Przegląd nowości

Instrument bogów i królów – NDI Sopot Classic

Opublikowano: niedziela, 17, lipiec 2022 15:21

Flet i gra na nim były atrybutami Apolla. Żałośnie skończyło się przywłaszczenie sobie boskich uprawnień przez śmiertelnego Marsjasza, którego zazdrosny Febos nakazał obłupić ze skóry. Nie narażając się na tak przykre konsekwencje muzykę fletową uprawiał i komponował Fryderyk II, dla Prusaków Wielki, który w pamięci Polaków wszakże nie pozostawił dobrych wspomnień.

 

Sopot,2022 5

 

Na koncercie w sali Polskiej Filharmonii Kameralnej w Sopocie 5 lipca początkowo mogła zaskakiwać nieobecność najwybitniejszego polskiego flecisty Łukasza Długosza z myślą o którym powstał pierwszy z prezentowanych utworów. Concerto retro na flet, klawesyn i smyczki op. 39a Krzysztofa Meyera jest zorkiestrowaną wersją wcześniejszego kwintetu, w którym do wymienionych instrumentów dochodziły jeszcze skrzypce i wiolonczela, czego pozostałością jest ta grupa wyodrębniona jako concertino i w tym charakterze przeciwstawiona zespołowi we fragmencie piątej części, gdyż jest to poniekąd suita, posiadająca zresztą odniesienia do tańców z epoki.

 

Sopot,2022 6

 

Wydaje się być zgrabną stylizacją, mogącą znaleźć dla siebie miejsce jako oprawa muzyczna do kostiumowego spektaklu lub filmu, mniej sprawdzającą się na estradzie jako niezależny byt koncertowy. Rodzajem archaizacji, tym razem w odniesieniu do obyczajów, jest opusowanie przez tego kompozytora swoich utworów. Dzieli tę praktykę z Góreckimi: nieżyjącym Henrykiem Mikołajem i jego synem Mikołajem Piotrem, którego II Koncert fletowy op. 47 zagrał ten sam solista Michael Martin Kofler, tym razem znajdując dla siebie wdzięczniejszy materiał wykonawczy. Jest to kompozycja typowo ponowoczesna, której autor za nic ma stylistyczną jednorodność.


W pierwszej części flet rozwija figuracje na tle długich, wytrzymanych nut smyczków. Druga niepozbawiona jest czysto muzycznego humoru, a przy tym operuje techniką repetytywną. Pozostałe utwory zaprezentowane na omawianym koncercie wprowadzają pierwiastki kameralnego muzykowania solistów wchodzących w różne relacje z towarzyszącą im orkiestrą – Polską Filharmonią Kameralną w Sopocie pod dyrekcją Rafała Janiaka.

 

Sopot,2022 7

 

Podwójna Symfonia koncertująca na flet, harfę i smyczki Andrzeja Panufnika rozwija się z dwóch par trójdźwięków: CDA i EFB, a jej przebieg polega na przeciwstawieniu sobie dwóch światów dźwiękowych. Pierwsza część, Molto cantabile o budowie łukowej, odznacza się wyszukaną fakturą i aurą brzmieniową. W następującym Molto ritmico, intonowanym przez kontrabas, między innymi z artykulacją con legno czyli uderzaniem strun drzewcem smyczka, na pierwszy plan wysuwa się agresywna motoryka.

 

Sopot,2022 8

 

Całość zamyka swoiste postludium, przez kompozytora określone jako Postscriptum, wygaszające emocje poprzedniego ogniwa. Utwór znalazł wrażliwych odtwórców w osobach flecistki Natalii Egielnan i harfisty Carlosa Peñi Montoyi. Swoją obecność zaznaczyła także koncertmistrzyni Anna Manicka, w krótkim solo w drugiej części, ujmując kulturą wydobywania efektów z pogranicza sonoryzmu. Podwójny Koncert fletowy Pawła Łukaszewskiego nie wyznacza nowych dróg w sztuce, ale dostarcza wiele satysfakcji słuchaczom i wykonawcom, w tym przypadku Natalii Egielman i Michaelowi Martinowi Koflerowi. W znacznej mierze posługuje się tradycyjną pracą tematyczną. Żaden z utworów zaprezentowanych tego wieczora nie odznaczał się dźwiękowym radykalizmem. Na bis wspomniana para zagrała własne ujęcie arii Papagena z Mozartowskiego Czarodziejskiego fletu.

                                                                Lesław Czapliński