Grecka pamięć o Marii Callas

Opublikowano: poniedziałek, 14, sierpień 2023 06:32
Pietras Sławomir

Ta największa postać sztuki operowej XX wieku urodziła się w grudniu 1923 roku, a więc niemal równo 100 lat temu. Maria Callas przeżyła tylko 54 lata, umierając w Paryżu dokładnie 17 września 1977 roku. Dlatego zapewne Grecy kompatrioci Divy postanowili uczcić jej pamięć organizując w tym terminie wielką galę operową w ateńskim Teatrze Herodosa Atticusa, gdzie ich najsłynniejsza rodaczka kilkakrotnie śpiewała demonstrując swą greckość mimo, że urodzona w Nowym Jorku, a karierą operową związana z Italią.

 

Repertuar tego koncertu nawiązuje do greckich korzeni i początków kariery „Monstre sacre” (tak pisano o niej w szczytowych latach kariery). Począwszy od uwertury i słynnej arii Leonory z Fidelia Beethovena, przypominającej debiut niespełna 21. letniej wtedy artystki na scenie starożytnego amfiteatru Herodosa Atticusa i arię Smaragdy z opery Protomastoras (Budowniczy), greckiego kompozytora Manolisa Kalomirisa, w której występowała w lutym i marcu 1943 roku na scenie Opery Ateńskiej.

 

Dokładnie zaplanowano ten sam zestaw arii, które Callas z oszałamiającym sukcesem wykonała przed Grekami w tym samym miejscu 5 sierpnia 1957 roku. Zażądała wtedy honorarium równe temu, jakie otrzymywała w Stanach Zjednoczonych. Przełknęli to przerażeni organizatorzy, ale potępiła podburzona przez prasę publiczność. Nie obyło się bez okrzyków „hańba”, ale tylko na początku arii „Pace, pace mio Dio…” z Mocy przeznaczenia Verdiego. Po pierwszych dźwiękach wszyscy jednak umilkli, zaczarowani głosem swego greckiego bóstwa. Zaśpiewała wtedy jeszcze brawurową arię Ofelii z Hamleta Ambrożego Thomasa, „Regnava nell silencio” z Łucji z Lammermoor Donizettiego, „De’ sull’ ali rosee” z Trubadura Verdiego i „Śmierć Izoldy”, scenę finałową z Tristana i Izoldy Wagnera.

 

Tak będzie również teraz w roku stulecia urodzin primadonny stulecia, na scenie plenerowego teatru w Atenach, w którym Callas wystąpiła jeszcze tylko dwukrotnie; w roku 1960 śpiewając Normę pod dyrekcją Tullio Serafina i w rok później Medeę pod dyrekcją Nino Rescigno.

 

Z greckim Koncercie Pamięci Marii Callas pojawią się aż cztery młode soprany, aby wykonać repertuar, jaki niegdyś ONA śpiewała sama, szokując głosem od zawrotnej koloratury, aż po wstrząsający dramatyzmem repertuar niemiecki i włoski. Nazwiska tych młodych śpiewaczek na razie nic nie mówią polskim melomanom, ale jak relacjonują mi operowi szpiedzy – a mam ich niemal na całym świecie – wkrótce będziemy ich słuchać i oglądać wszędzie tam, gdzie oklaskiwano niegdyś Marię Callas, a więc w Europie, Ameryce i Azji.


 

Nazywają się Vasiliki Karayanni (Protomastoras Łucja z Lammermoor), Catherine Foster (Fidelio Tristan i Izolda), Nina Minasyan (Hamlet) i Anna Pirozzi (Moc przeznaczenia Trubadur).

 

W setną rocznicę urodzin i dokładnie w 46. rocznicę śmierci Marii Callas pamięć primadonny assoluta uczczą jej następczynie, śpiewając na tej samej scenie repertuar mistrzyni, którym zachwyciła swych rodaków w roku 1957 w Teatrze Herodesa Atticusa. Cały operowy świat będzie oczekiwał porównań tych młodych sopranistek z boską sztuką urodzonego przed 100. laty wokalnego geniusza.

 

Ponieważ do grona operowego świata zaliczają się polscy melomani skupieni wokół Agencji Grand Tour w Łodzi, jej dyrektorka Marzena Jezierzańska postanowiła zorganizować wyprawę operową na to wydarzenie. Wykształcił się zwyczaj – zresztą nie bardzo fortunny – że pierwszeństwo na listach uczestników przypada członkom naszego towarzystwa, którzy najczęściej i najdłużej biorą udział w operowych podróżach. Wśród nich są tacy, którzy wędrowali już z nami nawet ponad 60 razy. Również i tym razem na wiadomość o ateńskim Koncercie Pamięci Marii Callas ekipa skompletowana została w mgnieniu oka.

 

Zaapelowałem jednak do dyr. Jezierzańskiej (z pozytywnym skutkiem), aby do Aten mogli pojechać również tacy melomani, którzy będąc czcicielami primadonny stulecia, jeszcze nigdy nie znaleźli się w naszym gronie.

 

Należy tylko – powołując się na mnie – skontaktować się szybko (bo czasu mało) z Grand Tourem (tel. 42/632-06-47) a ekipa wyprawy powiększona zostanie o nowych uczestników, co agencja jak się okazało jest jeszcze w stanie zrealizować mając dobre kontakty z partnerami greckimi (przejazdy, bilety, hotele, restauracje).

 

Perspektywę wzięcia osobistego udziału w greckich uroczystościach dla uczczenia 100. lecia urodzin Marii Callas przeżywam szczególnie intensywnie i osobiście. Przygotowuję się podczas pobytu w Atenach do rozprawiania w każdej wolnej chwili o tej pomnikowej gwieździe sztuki operowej; jej dzieciństwie, kształceniu, debiutach, małżeństwie z Meneghinim, konfliktach z La Scalą, repertuarze (47 tytułów operowych i ponad 600 występów publicznych), nagraniach (ponad 20 oper, wiele recitali i nagrań pirackich), zlikwidowanie nadwagi (ze 140 kg. do tylko 53!), skandalach, związku z Onasisem i wielu innych szczegółach jej fascynującego życiorysu.

Do zobaczenia!

                                                               Sławomir Pietras