Przegląd nowości

Polscy artyści na praskich scenach (2)

Opublikowano: niedziela, 12, grudzień 2021 07:37

 

Campi, Mierzwiński i inni

 

Antonina Campi

 

W międzynarodowym gronie występujących tutaj śpiewaków niemałą grupę stanowią polscy artyści. Najliczniejszą grupę stanowią panie obdarzone głosami sopranowymi. Najczęściej można było spotkać polskie śpiewaczki w partii Violetty w Traviacie (9), drugie w kolejności to partie: Leonory w Trubadurze (5) tytułowa w Madama Butterfly (5). Sporą grupę wśród polskich artystów stanowili ci pochodzący lub związani karierą ze Lwowem. Pierwszą była Antonina Miklaszewiczówna-Campi urodzona w grudniu 1773 roku w Lublinie, która debiutowała w Warszawie w lipcu 1790 roku mając zaledwie szesnaście lat. Już rok później wyjechała do Pragi z trupą Guardasoniego. Antonina Campi uchodziła w swoim czasie za bezkonkurencyjną Królową Nocy w Czarodziejskim flecie, z równym powodzeniem śpiewała inne partie sopranowe (Donna Anna, Hrabina, Konstancja) w operach Mozarta. 


Kompozytor zachwycony jej głosem napisał specjalnie dla niej brawurową arię – Per questa bella mano, której poza nią żadna z ówczesnych śpiewaczek nie była w stanie zaśpiewać. Praga okazała się pierwszym etapem jej kariery, która później związana była z Wiedniem, Dreznem, Monachium i Berlinem. Głos tej śpiewaczko porównywano z głosem słynnej Catalani, z czego nasza śpiewaczka przeważnie wychodziła zwycięsko.

 

Wladysław Mierzwinski

 

Kolejna Polka pojawiła się w Pradze blisko sto lat później, była nią Teresa Arklova, (Arkiel), solistka Opery Lwowskiej, która w latach 1886-1987 była również solistką Národni Divadlo, gdzie debiutowała 24 kwietnia 1886 roku jako Dolores w operze Vlast (Ojczyzna) Emile Paladilhe. Następne partie to: Walentyna w Hugonotach (29 maja), tytułowa Aida (2 czerwca) i Małgorzata w Fauście (5 czerwca). W sumie zaśpiewała 16 partii, w blisko 70 przedstawieniach, w tym tytułową Normę oraz Selikę w Afrykance MeyerbeeraElzę w Lohengrinie Wagnera i Donnę Annę w Don Giovannim Mozarta, Alicję w Robercie diable MeyerbeeraSzczególne uznanie przyniosła jej kreacja Milady w Daliborze Smetany. 


Krytycy niemal jednogłośnie podkreślali, że: „sopran Arklovej był silny z dramatycznym akcentem, dźwięczny we wszystkich rejestrach”. Podziwiano też jej nieomylną intonację i śmiałe atakowanie wysokich tonów. Praga była dla tej śpiewaczki pierwszym etapem zdobywania świata, w którym szybko wyrobiła sobie markę doskonałej artystki, o którą zabiegali dyrektorzy najważniejszych teatrów.

 

Aleksander Myszuga

 

Miesiąc po debiucie Arkiel rozpoczyna gościnne występy nasz legendarny tenor Władysław Mierzwiński, który debiutuje 23 maja 1886 roku jako Arnold w Wilhelmie Tellu Rossiniegotrzy dni później podziwiany jest w partii Manrica w Trubadurze Verdiego. Ostatnią partią jaką tutaj zaśpiewał był Raul w Hugonotach (29 maja). Niewiele rok po Mierzwińskim pojawia się Aleksander Myszuga, kolejny polski tenor określany mianem „tenore di grazia” występujący pod pseudonimem Alexander Filippi (od imienia ojca). Karierę w Pradze rozpoczyna 9 lipca 1887 roku partią Manrica w Trubadurze, cztery dni później podziwiano go jako tytułowego Fausta, a 16 lipca zaśpiewał partię Don Joségo w Carmen, co było jego ostatnim dokonaniem na tej scenie. 


Od 26 kwietnia 1892 roku bohaterką trzech partii jest lwowianka Camillowa Jadwiga (z domu Kanne), której głos porównywano z głosem Marcelii Sembrich-Kochańskiej. Zaczyna jako tytułowa Łucja z opery Donizettiego, 3 maja śpiewa partię Gildy w Rigoletcie, trzy dni później, jako Królowa Małgorzata w Hugonotach kończy praskie występyPrzed nią występy w Operze dworskiej w Dreźnie i Budapeszcie.

 

Sembrich,Lucja

 

W rozpoczynającym działalność teatrze pojawiła się również jedna z największych śpiewaczek w historii opery, czyli Marcella Sembrich-Kochańska, która 9 listopada 1886 roku zaśpiewała, jako gość specjalny, swoją koronną partię tytułowej Łucji z Lammermoor w operze Donizettiego. Ta partia przyniosła jej już uznanie i sławę na scenach Paryża, Drezna, Londynu i Nowego Jorku. Był to jej jedyny występ w Pradze. Niespełna rok po Mierzwińskim pojawia się Władysław Floriański (właściwie Władysław Kohman), którego początek kariery związany był również ze Lwowem, gdzie debiutował 26 lutego 1885 roku jako śpiewak operowy. Pierwszą jego partią był tytułowy Konrad Wallenrod w operze Żeleńskiego.


We wrześniu 1886 roku występuje po raz pierwszy w Operze Warszawskiej, która jednak nie decyduje się na podpisanie z nim dłuższego kontraktu. W tej sytuacji przyjmuje propozycję dyrekcji praskiego Teatru Narodowego, gdzie debiutuje 21 września 1886 roku partią Jontka w Halce. Od tego momentu staje się, do 1900 roku, tenorowym filarem praskiego zespołu. W sumie zaśpiewał kilkadziesiąt partii w kilkuset przedstawieniach.

 

Wladysław Florianski,Otello

 

Największe uznanie przyniosły mu kreacje Radamesa w Aidzie, tytułowego Otella Verdiego, Leńskiego w Eugeniuszu Onieginie Czajkowskiego. W tej ostatniej partii podziwiano go najczęściej – 59 razy, równie często (58 razy) pojawiał się jako Otello. Ponadto entuzjastycznie oklaskiwano jego kreacje Eleazara w Żydówce Halévy’ego, Riccarda w Balu maskowym Verdiego, oraz tytułowego Lohengrina i Tannhäusera w operach Wagnera. Śpiewał też z ogromnym powodzeniem potężne tenorowe role w bardzo w tym czasie popularnych operach Meyerbeera: DinorahRobert diabełHugonociProrok. 


Po zakończeniu kontraktu w Pradze wrócił w 1900 roku do Opery Warszawskiej, która w końcu zdecydowała się podpisać z nim stały kontrakt. Po jednym z jego występów w roli Jontka można było przeczytać w „Kurierze Warszawskim”: „Panu Floriańskiemu jako tenorowi bohaterskiemu zbywa na rzewnej dźwięczności głosu, który stanowi cechę tenorów lirycznych. Toteż jako Jontek nie może on wzruszać słuchaczów do łez.

 

Irena Bohuss-Hellerowa

 

Natomiast w każdym jego odezwaniu się czuć inteligencję muzyka – artysty, w każdym frazesie czuć wirtuozostwo śpiewka pewnego swojej sztuki”. – pisał Antoni Sygietyński. 19 września 1905 roku wrócił do Pragi by raz jeszcze gościnnie zaśpiewać partię Cania w Pajacach. W 1901 roku solistką tej sceny została Wanda Radkiewicz specjalizująca się w partiach altowych i mezzosopranowych. Debiutowała 10 października partią Azuceny w Trubadurze. Później śpiewała między innymi Amneris, Ulrikę oraz Fides w Proroku Meyerbeera i Ludmiłę w Sprzedanej narzeczonej. Tytułowa Carmen zakończyła jej dwuletni kontrakt, po którym Pragę zamieniła na szwajcarskie Berno. Krytycy zarzucali jej nieumiejętność śpiewania w czeskim języku.


Dwa lata po debiucie Floriańskiego, 8 kwietnia 1902 roku jako Violetta rozpoczyna występy w Pradze kolejna lwowianka, Irena Bohuss de Behérfalva-Hellerowa, uczennica Walerego Wysockiego. Śpiewa też, jeszcze w kwietniu, partie Marzenki (13 i 20) oraz Neddy w Pajacach (17). W sumie zaśpiewała sześć przedstawień. Już 1 maja 1902 rozpoczyna tutaj swoją karierę kolejny tenor Stanisław Orzelski, solista Opery Lwowskiej gościnnie występujący również w Belgradzie i Zagrzebiu.

 

Janina Korolewicz-Waydowa

 

Debiutuje 23 grudnia 1901 jako tytułowy Faust, czyli jeszcze przed podpisaniem umowy. Później śpiewa Księcia w Rusałce Dvořaka, tytułowego Lohengrina i Dalibora oraz Leńskiego w Eugeniuszu Onieginie. W sumie w czasie jednego sezonu – do października 1902 roku, zaśpiewał osiem partii. Później występował jeszcze w Budapeszcie i wrócił do kraju na sceny Krakowa, Warszawy i Lwowa. Niespełna trzy lata później – 9 lutego 1905 roku jako Nedda w Pajacach Leoncovallo rozpoczyna występy Janina Korolewicz-Waydowa, która w dwóch sezonach zaśpiewała siedem partii. Rozpoczęła jako Małgorzata w Fauście (9 czerwca 1905). Kolejne partie to: Elza w Lohengrinie (11 czerwca 1905), a także Violetta, Nedda, Tosca, Tatiana.


Po kilkumiesięcznej przerwie wróciła 16 czerwca 1907 roku jako Desdemona w Otellu. W sumie podziwiano ją przez trzynaście wieczorów. Również w 1905 roku pojawia się na tej scenie bas-baryton Konrad Zawiłowski, urodzony w Krakowie solista Opery Warszawskiej, który debiutuje w Národnim Divadle 9 lipca 1902 roku jako  tytułowy Oniegin w operze Czajkowskiego.

 

Konrad Zawiłowski

 

Dwa dni później śpiewa partię Wolframa w Tannhäuserze. Kreacją barona Scarpii w Tosce kończy 11 lipca gościnne występy na praskiej scenie. W 1903 roku odnajdujemy nazwisko tego śpiewaka jako wykonawcę partii Wotana w obsadzie polskiej premiery Walkirii Wagnera wystawionej w Operze Warszawskiej 24 lutego z okazji 70. lecia  otwarcia gmachu teatru. Pięć lat później 8 maja 1908 roku Zawiłowski znalazł się w obsadzie pierwszej warszawskiej realizacji Latającego holendra Wagnera. Po kilku latach występów w Polsce artysta przenosi się na stałe do Niemiec, gdzie występuje m.in. w Berlinie, Monachium, Hamburgu, jako Konrad von Zawilowski. Był też cenionym profesorem śpiewu w Konserwatorium Berlińskim.

                                                                                   Adam Czopek

 

Ciąg dalszy za tydzień