Przegląd nowości

Uczucia pozamałżeńskie

Opublikowano: wtorek, 12, kwiecień 2022 22:08

Spektakl w Akademii Teatralnej jest maksymalnie surowy, oszczędny, ale zarazem bardzo komunikatywny. Wszystko tutaj zostało przemyślane pod kątem wyrazistości. Nawet zegar zawieszony nad drzwiami nie trafił tu przypadkowo. Nie jest to zwykły czasomierz odmierzający minuty i godziny, ale zegar ponadczasowy. Mała wskazówka porusza się z prędkością sekundnika a duża jest dużo wolniejsza. Mówi nam to o względności dziania się albo uniwersalności historii pokazywanej na scenie.

 

Fedra 3

 

Bo z jednej strony sprawa Fedry, która jest siostrą Ariadny, wzięta jest z Eurypidesa czyli IV w. p.n.e., z drugiej XVII-wieczny autor Racine opowiada ją w moralnie rozhuśtanej Francji, za co zresztą poniesie konsekwencje. A w końcu oglądamy ją dziś, we współczesnych kostiumach nieco zubożonych pozbawieniem bohaterów butów (i skarpetek). Oni wszyscy są w jakimś astralnym domu, namiocie, pałacu, którego całe wyposażenie stanowią proste stołki, bokserski worek treningowy, drzwi, wspominany już zegar.

 

Fedra 4

 

Na ścianie widzimy jeszcze symboliczne imitacje pałacowych okien. Więcej niczego już nie potrzeba. Jak charakteryzuje pisarstwo Racine'a Boy-Żeleński, „motor działający, to miłość, we wszystkich odcieniach i kombinacjach". Tak też jest w Fedrze – miłość to zarazem nienawiść, zazdrość to chęć zemsty, niewinność to zagrożenie. I wszystkim tym uczuciom towarzyszy niezmierny ból. Młodzi aktorzy wystawieni na niebezpieczne pułapki klasycznego tekstu, choć we współczesnym przekładzie Antoniego Libery, oddają cały swój talent charakterystyce postaci.


Fedra Magdaleny Kekenmeister przeczuwa swój rychły koniec bo złamała zasady wierności małżeńskiej, Hipolit – Jakub Pruski – ma problem z dwiema tajemnicami, które powinien wyznać ojcu, Tezeusz – Szczepan Kajfasz miota się jak szekspirowski Otello dając posłuch donosom na żonę i syna, nie jest w stanie zaślepienia zaufać nikomu. Te trzy postaci trzymają wodze  rodzinnej tragedii, która dzieje się dzięki odwiecznym namiętnościom.

 

Fedra 5

 

Nieliczne sprzęty – rekwizyty np. stołki służą tu jako podium do bardziej dobitnego wyłożenia swoich racji. Worek treningowy ma pobudzić krążenie i przyśpieszyć oddechy w mocno emocjonujących chwilach. Brązowe półbuty Tezeusza zrzucone z nóg po przybyciu „do rodziny" zwiastują jego zaskoczenie i bezbronność wobec zastanej sytuacji domowej.

 

Fedra 6

 

To wszystko tak proste i jasne w ogólnej koncepcji reżyserskiej Olgi Sawickiej staje się podstawą teatralnej magii, tak jak ubożuchna scenografia i zwyczajne ubrania Stefanii Strzałkowskiej-Rajca i Macieja Strzałkowskiego-Rajca. I wreszcie minimalistyczna muzyka Jagody Stanickiej, króciutkie sample na przemian ujawniające głos ludzki, trącanie rozstrojonych strun (gitary/fortepianu) i delikatne uderzenia w bęben, dowodzą, że ta tragedia nie zmienia w gruncie rzeczy losów świata, że ona tyko krąży wokół nas, nierzadko wciągając w swoje wiry każdego.

                                                                       

                                                                               Joanna Tumiłowicz