GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościSłowiańska „Luiza Miller” z MET
Strona 2 z 5
Wszelako ich wszystkich zdystansował swoim scenicznym doświadczeniem i kunsztem Plácido Domingo w roli starego Millera, ojca Luizy. To kolejna jego rola z repertuaru barytonowego (choć nadal występuje także w naturalnych dla siebie, tenorowych – we wrześniu miałem okazję oglądać go w La Scali jako Bajazyda w Tamerlanie Haendla).
O ile podjęcie tytułowej partii w Nabuchodonozorze okazało się nieporozumieniem, albowiem wymaga ona gęstego głosu barytonowego o szerokim wolumenie, to tym razem rzecz zakończyła się sukcesem. Śpiewakowi udało się nawet uzyskać przyciemniony tembr. Do tego dodać należy dojrzałość interpretacyjną, doskonale wyważoną i w pełni oddającą dramat ojca, będącego do pewnego stopnia jedynie bezsilnym świadkiem kolejnych ciosów dotykających jego córki.
Poza tym artysta ten umiejętnie tworzy postać zarówno środkami wokalnymi, jak i aktorskimi. Posiada świetne rozeznanie o czym śpiewa i dlaczego znalazł się na scenie, a co za tym idzie w pełni panuje nad całokształtem roli. Wszystko to ujawniło się już na początku opery w arii Sacra la scelta è d'un consorte. Ale Plácido Domingo to fenomen jedyny w swoim rodzaju. Zaznaczyć jednak należy, iż tym razem udało się skompletować wręcz optymalną obsadę, a tessytury wykonywanych partii doskonale mieściły się w możliwościach głosowych występujących śpiewaków. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |