GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPatronat Apolla i... Schumanna
Strona 2 z 3
Ale o tym potem. Kwintet fortepianowy f-moll powstawał w bólach, miał kilka wersji, które kompozytor niszczył uznając za „nie dość beethovenowskie”. Ostateczny efekt znany dziś jest bardzo dramatyczny z początku, w drugiej części leciutko przypominający walczyka, a w trzeciej w Scherzu, rozpoczyna się twardym marszem militarnym, z łagodniejszym Triem w środku. Miałam wrażenie, że prymariusz Apollonusa Paweł Zalejski gra piskliwym dźwiękiem, zaś wiolonczelista dysponujący XVIII-wiecznym włoskim instrumentem odwrotnie – pięknym i soczystym.
Czułam też, że fortepian pod palcami renomowanego artysty Barry Douglasa jest zbyt głośny. Wszystko się wyrównało w rozlewnym Finale. Brahmsowi znajomość z Schumannami ułożyła życie. Gdy Roberta umieszczono w zakładzie dla chorych umysłowo zajmował się Klarą i jej dziećmi.
Wścibscy dziennikarze, a tylko tacy się liczą, doszukiwali się powodów, że Brahmsowi nie smakowały kontakty z niewiastami, bo zapewne Klara zarażona francuską chorobą przez męża skutecznie mu to obrzydziła. Tych spraw w muzyce trudno się doszukiwać, choć kwintet jest smutno piękny. Po przerwie ten sam kwintetowy skład zagrał analogiczne dzieło Antonina Dworzaka w jaśniejszej i weselszej tonacji A-dur. To było wczesne dzieło kompozytora, którego żona zwróciła się do sławnego Brahmsa o protekcję. Brahms jak mógł tak wspomógł Czecha kierując go do dobrego wydawcy. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |