GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości56. Międzynarodowy Festiwal Moniuszkowski – Kudowa-Zdrój 2018
Strona 2 z 3
Ale to wina reżysera, Roberta Skolmowskiego. Wiem, że to rodzaj farsy, ale gdy wszystko rozegrane jest na krzyku, to staje się męczące i niezrozumiałe. W dodatku mocno wątpliwe wydały mi się eksperymenty językowe. Rzecz dzieje się Piemoncie, do którego wkraczają wojska Napoleona. To, że Francuzi mówią po polsku z akcentem francuskim, rozumiem. Ale czemu Włosi mówią (a raczej głównie krzyczą) z p r z e s a d n y m akcentem kresowym ? Chyba wileńskim, nie znam się na tym, bo jestem z Wielkopolski. Jeśli tak, to pewnie reżyser za powód uznał fakt, że dzieło Moniuszki powstało w Wilnie. Dla większości współczesnych reżyserów każdy pretekst jest dobry do udziwnienia jak się tylko da rzeczy prostych. Francuzi to obcy, więc mówią dziwacznie. Ale my, czyli publiczność, utożsamiamy się z miejscowymi, czyli Włochami.
Dlaczego więc mówią jakimś wykoślawionym polskim (domyślnie włoskim)? Było to jednak ważne wydarzenie kulturalne i chwała dyrektorowi Rybarczykowi za wskrzeszenie tego dzieła Moniuszki. Chciałbym tutaj wyrazić moje najgłębsze pragnienie i prośbę do Dyrektora. Na przyszłorocznym Festiwalu powinna zostać pokazana, choćby w wersji koncertowej, „Hrabina”. Opera nie mniej piękna od „Halki” i „Strasznego dworu”, a znacznie rzadziej wystawiana na polskich scenach. W Koncercie inauguracyjnym wzięli udział soliści Opery Wrocławskiej. Wykonane zostały fragmenty „Halki”, „Strasznego dworu” i „Hrabiny”. Gwiazdą była bez wątpienia Joanna Zawartko (Halka, Hrabina). Jej mocny, dźwięczny sopran o ładnej barwie i talent dramatyczny ujawniający się czysto wokalnymi środkami wywierały wielkie wrażenie i na długo pozostaną w pamięci. Cienki głosik Hanny Sosnowskiej, chociaż sprawny w koloraturach (Hanna, Zofia) nie miał przy koleżance szans. Zdzisław Madey (Jontek), Jacek Jaskuła (Janusz), Tomasz Rudnicki (Stolnik, Miecznik), i Andrzej Zborowski (Dziemba) dali występ solidny, ale nic więcej. Popis dał Chór Opery Wrocławskiej zarówno we fragmentach oper jak w trzech pieśniach Stanisława Moniuszki wykonanych a capella. Na koniec pojawiła się gwiazda: Jury Horodecki z Białorusi, laureat jednego z Konkursów Moniuszkowskich. Wykonał arię Nemorina „Una furtiva lagrima” z opery „Napój miłosny” Gaetano Donizettiego, arię Leńskiego „Kuda, kuda” z „Eugeniusza Oniegina” Piotra Czajkowskiego w oryginalnych językach i arię Stefana z kurantami ze „Strasznego dworu” po białorusku. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |