Przegląd nowości

„Traviata“ haute couture

Opublikowano: czwartek, 30, czerwiec 2022 11:46

Fuzja inscenizatora strzela na oślep i wciąż pudłuje. A w tym konkretnym przypadku migawkami aparatów fotoreporterów. Czasem uwspółcześnienie akcji zamiast ją przybliżyć widzom, jeszcze bardziej od nich oddala. O ile historia kompromitującej miłości do damy z liliami, bo taki kwiat wręczy Violetta Alfredowi, była wiarygodna w XIX wieku, o tyle przeniesiona w realia XXI staje się całkowicie anachroniczna.

 

Traviata,Bytom 1

 

Toć od posiadania kochanka przez żonę następcy tronu, to prawda, że żyjących w separacji, brytyjska monarchia bynajmniej się nie zatrzęsła. W inscenizacji Michała Znanieckiego Flora Bervoix prowadzi salon mody. I jej pokazem rozpoczyna się opera Verdiego w tym ujęciu, a wybieg otacza kanał orkiestrowy i będzie wykorzystywany przez wykonawców również w pozostałych scenach. Alfred, będący fotoreporterem, w tym charakterze zjawia się w jej salonie, zrazu okazując większe zainteresowanie modelkami i modelami niż Violettą, mimo zapewnień obecnych o fascynacji jej osobą w partii wokalnej.

 


 

Paparazzim jawi się też w następnym akcie posłaniec przekazujący Alfredowi wiadomość od ukochanej, podejmującej decyzję o rozstaniu z nim. Odtwarzający parę protagonistów posiadają podobne warunki wokalne. Ich głosy najszlachetniej brzmią w średnicy. Gdy Rusłana Kowal wspina się ku górnym dźwiękom, pojawia się wibrato, nieobecne zaś przy ich intonacji w dynamice mezzoforte.

 

Traviata,Bytom 2

 

W przypadku Andrzeja Lamperta na pograniczu oktaw raz i dwukreślnej daje znać o sobie fizjologiczna bariera, sprawiająca, że ich artykulacja sprawia wrażenie przeciwnej naturze jego głosu. Stąd w duecie Un dì felice, eterea z pierwszego aktu artysta i słusznie sięgnął po falset, a w cabaletcie Or vanne - andrò a Parigi w drugim zamiast wspiąć się do „c“, zszedł w dół.

 

Traviata,Bytom 3

 

Atoli jego tenor ogólnie okrzepł, stąd pięknie zabrzmiała w jego interpretacji kawatyna De' miei bollenti spiriti, mimo że reżyser każe mu przez cały czas jej trwania przemieszczać się po wspomnianym wybiegu. W pierwszym akcie natomiast w prezerwach pomiędzy śpiewem pogryza kanapkę lub żuje gumę. Wejście George'a Germonta było zrazu rozczarowujące, zwłaszcza że pierwotnie zapowiedziany był w tej partii Stanisław Kufluk. Adam Woźniak jest artystą doświadczonym, a więc w dalszym ciągu okazał się wrażliwym partnerem Kowal w ich duecie Pura siccome un angelo, w którym śpiewaczka szczególnie ujmowała w ustępach śpiewanych mezza voce. Dużą urodą wyróżniały się także jej kantyleny w scenie zespołowej z drugiego aktu. W ogóle imponująco zabrzmiało zamykające go concertato.

 


 

Popularny toast Libiamo urozmaica baletowe divertissement, a wiejski azyl, w którym kochankowie chronią się przed światem, okazuje się snem letniej nocy, skoro na samym początku drugiego aktu pojawiają się roztańczone elfy. Opera Śląska posiada świetny zespół baletowy, stąd nie dziwi wykorzystywanie tego atutu przy różnych okazjach.

 

Traviata,Bytom 4

 

 

Apogeum staje się taniec cygański oraz epizod przywołujący corridę, którym nadano wyszukane układy choreograficzne z revoltadami i piruetami tancerzy. Zadziwia natomiast upodobanie reżyserów do wywracania na nice librett wystawianych oper. Skoro bohaterka znana jest jako dama kameliowa, to należy zamienić te kwiaty na wspomniane lilie.

 

 

Traviata,Bytom 5

 

A jeśli cierpi na gruźlicę, to „kreatywnym“ będzie uczynienie z niej chorej na białaczkę, poddanej chemioterapii pozbawiającej ją własnych włosów. W ostatnim akcie natomiast trafia chyba do przytułku w Charenton, skoro towarzyszą jej cztery sobowtórki, na dodatek „przedrzeźniające“ jej ruchy. W szerszym planie akt ten symbolizuje rozpad dokonujący się pod wpływem śmierci, o czym świadczą porozrzucane na proscenium plastikowe imitacje torsu, rąk i nóg. Fakt, że Alfred, jego ojciec, wierna służąca Amina i doktor Grenville zajmują miejsca przy wspomnianych sobowtórkach Violetty, wskazuje, że ich pojawienie się stanowi jedynie jej agonalne przywidzenia. Po spektaklu odbyła się uroczystość wręczenia statuetek Opery Śląskiej. Wśród ich laureatów znalazł się tenor Henryk Grychnik, którego świetnie pamiętam zarówno z estrad koncertowych, jak i scen operowych.

                                                                      Lesław Czapliński