Przegląd nowości

Mariusz Treliński i MET idą na wojnę („Moc przeznaczenia”)

Opublikowano: środa, 13, marzec 2024 21:25

Gdyż w inscenizacji Mocy przeznaczenia Giuseppe Verdiego w nowojorskiej Metropolitan Opera (retransmisja obejrzana 10 marca w krakowskim kinie Kijów, należącym do sieci Apollo-Film) najbardziej udane i największe wrażenie wywierają akty batalistyczne, a reżyser w nich właśnie zawierza mocy muzyki i nie odciąga od niej uwagi nadmiarowymi zdarzeniami.


 

Moc przeznaczenia,MET 1

 

I wbrew pozorom, zamiast wizualnego zgiełku oręża  towarzyszą im symboliczne wizje: obozu z namiotami czy wojennego cmentarza (hełmy zawieszone na pionowo ustawionych karabinach) w scenie wyzwaniu na pojedynek Alvara przez Don Carlosa. Ponadto posiadają one dość kameralny charakter, ograniczony przede wszystkim do wspomnianej pary protagonistów,  Bo jest to w znacznej mierze militarna, a co za tym idzie męska opera, rozgrywająca się pomiędzy przywołanymi postaciami, a wątek romansowy schodzi na dalszy plan, na dobrą sprawę pojawia się jedynie na początku i końcu. 
Skoro opera napisana została dla Petersburga, to może należało pójść na całość i akcję zlokalizować wprost we współczesnych realiach rosyjskich?

 


A nie w bliżej nieokreślonym kraju rządzonym przez juntę z generałem Vargasem, w którego przemienił się markiz Calatrava, choć helikoptery i wywołane bombardowaniami obłoki dymu i czerwone łuny budzić mają skojarzenia z wojną na Ukrainie.

 

Moc przeznaczenia,MET 2

 


Jak operowym znakiem firmowym Krzysztofa Warlikowskiego jest łazienka, tak Mariusza Trelińskiego od pewnego czasu bywa hotel, w którym zlokalizowane zostały akt pierwszy i część drugiego. Moc przeznaczenia należy do nielicznych oper Verdiego poprzedzonych uwerturą. Jak to zazwyczaj ostatnio bywa, zostaje ona wykorzystana dla przedstawienia przedakcji, toczącej się przy otwartej kurtynie.

 

Moc przeznaczenia,MET 3

 

Może bardziej interesującym rozwiązaniem byłoby zilustrowanie składającego się na nią muzycznego materiału tematycznego filmem z odpowiadającymi mu sytuacjami fabularnymi,  pojawiającymi się w trakcie późniejszej akcji? 
Zarazem zbyt dużo towarzyszących jej działań scenicznych rozprasza, tak że właściwie niewiele z niej zapamiętałem. 
W reżyserii operowej najlepiej sprawdza się i przynosi najkorzystniejsze rezultaty wizualizacja przebiegu muzycznego w formie abstrakcyjnej (kształt i ruch dekoracji, gra świateł) lub figuralnej, ale niekoniecznie podyktowanej względami fabularnymi (w inscenizacji Trelińskiego czymś takim jest przyjęcie ślubowań od Leonory z malowniczo ustawionymi duchownymi, choć sama inicjacja w formie jej chłosty poprzez przejście szpaleru z rózgami wydaje się niezbyt trafnym pomysłem).



Głównym założeniem inscenizacji Mariusza Trelińskiego jest podporządkowanie życia jednostki 
i zbiorowego dwóm autorytarnym instytucjom: wojsku i kościołowi, które zostały połączone symboliczną figurą ojca: rzeczywistego i duchownego w osobie tego samego śpiewaka Solomana Howarda, wykonującego role generała Vargasa, ojca Leonory i Don Carlosa, oraz Przeora.

 

Moc przeznaczenia,MET 4

 

Nie przypadkiem, bo w operach Verdiego powraca motyw ojca odpowiedzialnego za nieszczęścia dzieci: Hrabia Walter (Luiza Miller), Ojciec Joanny D'Arc, Rigoletto, George Germont (Traviata), markiz Calatrava, Amonatro (Aida), król Filip (Don Carlos).
 

 

Moc przeznaczenia,MET 5

 

Mariusz Treliński z wykształcenia i głównego zawodu jest reżyserem filmowym. Stąd dające znać o sobie cytaty z tej dziedziny sztuki: Preziosilla, za kolejnym pojawieniem przywodzi Lucię z Nocnego portiera Liliany Cavani, a w projekcji poprzedzającej scenę pojedynku przywołane zostaje ujęcie widzianych od dołu koron drzew niczym w chwili śmierci Borysa w Lecą żurawie Micheila Kalatoziszwilego. 
Moc przeznaczenia pochodzi z dobiegajacego końca okresu ewolucji stylu Verdiego od opery belcantowej do podporządkowanej prawom rozwoju dramatycznego. Ze starych form występuje jeszcze podział na liryczną kawatynę i popisową cabalettę, przedzielone krótkim tempo di mezzo rozmowy z Chirurgiem, w arii Don Carlosa Urna fatale del mio destino, oraz stretta Paga l'ira alfin sarà wieńcząca ostatni duet tegoż z Alvarem.


Pozostałe arie są już swobodniej ukształtowane, choć niekiedy nawiązują do odmiany da capo.
 Kompozytor wprowadza ponadto rodzajowe ansamble z krótkimi solami charakterystycznych postaci jak mularz Trabucco, Komiwojażer (Patrick Miller, tenor buffo o charakterystycznej barwie) czy zrzędliwy furtian, brat Melitone. 
W roli Leonory wystąpiła norweska śpiewaczka Lise Davidsen. Odznacza się ona wielką kulturą wokalną, w tym starannym wykończeniem fraz. Nienaganna emisja pozwala na wyrównane brzmienie, zarówno w dynamice piano, jak i forte. 
Brian Jagde w partii Alvara wyróżnił się autentycznie dramatycznym tembrem głosu, gwarantującym znaczną siłę wyrazu.

 

 Moc przeznaczenia,MET 6

 

Godnego siebie partnera w duetach znalazł w osobie rosyjskiego barytona Igora Gołowatenki jako Don Carlosa, choć w pierwszej arii Son Pereda son ricco d'onore dawały znać o sobie pewne niedostatki w kantylenie.
 Rumuński mezzosopran Judit Kutasi jako Preziosilla, zwłaszcza w pierwszej arii Al suon del tamburo zwracała uwagę subtelną artykulacją wysokich tonów, stopniowo rozszerzając ich natężenie, choć później, w słynnym Rataplan dawało znać o sobie nadmierne wibrato.

 

Moc przeznaczenia,MET 7

 

Całość poprowadził czujną batutą Yannick Nézet-Séguin, ale tym razem nie narzucał swojej osoby i traktował orkiestrę raczej służebnie względem solistów.
W zakończeniu, pozbawionym hucznej kody, a więc spokojnie wybrzmiewającym i wyrażającym  pojednanie Leonory z ludźmi i światem nadprzyrodzonym, uzyskującej w końcu wieczysty spokój, o który modliła się w pożegnalnej arii Pace, pace, mio dio, cruda sventura, pojawia się Providentia or Trinitas ex machina w postaci zapalającej się świetlówki.

                                                                Lesław Czapliński