Przegląd nowości

Koncert Katedry Kompozycji UMFC

Opublikowano: czwartek, 05, maj 2016 21:34

Takie wydarzenia, jak prezentacja najnowszej twórczości kompozytorskiej, powinny być przedmiotem szerokiego zainteresowania, bo właśnie w tworzonych dziś partyturach kształtuje się obraz muzyki polskiej. Bardzo starannie i różnorodnie opracowany program koncertu Katedry Kompozycji Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, który odbywał się pod artystyczną opieką dr Aldony Nawrockiej, przyniósł utwory twórców należących z grubsza biorąc do dwóch pokoleń, 60. latków i 40. latków, choć zdarzali się też studenci. W wydrukowanym programie podano dokładne daty urodzenia, trudno jednak łączyć jakoś wiek artysty z poziomem pisanej przez niego muzyki. Najprościej byłoby powiedzieć, że wszystkie utwory były interesujące, niektóre natomiast zwracały uwagę pewnymi cechami szczególnymi, w czym znaczną rolę mieli doskonali wykonawcy.

Koncert UMFC 1

Koncert w dniu 24 kwietnia 2016 roku zaczął się prawykonaniem Lapidariów II Alicji Gronau, duetu na saksofony sopranowy i altowy. Świetne instrumentalistki – Dorota Samsel i Alicja Wołyńczyk – dodały skrzydeł skromnie zapowiadającej się muzyce. Z przyjemnością słuchało się krótkich miniatur zbudowanych z rozmaitych struktur melodycznych, rytmicznych i skontrastowanych pod względem temp. Mieliśmy też ciekawy przegląd możliwości dźwiękowych saksofonu. Kolejne kompozycje wykonywał kameralny Chór Tibi Domine przy Parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, kierowany z wyczuciem i muzykalnością przez Justynę Pakulak. W zasadzie było to odkrycie bardzo dobrego zespołu wokalnego, który działa przy kościele. Słuchając niekiedy transmisji Mszy Świętych w II Programie Polskiego Radia skazani jesteśmy na występy na bardzo niskim, amatorskim poziomie, tymczasem Chór Tibi Domine zaskakiwał zarówno dobrze prowadzonymi głosami, jak i czystą intonacją, co w niektórych utworach mocno zrywających z systemem dur-moll mogło się okazać problemem.


Pierwsza kompozycja Jana Krutula, studenta II roku magisterskiego nosiła nazwę Ave Verum Corpus i była jeszcze mocno zakorzeniona w chóralnej, romantycznej tradycji, choć dało się wysłyszeć próby poszerzenia tonalności. Kolejny utwór, Edwarda Sielickiego Verbum caro factum est był bardzo spokojną kompozycją na trzy chóry. Dalej Aldony Nawrockiej Agnus Dei interesująco posługiwał się techniką repetytywną i wysuwał na prowadzenie swoim wyrafinowaniem. Ten krótki przegląd twórczości chóralnej zamykały Cztery Figliki Marii Pokrzywińskiej do słów Mikołaja Reja. O ile pierwszy Żona męża bardzo żałowała był stylizowany na Mikołaja Gomółkę, o tyle kolejne Figliki były stylizacjami muzyki epok późniejszych, a więc pojawiły się rytmy poloneza, tanga, wreszcie jakby echa Pieśni Kurpiowskich Szymanowskiego.

Koncert UMFC 2

W kolejnym punkcie programu wróciły na estradę dwie saksofonistki tworzące Ars Duo, by zagrać Onyx Dariusza Przybylskiego, święcącego niedawno triumfy w muzyce operowej. Spektakl Orphée w Warszawskiej Operze Kameralnej pozwolił tytułować tego twórcę jednym z najzdolniejszych w młodym pokoleniu. Duet saksofonowy pokazywał, że wyobraźnia dźwiękowa tego artysty jest mocną stroną jego muzyki. Pierwsza część koncertu zamknięta została pieśnią do słów Edwarda Leszczyńskiego Wieczorem... Aleksandra Kościowa. Akompaniament stanowiły tutaj nie tylko fortepian (Robert Morawski), ale także wiolonczela (Piotr  Hausenplas). Sopran Anny Mikołajczyk-Niewiedział poprowadził naszą wyobraźnię znów w stronę Karola Szymanowskiego, tym razem jego Pieśni Kurpiowskich na głos solowy. W foyer Sali koncertowej UMFC publiczność mogła oglądać wystawę kojarzącą się z ideą koncertu, cykl moich grafik Poczet Kompozytorów Polskich. Wprawdzie nie znalazła się tam żadna podobizna bohaterów tego wieczoru, jednak wyrażano nadzieję, że cykl ten zostanie z czasem poszerzony o nowe nazwiska.

                                                                                      Joanna Tumiłowicz