Przegląd nowości

Spowiedź skandalisty

Opublikowano: środa, 11, maj 2022 21:53

Właściwie nie wiemy dokładnie jaki skandal wywołał bohater tego monodramu Robert Mamok, który został zwolniony za karę z kierowania jakąś ważną instytucją. Było coś z narkotykami, może nieobyczajnością, jest ponoć jakiś film, kompromitujące zdjęcia itd. A skoro do końca spektaklu nie dowiadujemy się o co poszło, więc uznajemy, że ów skandal był jedynie przynętą, aby wysłuchać owej zapowiadanej kilka razy spowiedzi. Robert, który zwierza się ze swoich życiowych kłopotów staremu i choremu dziadkowi, nawiązuje najpierw do dzieciństwa, które było dla niego otoczone licznymi tajemnicami.

 

Byk 1

 

Dziadkowie ani rodzice nie byli wobec niego szczerzy, wiele niewygodnych faktów ukrywali i o to wszystko Robert ma do nich pretensje. Bo tak naprawdę, to skandalistą Robert stał się przez nich, a jeszcze bardziej, z powodu polityki państwa polskiego wobec ludności rdzennie śląskiej, której losy od początku były pogmatwane. Typowe dla mieszkańców pogranicza problemy materialne, geograficzne, polityczne, logistyczne, językowe, kulturalne, obyczajowe rozwiązywano albo w sposób okrutnie przemocowy, albo stosując jakieś uniki i kamuflaż.


Bycie Ślązakiem w konsekwencji oznaczało niemalże wstyd, poczucie niższości i to zarówno wobec rdzennych Polaków, jak i rdzennych Niemców. Jak uczenie napisano w programie spektaklu – Robert Mamok zmaga się z własną tożsamością klasową i etniczną. Przez prawie 80 lat, które minęły od II wojny światowej, nikt nie powiedział wprost, co Ślązaków spotkało, co przeżyli i kim są dzisiaj. Nie uczy się tego w szkole, nie ma tego na kartach podręczników historii. I paradoksalnie, właściwie dopiero w obliczu agresji Rosji na Ukrainę twórcy spektaklu Byk wyczuli okazję, by w miarę uczciwie poruszyć bolesne tematy.

 

Byk 2

 

Pogarda władz Rosji wobec Ukraińców zaczęła się brzydko kojarzyć. Takie złe emocje stają zwykle u podstaw budowania nienawiści. Obustronnie. Ludzie, którzy powinni wyczuwać własną bliskość stają się wrogami, wzajemnie się obrażają, uderzają w najbardziej bolesne miejsca.

 

Byk 3

 

Spektakl według tekstu Szczepana Twardocha i w reżyserii Szczepana Twardocha i Roberta Talarczyka zbulwersował nawet niektórych zawodowych krytyków teatralnych, bo jest do bólu szczery, a bohater skromnego widowiska nie przebiera w słowach. Rzecz dzieje się jakoby w mieszkaniu dziadka Roberta, który jest postacią niemal autentyczną. Szczepan Twardoch użył do ilustracji postaci z własnej biografii. Dziadek, babcia, ciotki, wujowie – z tymi osobami autor stykał się w życiu i to ich dramaty postanowił wykrzyczeć na scenie. Robert Mamok w osobie Roberta Talarczyka, aktora, reżysera i zarazem dyrektora Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach, poraża swoją autentycznością.


Jego śląska gwara, którą się posługuje, nie ma nic ze sztuczności, a wczucie się w rolę człowieka głęboko zranionego i odpowiadającego nienawiścią na liczne docinki nosi cechy wspaniałej kreacji. A dodatkowo spektaklowi towarzyszy dyskretnie muzyka katowickiego kompozytora Aleksandra Nowaka. Przedstawienie zamyka chóralne „zamknięcie drzwi” śpiewane „po śląsku”.

 

Byk 4

 

Z wypowiedzi autora Byka dowiadujemy się, że spektakl z założenia miał służyć porozumieniu samych Ślązaków między sobą, jak też przetrzepaniu stereotypów krążących w Polsce. To dlatego przedstawienie z udziałem Roberta Talarczyka, w ramach koprodukcji z Fundacją Teatru Śląskiego „Wyspiański”, Teatrem Łaźnia Nowa w Krakowie, Instytutem im. Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu i w partnerstwie z Teatrem Korez.

 

Byk 5

 

Miało swoją premierę właśnie w centrum Warszawy w Teatrze Studio mieszczącym się w Pałacu Kultury i Nauki, krąży po kraju. Odwiedza różne miasta, mniej lub bardziej odległe od tej historycznej granicy między Śląskiem polskim i niemieckim, która przebiegała kiedyś w okolicach Gliwic i do dzisiaj nie została wystarczająco zasypana w świadomości mieszkańców. Szczepan Twardoch kategorycznie zastrzega wprawdzie, że nie czuje się żadnym aktywistą „ruchu narodowości śląskiej”, ale rad byłby z dostrzeżenia i wyciągnięcia właściwych konsekwencji z nawarstwiających się tutaj problemów. I jeszcze jedno – autor tego niezwykłego przedstawienia mówi wywiadzie udzielonym dziennikarce radiowej otwarcie o okrutnej wojnie toczącej się teraz na Ukrainie. – Przez całe życie byłem na to gotowy

                                                                 Joanna Tumiłowicz