Przegląd nowości

Od Cranacha do Bacha

Opublikowano: niedziela, 19, grudzień 2021 10:46

Dwie ważne stołeczne instytucje zaakcentowały Okres Bożonarodzeniowy odnosząc się do sztuki światowej, ale pochodzącej akurat z Niemiec. Muzeum Narodowe w Warszawie otworzyło właśnie wystawę czasową Cranach. Natura i Sacrum (czynna do 27 lutego), gdzie znalazły się dwa najważniejsze obrazy Lucasa Cranacha starszego – Madonna (z Dzieciątkiem) pod jodłami oraz Adam i Ewa, wraz licznymi rycinami i rysunkami religijnymi i świeckimi z epoki.

 

Madonna pod jodlami

 

W Zamku Królewskim natomiast zespoły Warszawskiej Opery Kameralnej wykonały pod batutą belgijskiego dyrygenta Dirka Vermeulena mistrzowskie dzieło J. S. Bacha Weihnachtsoratorium napisane w 1734 roku również na cześć Narodzin Pana. Oba dzieła – obraz Madonny Cranacha i kantatę Bacha – dzieli niemalże 200 lat, ale oba należą do tego samego nurtu historii – okresu niemieckiej reformacji. Cranach będący artystą jeszcze epoki Renesansu czerpał inspiracje i idee z rewolucyjnego ruchu zapoczątkowanego przez Marcina Lutra, z którym się zresztą przyjaźnił.


Bach, największy twórca muzycznego Baroku, także był wychowany religijnie w duchu rozwiniętego już protestantyzmu, obaj jednak traktowali swoją religijną przynależność z rozsądnym zaangażowaniem i tolerancyjnie odnosili się do katolików rzymskich.

 

Od Cramacha,WOK 1

 

Dowodem na to jest fakt, że zarówno Cranach jak i Bach wykonywali także prace na zamówienie wyznawców katolicyzmu, Cranach malował dla katolickich książąt, Bach skomponował Mszę łacińską h-moll dla polskiego króla Augusta III Sasa. Dzieła obu artystów mają ponadczasowe znaczenie. Madonna Cranacha przedstawia młodą Marię z Jezusem, który zgodnie z tradycją malarską i religijną ma już co najmniej pół roku.

 

Od Cramacha,WOK 2

 

W obrazie tym ważne są nie tylko realistycznie oddane postacie, np. bardzo misternie namalowana twarz i delikatne nakrycie głowy Marii, ale także fantazyjne tło, a więc owe jodły i rysujące się na dalszym planie fantastyczne urwisko z zabudowaniami na jego szczycie. Kantaty Bożonarodzeniowe Bacha stanowią jedną z najważniejszych światowych kompozycji religijnych opowiadających najpierw o zwiastowaniu narodzin Zbawiciela w nastroju żywiołowego uniesienia i triumfu, choć pojawia się tu także melodia chorału znanego również jako pieśń pasyjna (podobna pojawia się w Bachowskiej Pasji), przypominająca, iż radość Narodzenia jest początkiem drogi prowadzącej do Krzyża. Dalsze kantaty przynoszą wieści o samych narodzinach, a potem składanych Jezusowi darach.


Ważny w odbiorze sztuki dawnej, do której zalicza się zarówno Cranach jak i Bach, jest autentyzm przekazu, okoliczności i otoczenia. Wystawa Cranacha w Muzeum Narodowym jest wzbogacona o 21 rycin i rysunków kilku autorów, znanych i anonimowych. Są tam czarno-białe prace samego Cranacha, ale także Albrechta Dürera, gdzie znajdziemy słynny miedzioryt przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem i małpką.

 

Od Cramacha,WOK 3

 

Dürer był autorytetem dla Cranacha, więc i ten Bożonarodzeniowy wizerunek starszego tylko o jeden rok kolegi można traktować łącznie z jego obrazem. Wnosi on pewną dodatkową myśl związaną z obecnością tego sympatycznego zwierzęcia, które nie jest symbolem diabła, jak przewidywali niektórzy, ale dowodem na to, że wszystko tu jest wiernie oddaną prawdą o narodzinach, zgodnie ze starożyną maksymą Ars simia naturae (Sztuka małpą natury). 

 

Od Cramacha,WOK 4

 

Dürer zatem naprowadza nas na ścieżkę, którą podążał także Cranach. A co podnosi autentyzm Kantat Bacha? Przede wszystkim dawne instrumenty, którymi dysponuje Orkiestra Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense. To tutaj grają naturalne bezwentylowe trąbki, drewniane flety, a także specjalnie zrekonstruowane „wygięte”, przewidziane przez Bacha oboje myśliwskie. Orkiestra zdobyła też archaiczne łukowato wygięte smyczki, natomiast głosy chóru i solistów są takie jak kiedyś, bo ani w XVI, ani XVIII wieku nie było różnic w budowie naszego naturalnego instrumentu.


Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej przygotowany przez Krzysztofa Kusiela-Moroza, jak i soliści: Dorota Szczepańska – sopran, Jan Jakub Monowid – kontratenor, Aleksander Kunach – tenor i Artur Janda – bas stanęli na wysokości zadania.

 

Madonna z malpka

 

Z tym, że najbardziej odpowiedzialna i trudna technicznie była rola tenora, co wzbudziło podziw i aplauz tłumnie zgromadzonej publiczności. Wspomniane kantaty Bacha wchodzące w skład Oratorium na Boże Narodzenie, wykonywane z tekstem niemieckim, co jest ówczesną zdobyczą reformacji, mimo wszystko wprowadzają nas niezawodnie w nastrój świąteczny. Mamy zatem w tym okresie okazję do przeżyć artystycznych na najwyższym poziomie.

                                                              Joanna Tumiłowicz