GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościCzar wczesnego baroku – „Orfeusz” Monteverdiego na kopenhaskiej scenie
Strona 2 z 3
Mit Orfeusza był bardzo popularny w tym czasie, podkreślał bowiem siłę muzyki, która potrafi przezwyciężyć śmierć i ciemne moce Hadesu. W micie – i w operze – Orfeusz traci Eurydykę dwa razy, pierwszy raz, gdy umiera ona po ukąszeniu jadowitego węża, i drugi raz, gdy wyprowadzając ją z Hadesu na światło dzienne Orfeusz łamie zakaz nie oglądania się za siebie. Siła jego tęsknoty jest tak wielka, że musi spojrzeć na swą ukochaną. Eurydyka znika – tym razem na dobre.
Zakończenie spektaklu musiało być jednak optymistyczne – opera miała uświetnić początek karnawału w 1607 roku – Apollo, bóg miłości i poezji – zabiera Orfeusza do nieba. Radosny taniec kończy to, złożone z pięciu (krótkich) aktów przedstawienie. Orfeusz Monteverdiego zachwyca, o ile nie wystawia się go jako reliktu, jako eksponatu z muzycznego muzeum.
Holenderskiej reżyserce, Jetske Mijnssen i legendarnej już duńskiej orkiestrze barokowej Concerto Copenhagen, pod dyrekcją Larsa Ulrika Mortensena, udało się wspólnie z grupą młodych, utalentowanych śpiewaków, stworzyć z Orfeusza prawdziwą sceniczną perełkę na starej scenie Teatru Królewskiego. W wersji Mijnssen najważniejsza jest muzyka – wszystkie ruchy podporządkowane są rytmowi muzyki, wszystko zostaje doskonale schoreografowane. Zgodnie z renesansową tradycją soliści tworzą równocześnie zespół chóralny, wszyscy są cały czas na scenie. Większość przedstawienia odbywa się w neutralnym klasycystycznym wnętrzu o szarawych ścianach i wpadających przez okna światłach. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |