GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościŚladami Andrzeja Hiolskiego
Strona 1 z 3
Trudno sobie wyobrazić piękniejszy hołd złożony najwybitniejszemu polskiemu barytonowi, który w inscenizacjach oper Moniuszki był w Teatrze Wielkim w Warszawie niezastąpionym Miecznikiem w Strasznym dworze i Januszem w Halce. Koncert złożony z pieśni Stanisława Moniuszki ze znakomitej płyty nagranej przez Mistrza wraz z Sergiuszem Nadgryzowskim. Zaszczytnej roli „następcy” podjął się baryton Mariusz Godlewski, który kulturą śpiewu i barwą głosu najbardziej przypomina zmarłego 15 lat temu śpiewaka. Godlewski rzeczywiście podążył śladami, które zostały uwiecznione na płycie, w niewielkim tylko stopniu odbiegając od programu zaproponowanego w końcu lat 60. przez Andrzeja Hiolskiego. Znalazły się więc na koncercie takie „hity” Moniuszkowskie, jak Krakowiaczek, Do Niemna, Piosnka żołnierza, Złota rybka, Starość. Zabrakło Wędrownej ptaszyny, ale dołożył do zbioru dwie inne pozycje z zapomnianego trochę zbioru Śpiewników domowych.
Jak mało są one dziś domowe świadczył czarny pulpit, na którym śpiewak ułożył nuty pieśni. Ktoś, kto na co dzień, w domu pośpiewywał sobie perełki muzyczne z zeszytów Śpiewnika miał te teksty i melodie w uchu i wdzięcznej pamięci, nie musiał więc podpierać się partyturą. Ten przedmiot utrudniał nieco swobodną interpretację aktorską pieśni, a jest to wymóg dojrzałego wykonawstwa. Mariusz Godlewski co jakiś czas odsuwał wzrok od zapisu, np. w Krakowiaczku, wychodził z ukrycia i dawał popis swoich możliwości scenicznych, jakich jesteśmy nieraz świadkami w przedstawieniach operowych choćby Opery Wrocławskiej, ale po chwili znów chował się za pulpitem. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |