Przegląd nowości

Smutna twarz cyrku

Opublikowano: sobota, 14, maj 2022 21:33

Na początku wrażenie jest optymistyczne. Wchodzimy do czerwonego namiotu cyrkowego rozpiętego w centralnej rotundzie Pałacu Królikarnia. Tutaj na ekranie można obejrzeć 40-minutowy film przysłany z Francji. To performance amerykańskiego prekursora sztuki kinetycznej Aleksandra Caldera, który wykonał z ruchomych kukiełek pełen komplikacji, ale i nieszczęśliwych wypadków spektakl cyrkowy w miniaturze.

 

Cyrk,wystawa 2

 

To jednak tylko wstęp do ekspozycji pokazującej rozmaite oblicza tej dziedziny sztuki, która dziś już nie istnieje w swej pierwotnej formie. Przewidziano więc imprezy towarzyszące dla starszych i dla dzieci, m.in. naukę żonglerki, czy spotkania z artystami cyrkowymi. Ekspozycja właściwa obejmuje kilka twarzy cyrku i każda z nich emanuje jednak smutkiem, melancholią. Woltyżerka to wizerunki sprawności fizycznej i popisów podszytych jednak cierpieniem, co najsilniej ukazuje Andrzej Wróblewski malując sylwetkę siłacza-gimnastyka.


Obok niego zamaszyste rysunki Picassa wcale nie służą promocji radosnej cyrkowej rozrywki. Kuratorski wybór prezentowanych dzieł sztuki dokonany przez Katarzynę Szydłowską-Schiller, pokazuje raczej mniej znane publiczności balansowanie nad przepaścią, melancholię i śmierć cyrkowców, niż atrakcyjny i triumfalny spektakl z udziałem ludzi i tresowanych zwierząt. Z zaprezentowanych w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego dzieł sztuki wyziera nierzadko rozpacz, choć nie zmienia to faktu, że fenomen cyrku zainteresował najwspanialszych artystów, malarzy, grafików XX wieku.

 

Cyrk,wystawa 6

 

Są tu znakomite dzieła m.in. Paula Klee, Ferdynanda Legera, Witolda Wojtkiewicza, Tymona Niesiołowskiego, Teresy Pągowskiej, są bajecznie kolorowe plakaty cyrkowe między innymi Jana Młodożeńca i innych. Wszystko to pochodzi z polskich zbiorów, głównie warszawskiego Muzeum Narodowego, ale także największego ośrodka sztuki cyrkowej Julinek Park. Nastrój jednak buduje i na czoło wybija się absolutnie realistyczny obraz Stanisława Wolskiego W cyrku z 1885 roku przedstawiający scenę, którą artyści chcieliby ukryć przed publicznością.

 

Cyrk,wystawa 5

 

Klown niesie na rękach ciało linoskoczka, który spadł z wysokości. Mroczną stronę cyrku ukazuje też zestaw archiwalnych fotografii prezentujący cyrkowe osobliwości tak popularne jeszcza na początku XX stulecia. Pokazy kobiety z brodą, osób z rzadkimi chorobami, np. bardzo wysokich lub niskich, bardzo otyłych czy po prostu porwanych w egzotycznych krajach przedstawicieli prymitywnych plemion, długo były niesłabnącą atrakcją. Igrzyska i areny znane były przecież w starożytności. Bardziej cywilizowany cyrk zrodził się w końcu XVIII wieku.


Przywyczailiśmy się do niego, jak np. w Hiszpanii do publicznych walk byków, ale dziś już nie jesteśmy skłonni zmuszać zwierząt do tresury, czy do walki z torreadorami. Także wszelkiego rodzaju „gabinety cudów” zmieniły swojego nadawcę i adresata. Część przejęły media, część odbywa się na sportowym komercyjnym ringu, część wreszcie rozgrywa się w środowiskach pseudokibicowskich.

 

Cyrk,wystawa 3

 

Cyrku w tradycyjnej formie już nie ma i pewnie nie będzie. Taką odpowiedź widzimy w ostatniej części wystawy, która nosi nazwę „kulisy”. Oglądamy tutaj kolekcję fotografii emerytowanych artystów cyrkowych, którzy może po raz ostatni założyli swoje stare kostiumy, aby pozować przed kamerami. Jesteśmy więc świadkami końca epoki – cyrk trafia do muzeum, tak jak stare maszyny do pisania, liczydła, karety i powozy, pasy cnoty itp. Nie ma już nawet muzyki cyrkowej. Czy będziemy za nim tęsknić?

                                                                                 Joanna Tumiłowicz