak wiec „Pożegnanie Traviaty” prolongujmy do przyszłego sezonu, ale – moim zdaniem – to się jeszcze nie skończy. Co daję pod rozwagę Łódzkiej Agencji Grand Tour i zgromadzonych wokół niej melomanów. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |