Przegląd nowości

„Muzyka czasów rozpadu”

Opublikowano: wtorek, 23, listopad 2021 06:00

Takie skojarzenie nasunęło mi się w trakcie wykonania „Agnus Dei” op. 84 Horațiu Rădulescu w ramach koncertu 14 listopada, stanowiącego postscriptum do XIX Festiwalu Muzyki Współczesnej „Sacrum Profanum” sprzed pół miesiąca. A zatem, że w nich i dźwięk ulega rozpadowi, w tym przypadku na składowe harmoniczne czyli alikwoty, z których na powrót układa się przebieg muzyczny w kompozycjach twórców orientacji spektralnej. Utwór rumuńskiego kompozytora jest duetem na skrzypce i altówkę o wyspekulowanej aurze brzmieniowej, nieodznaczającej się wszakże ani urodą ani niezwykłością kolorystyczną.

 

Sakrum profanum 12

 

Stawia za to przed odtwórcami wysokie wymagania. Z tego niewdzięcznego zadania w pełni wywiązały się Barbara Mglej i Paulina Woś. Niespełna dziesięciominutowe „Agnus Dei” stanowiło wprowadzenie do głównego punktu programu – wykonania „Wiru czasów” (Vortex temporum) Gérarda Griseya, czołowego przedstawiciela tego kierunku.

 

Sakrum profanum 13

 

Na jego tle tenże wywierał tym większe wrażenie, odznaczając się autonomicznymi walorami brzmieniowymi, dostarczającymi słuchaczom znacznej satysfakcji sensualnej natury. Do wyszukanych efektów brzmieniowych, przez sonorystów (np. Witolda Szalonka w „1+1+1+1”) uzyskiwanych na drodze intuicyjnej, spektraliści dochodzą poprzez analizę widma akustycznego. Wspomniany jego rozbiór na alikwoty zapewnia uzyskiwanie olbrzymiego bogactwa walorów barwowych. „Wir czasów” – z jego dokładną analizą, dokonaną przez krakowskiego muzykologa Krzysztofa Kwiatkowskiego na łamach Res Facta Nova nr 20, zapoznać się można także w sieci – przeznaczony jest na sekstet złożony ze skrzypiec, altówki, wiolonczeli, fletu (w tym sopranowego oraz basowego), klarnetu (także basowego) i fortepianu. 


Do tego ostatniego należy rozbudowany ustęp solowy o wirtuozowskim zacięciu, zakończony klasterem, z wielką brawurą zagrany przez Martynę Zakrzewską.

 

Sakrum profanum 11

 

Jednym z podstawowych efektów artykulacyjnych spektralizmu jest wykorzystywanie rezonansu, uzyskiwanego w przypadku fortepianu między innymi bezpośrednio ze strun. Innymi są glissanda, tremola czy wibrata prowadzące do kolorystycznej migotliwości. Jednocześnie od czasu do czasu dają znać o sobie odwołania do tradycyjnych technik kompozytorskich jak imitacje. Wykonaniu towarzyszyły abstrakcyjne wizualizacje autorstwa Aleksandry Ołdak, wyświetlane na ekranach rozstawionych po obydwu stronach występującego zespołu.

 

Sakrum profanum 10

 

Członkowie Spółdzielni Muzycznej nie tylko włożyli wiele wysiłku w należytą prezentację tego dzieła, ale w błyskotliwy sposób wydobyli całe „spektrum” jego zmiennych oblicz, z których dwukrotnie przebijały nawet quasi-taneczne rytmy, gdyż nie jest to dzieło wyłącznie eksperymentalne. A co za tym idzie zaprzecza obiegowemu mniemaniu o hermetycznym charakterze nowoczesnej muzyki, niezdolnej zainteresować odbiorcy na co dzień z nią nieobcującego. Także i ja zasugerowałem się tym przekonaniem, oczekując, że będę jednym z nielicznych słuchaczy koncertu, przezornie przez organizatorów zlokalizowanego w Sali Kameralnej krakowskiego Centrum Kongresowego. A tu pełne zaskoczenie, okazało się bowiem, że wszystkie miejsca, poza wyłączonymi z przyczyn epidemicznych, były zajęte.

                                                                        Lesław Czapliński