GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościIzolda
Strona 1 z 2
Zakończenie sezonu okazało się iście królewskie w Filharmonii Narodowej. Na widowni – król dyrygentów Jerzy Maksymiuk, na scenie potężny (wzrostem i głosem) bas niemiecki Christian Hübner w roli Króla Marka, choć nie on był głównym bohaterem wydarzenia trochę zmagając się zapewne z przeziębieniową niedyspozycją. A na dyrygenckim podium Jacek Kaspszyk w znakomitej formie panujący nad dobrze przygotowaną orkiestrą, której zadanie było w tym utworze kardynalne. Lawina dźwięków wygenerowana przez instrumentalistów doskonale ilustrowała emocjonalne kulminacje, którymi naszpikował swoje dzieło kompozytor. I jeszcze wspomnieć trzeba o czarujących solówkach na rożku angielskim, gdzie swoją artystyczną pozycję zademonstrowała Joanna Monachowicz, grając niesłychanie długie frazy, gładko, aksamitnie, na jednym oddechu, bez cienia tremy i zadyszki, tworząc całkiem autonomiczną kreację.
Do tych przyjemnych zaskoczeń zaliczyć trzeba także występ solisty na co dzień śpiewającego w filharmonicznym chórze. Tomasz Warmijak dokonał cudów wokalnej maestrii śpiewając a cappella skomplikowane pochody dźwiękowe partii marynarza, a w końcówce przeistaczając się w pasterza. Jego tenor brzmiał czysto, mocno, szlachetnie świadcząc o znakomitej szkole i dbałości o higienę strun głosowych. Oczywiście tego występu nie można porównywać z karkołomną partią Tristana, ale głosowi szwedzkiego tenora Michaela Weiniusa dałoby się wytknąć rozmaite dynamiczne i estetyczne słabości. Jennifer Wilson jako Izolda pokazała natomiast, że bycie sopranem dramatycznym oznacza nie tylko siłę, która pozwala się przebić przez forte ponad 100-osobowej orkiestry, ale także piękno fraz lirycznych, które świadczą o charakterze tej roli. Trochę szkoda, że zdarzyły się w tej wybitnej kreacji tony wysokie wypchnięte, co dawało wrażenie intonowania ich pod dźwiękiem. Dobrze sekundowała swojej „pani” Michelle Breedt jako Brangena, zwracająca uwagę nie tylko pięknie prowadzonymi frazami, ale także przygotowaną „na blachę” rolą śpiewaną w całości z pamięci.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |