Przegląd nowości

Panienki z Miodowej

Opublikowano: niedziela, 24, kwiecień 2022 15:54

Małgorzata Komorowska, jedna z najlepszych autorek piszących poważnie o muzyce, stwierdziła po obejrzeniu przedstawienia dyplomowego Blisko chmur. Zaraz spadam: „– Scenariusz i słowa piosenek napisała oraz całość wyreżyserowała wykładowczyni uczelni Ewa Konstancja Bułhak, melodie piosenek skomponowała niedawna absolwentka Akademii (a także szkoły muzycznej) Olga Lisiecka, choreografię opracowała inna absolwentka, Paulina Grzywińska.

 

Panienki z Miodowej 1

 

Powstał w ten sposób – no, może nie obraz, ale szkic do obrazu pokolenia, które co roku w liczbie kilkuset albo i tysiąca osób szturmuje bramę uczelni przy ulicy Miodowej, pełne nadziei, talentów, ambicji. (...) czas refleksji. Czy trafiło się na właściwą drogę? Czy naprawdę udało się odnaleźć siebie? O tym jest ten spektakl. Przy czym w refleksjach tonie tu damska część pokolenia, bo w spektaklu grają same dziewczyny”.

 


 

W Teatrze Collegium Nobilium przy ul. Miodowej 22/24 możemy zobaczyć spektakl perfekcyjnie odegrany, wytańczony i odśpiewany. To istotna wizytówka 6 młodych aktorek, znakomicie przygotowanych do wykonywania zawodu, sprawnych fizycznie i wrażliwych na niuanse sceny. O czym jest spektakl? O niespełnionych marzeniach, o samotności, o żalach do siebie i do otoczenia, bo życie jest trudne i pełne zasadzek.

 

Panienki z Miodowej 2

 

Praktycznie żadna z zaprezentowanych sześciu historii, nie jest w pełni szczęśliwa, więcej tu tęsknoty, rozczarowania i goryczy – może to trochę zgodne z maksymą Tołstoja wyłożoną w Annie Kareninie – Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób. Gdyby Ewa Bułhak chciała pokazać sześć zwycięskich młodych dziewcząt, którym się powiodło w życiu i pracy, zrobiły kariery, znalazły dobrego męża, założyły szczęśliwe rodziny – byłoby pozamiatane.

 

Panienki z Miodowej 3

 

Tutaj natomiast mamy sytuację graniczną – dziewczyny przekazują nam swoje wątpliwości na dachu jakiegoś wieżowca, gdzie są świetliki i anteny satelitarne. Nie mamy pewności, czy one czasami nie chcą z tego dachu skoczyć. Sugeruje to tytuł – Zaraz spadam. Na szczęście żadna się nie zabija. Będą próbować dalej, ale jedna już nawet ma przypięte skrzydła. Tyle o wymowie spektaklu. A teraz o wykonaniu, bo muzycznie jest to bardzo obiecujące. Songi Bułhak/Lisieckiej są świetnie opracowane muzycznie i popisowo zagrane przez kwartet – klawisze, perkusja, kontrabas, gitara.


Rzadko akompaniament tego zespołu podpowiada melodię wokalistkom, a każda ma do zaśpiewania przynajmniej jedną piosenkę solo. Ale najbardziej imponują wykonania zbiorowe, gdzie sześć kobiecych głosów rozkłada się na akordy, a nawet modernistyczne klastry, które są zaśpiewane idealnie czysto, jakby te „panienki z Miodowej” od dawna tworzyły sekstet Swingle Singers (ci znani występowali w siódemkę).

 

Panienki z Miodowej 4

 

Do tego dochodzą jeszcze opracowane choreograficznie taneczne czy pantomimiczne ruchy, choć i tak największy podziw budzą akrobatyczno-taneczne ewolucje jednej z bohaterek – Loli – Poli Gonciarz. Ale każda z solistek jest niepowtarzalna i charakterystyczna w swoim rodzaju.

 

Panienki z Miodowej 5

 

Owe charaktery podkreślają też kostiumy, choć wizualnie atrakcyjne, ale: Panna Młoda ma poszarzałą suknię ślubną, Lola wygląda, jakby wyskoczyła na scenę w samej halce, a nie małej czarnej, dobrze leży na Pani Komendant mundur, ale gdy zdejmie bluzę zdradza zbyt ciasną spódnicę. Znakomitej głosowo Królowej – Katarzynie Kanabus, wystaje czerwony stanik spod fioletowej bluzki i czerwone buty spod amarantowo-fioletowych spodni. Są jeszcze Anioł (ze skrzydłami z prawdziwych poszarzałych piór) oraz artystka rewiowo/reklamowa Patapapaja cała w czerwieni, jedyna bez zarzutu ubrana do tej roli. Spektakl podoba się – także licealnej młodzieży, bo podpowiada jak może wyglądać realizacja dziecięcych marzeń. Ale, miejmy nadzieję, że same wykonawczynie nie są naiwnymi gąskami.

                                                                               Joanna Tumiłowicz