Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Wrocławska prowizja operowa
Strona 2 z 2
Najpierw była to dyscyplinarka, zarzuty o niegospodarność, tolerowanie prywatnych zleceń w godzinach pracy, powierzanie wykonania kostiumów i dekoracji firmom zewnętrznym oraz „pomijanie kierownika technicznego w pracach nad kosztorysami” (sic!). Wkrótce – widocznie na skutek absurdalności tych zarzutów – Ewa Michnik wycofała się ze wszystkiego i skończyło się na porozumieniu stron. W ferworze tej awantury wyszło na jaw, że przed kilku laty dyrektorka wprowadziła instrukcję regulującą zasady pozyskiwania sponsorów. Na wieść o tym rzeczniczka Opery i jednocześnie kierownik działu promocji Anna Leniart założyła firmę Idea Media, wygrała stosowne przetargi i zarobiła na czysto 1 254 000 zł., co stanowii 20 procent globalnej sumy sponsoringu. W ten sposób dorabiali sobie do pensji również inni pracownicy Opery. Przez wiele lat miałem do czynienia z operowym sponsoringiem. Zawsze skomplikowane, czasem długotrwałe procedery pokonywałem osobiście, bo inaczej sponsorzy nie wykazywali żadnego zainteresowania sprawą. Spotkania, wizyty na spektaklach, kolacje, nawet udział w życiu towarzyskim, to nieodzowne elementy walki o sponsorów. Nikomu do głowy nie przychodziły jakiejkolwiek prowizje, a czasem niezbędne wydatki trzeba było pokrywać z własnych pieniędzy. Perswazja, siła przekonywania, demonstracja osiągnięć i wiary w spełnianą misję, a przy tym dobre kontakty osobiste, zaufanie i bezwzględna uczciwość, oto atrybuty oraz trudniej zjednujące partnerów do realizacji naszych operowych potrzeb. „Ewa Michnik nie widzi konfliktu interesów w tym, że jej pracownicy dorabiają do pensji, podpisując umowy ze sponsorami. Nawet jeśli chodzi o 1,2 mln zł.” – napisała w „Gazeta.pl” Magdalena Kozioł. Ewa Michnik po pozbyciu się Janusza Słoniowskiego na dwa lata przed jego uprawnieniami emerytalnymi i na rok przed końcem własnego kontraktu twierdzi, że to on rozpętał aferę ze sponsoringiem. Może i rozpętał, ale czy lepiej żeby milczał? Ewa Michnik zapewnia, że żadnych przepisów nie złamała. Jest dumna z tego, czego dokonała: „Jesteśmy prekursorami w sprawie sponsoringu” – twierdzi. Dwadzieścia procent prowizji do kieszeni każdego, kto zamiast dyrektora opery namówi kogokolwiek, by zechciał wesprzeć tę instytucję. Zasmuciło mnie to wszystko. Patrząc na dokonania mojej wrocławskiej koleżanki myślę: Przeskakujemy góry, a potykamy się o pagórki. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |