GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBogini śpiewu Diana
Strona 4 z 4
Wymiana uwag na temat poszczególnych fragmentów wokalnej partii Violetty między dyrygentem i solistką pokazuje zarówno publiczności jak i śledzącym tę pracę śpiewakom operowym jak wielkie znaczenie ma gruntowne przygotowanie partii wokalnej, w której każda nuta może coś podkreślać czy symbolizować, może pogłębić uczucie radości albo smutku, ułożyć się w ciąg zdarzeń dramatycznych.
Yannick Nézet-Séguin zarówno w tej zarejestrowanej próbie, jak też podczas całego przedstawienia udowadnia przy tym swoją niepospolitą muzykalność i kompetencje w prowadzeniu znakomitej orkiestry MET. Oczywiście dyrygent nie ingeruje w problemy czysto wokalne solistów, bo w przypadku Diany Damrau nie miałoby to najmniejszego sensu, ale rozumie co może śpiewakowi pomóc lepiej wejść muzyczną koncepcję spektaklu. Jest życzliwym przewodnikiem po partyturze, prawdziwym artystą-muzykiem, który wie po co na czele zespołu postawiła go dyrekcja opery.
Na koniec jeszcze jedna uwaga - wspomnienie. Oczywiście najważniejszą w operze Traviata jest rola Violetty, ale mam w pamięci spektakl z Teatru Wielkiego w Warszawie, w którym w roli lekarza występował nasz znakomity bas Bernard Ładysz. Pod koniec swej zadziwiającej kariery wypełniał on wymagania „normy artystycznej” śpiewając tzw. ogony i występując w rolach trzecioplanowych. Tak było we wspomnianym spektaklu Traviaty. Nie zapamiętałam, kto był wówczas Violettą, ale do dziś słyszę, jak Bernard Ładysz swym tubalnym głosem śpiewa na koniec przedstawienia: Umarłaaaaa! Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |