Przegląd nowości

Pofestiwalowe remanenty – Krynica-Zdrój

Opublikowano: poniedziałek, 25, październik 2021 18:00

Tegoroczny Festiwal im. Jana Kiepury odbywał się w dość niesprzyjających warunkach, ponieważ mógł być zorganizowany tylko w dwóch obiektach: tradycyjnie w Pijalni Głównej i Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego. Krynicki Deptak, na którym gromadziły się od czasów dyrekcji Bogusława Kaczyńskiego  tysiące melomanów, kuracjuszy i turystów, był w generalnym remoncie. Deptak już od dawna wymagał gruntownej renowacji, ale corocznie organizowane do niedawna Forum Ekonomiczne nie tylko nie umożliwiało jej przeprowadzenia, ale również przyczyniało się do stopniowej jego degradacji.

 

Kiepura,Krynica 15-366

 

Była to pewnie trudna decyzja dla władz uzdrowiska o generalnym remoncie deptaku, ale wydaje się, że bardzo rozsądna i perspektywiczna. Przyszłoroczna edycja 55. Festiwalu im. Jana Kiepury odbędzie się już bez takich ograniczeń, a dla Julii Dubec-Dudycz – dyrektora Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju i Festiwalu im. Jana Kiepury oraz Tadeusza Pszonki – dyrektora artystycznego Festiwalu, będzie wielkim wyzwaniem aby przygotować się organizacyjnie i artystycznie do Jubileuszu.

 

Kiepura,Krynica 916-271

 

54. Festiwal im. Jana Kiepury zainaugurowała „Nadzwyczajna gala operowa” z udziałem: Ewy Tracz (sopran), Małgorzaty Walewskiej (mezzosopran), Tadeusza Szlenkiera (tenor), Andrzeja Dobbera (baryton) oraz Chóru i Orkiestry Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Zbigniewa Gracy. Artyści zaprezentowali  największe przeboje ze słynnych dzieł m.in. Mozarta, Donizettiego, Moniuszki, Gounoda, Pucciniego, Verdiego i Bizeta. Ponad trzy godziny przepięknej muzyki, widzowie nagrodzili długimi brawami.


W ten sposób po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, Krynica-Zdrój powróciła do swojej roli – letniej polskiej stolicy śpiewu. Oddając hołd wszystkim wykonawcom nietrudno było zauważyć jak szczególnie spodobał się publiczności Tadeusz Szlenkier, który zaprezentował się w repertuarze Jana Kiepury. W jego wykonaniu zabrzmiała m.in.: słynna aria Jontka  Szumią jodły na gór szczycie… z opery Halka Moniuszki oraz arie Cavaradossiego Recondita armonia…z opery Tosca i Kalafa Nessun dorma z opery Turandot Pucciniego.

 

Kiepura,Krynica 15-490

 

Piękny głos i doskonała dyspozycja artysty wywoływały za każdym razem ogromny aplauz publiczności. Warto przypomnieć, że śpiewak po raz pierwszy przyjechał na krynicki festiwal 18 lat temu na zaproszenie legendarnego, wieloletniego dyrektora tego festiwalu – Bogusława Kaczyńskiego i od tego czasu stał się ulubieńcem krynickiej publiczności. Podczas tego koncertu występy artystów sprawnie słowem połączyli Regina Gowarzewska i Jacek Jaskuła, przypominając wiele anegdot związanych z patronem festiwalu. Był to debiut Jacka Jaskuły w tej roli, trzeba powiedzieć bardzo udany. 


W drugim dniu Festiwalu zobaczyliśmy operetkę Wesoła wdówka Franza Lehára przygotowaną przez Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury w Warszawie z Grażyną Brodzińską. Królowa polskiej operetki wcieliła się w główną postać bogatej wdowy Hanny Glawari. Partnerowali jej m.in. Oskar Jasiński (hrabia Daniło Daniłowicz), Adam Kruszewski (baron Mirko Zeta) i Leokadia Duży (Walentyna). Grażyna Brodzińska, oczarowała publiczność kunsztem wykonawczym, talentem i zjawiskową urodą. Warto przypomnieć, że to właśnie tu w Krynicy, wiele lat temu przedstawił ją publiczności Bogusław Kaczyński.

 

Kiepura,Krynica 15-507

 

Od tego czasu publiczność uwielbia ją niezmiennie, czego najlepszym dowodem był ogromny aplauz podczas i po spektaklu. Wystawienie tej operetki na festiwalowej estradzie w Krynicy-Zdroju było także ukłonem w stronę Jana Kiepury i Marty Eggerth. Warto przypomnieć, że ci artyści byli mocno związani z tym tytułem, a słynny duet z tej operetki Usta milczą, dusza śpiewa patron festiwalu śpiewał z żoną bardzo często. Co więcej, Jan Kiepura zdecydował się w 1944 roku wystawić na Broadway’u Wesołą wdówkę, obsadzając żonę i siebie w głównych rolach. Przedstawienie okazało się przebojem w Ameryce i przyniosło również wielki sukces finansowy.


W drugim dniu Festiwalu rozpoczął się również cykl „Spotkania z Gwiazdą”, który  prowadził znany ze srebrnego ekranu Piotr Nędzyński. Gośćmi pierwszego spotkania – a wszystkie odbywały się codziennie w Pijalni Głównej – byli artyści związani z wieczornymi występami. W pierwszym  wystąpili śpiewacy: Adam Kruszewski, Bożena Zawiślak-Dolny, Aleksandra Hofman oraz Jakub Milewski kierownik artystyczny Mazowieckiego Teatru Muzycznego.

 

Kiepura,Krynica 15-10

 

Tematem było wprowadzenie do Wesołej wdówki, ale rozmowa szybko zeszła na wspomnienia związane z krynickim festiwalem i z Bogusławem Kaczyńskim. Było bardzo ciekawie, zwłaszcza, że każdy z artystów przechowuje w pamięci inne o nim wspomnienia. Swoją inaugurację również miało pasmo popołudniowych festiwalowych koncertów w Starym Domu Zdrojowym przeznaczone  dla młodych artystów. W ramach „Estrady Młodych” zaprezentowały się wschodzące gwiazdy polskiej sceny operowej. Jacek Woleński, który poprowadził te koncerty przedstawił pięć niezwykle utalentowanych śpiewaczek.


A były to: Bożena Bujnicka – sopran, Agata Chodorek – sopran, Paulina Rogóż-Migacz – sopran, Sonia Warzyńska-Dettlaff – sopran i Elwira Janasik – mezzosopran. Artystkom akompaniowała na fortepianie Katarzyna Rzeszutek. Występujące artystki mają już za sobą laury na wielu konkursach i pierwsze doświadczenia sceniczne, a tu w Krynicy zaprezentowały, jak wielkim dysponują potencjałem artystycznym. 

 

Kiepura,Krynica 15-154

 

W trzecim dniu Festiwalu przed spektaklem wieczornym CALLAS. Masterclass Opery Śląskiej w Bytomiu, prowadzący Regina Gowarzewska i Jacek Jaskuła przypomnieli, że w lipcu tego roku minęło 10 lat od śmierci Stefana Półchłopka, twórcy Festiwalu im. Jana Kiepury, honorowego obywatela Krynicy-Zdroju, pomysłodawcy także wielu innych wydarzeń m.in. „Podwieczorku przy mikrofonie”, „Zimowych Dni Krynicy”, czy „Festynu z Dziennikiem”.

 

Kiepura,Krynica 15-504

 

Spektakl Opery Śląskiej był bardzo poruszający, przybliżający prawdziwą stronę życia największej gwiazdy opery XX wieku i cenę jaką musiała zapłacić za bezwzględne poświęcenie się sztuce. W tytułową postać wcieliła się Joanna Kściuczyk-Jędrusik i zrobiła to znakomicie. Spektakl wyreżyserowany przez Roberta Talarczyka pokazywał wokalny kurs mistrzowski, jaki Callas prowadziła na początku lat 70. w najsłynniejszej uczelni muzycznej – Juilliard School w Nowym Jorku. Co prawda muzyczne lekcje dotyczyły techniki śpiewania, ale Callas uczyła swoich uczniów przede wszystkim życia.


Joanna Kściuczyk-Jędrusik za kreację Callas otrzymała od krynickiej publiczności długie brawa, a spektakl zakończył się owacją na stojąco. Artystce świetnie partnerowali: Ewelina Szybilska (Sophie de Palma), Anna Wiśniewska-Schoppa (Sharon Graham), Adam Sobierajski (Tony Candolino), pianista Piotr Kopiński (Manny Weinstock) oraz Witold Dewor (pracownik techniczny).  

 

Kiepura,Krynica 15-56

 

Myślę, że to przdstawienie  powinien obejrzeć każdy, dla kogo sztuka operowa ma znaczenie. Wiele się można z niego nauczyć i wiele dowiedzieć o niezwykle trudnym zawodzie śpiewaka. Brawo Opera Śląska! Piotr Nędzyński na „Spotkania z Gwiazdą” przed wieczornym spektaklem zaprosił Joannę Kściuczyk-Jędrusik, która wcieliła się w postać Marii Callas i Łukasza Goika, dyrektora Opery Śląskiej. Tematem wiodącym była oczywiście tytułowa bohaterka wieczornego spektaklu.


Jak zauważyła odtwórczyni głównej roli, Maria Callas głosem tworzyła postać, w różnych spektaklach różnie śpiewając. – Jest strach, aby to wszystko udźwignąć – mówiła Joanna Kściuczyk-Jędrusik opowiadając w jaki sposób wciela się w rolę wielkiej divy. – Może nie strach, ale ogromne poczucie odpowiedzialności za to, co się robi – podkreślała. Niezwykle ciekawe były wypowiedzi Piotra Nędzyńskiego, który mówił o swoim uwielbieniu dla Marii Callas, która – jak stwierdził – sama z siebie zrobiła dzieło sztuki.

 

Kiepura,Krynica 15-51

  

Na tym spotkaniu publiczność miała także okazję poznać Łukasza Goika, dyrektora Opery Śląskiej w Bytomiu, który zaczynał swoją pracę w operze jako bileter będąc jeszcze studentem. Niezwykle to interesujący menadżer, który przeszedł wszystkie szczeble administracji teatru operowego, posiada dużą wiedzę o sztuce, świecie operowym i finansach.

 

Kiepura,Krynica 15-174

 

Takie połączenie jest w Polsce rzadkością, więc trudno się dziwić, że Opera Śląska wyrasta na jedną z ciekawszych scen w Polsce, prezentując interesujący repertuar i przyciągając do siebie świetnych artystów. W tym dniu „Estrada Młodych” otrzymała podtytuł „Polska muzyką malowana”. Prowadzący spotkanie Jacek Woleński z wielką umiejętnością i bardzo ciekawie poprowadził publiczność ścieżkami polskich kompozytorów. Wykonawcami byli Justyna Bujak (sopran), Michał Gogolewski (bas), Sławomir Kowalewski (baryton) oraz Maciej Przestrzelski (skrzypce), Marcin Mazurek (fortepian) a także Warszawska Orkiestra Impressione. Zabrzmiały utwory: Noskowskiego, Lutosławskiego, Żeleńskiego, Galla, Wieniawskiego i Paderewskiego. 


Roby Lakatos wystąpił w Krynicy w czwartym dniu Festiwalu! Ten węgierski skrzypek, znany i podziwiany jest na wszystkich kontynentach. Artyście towarzyszyli świetni muzycy: Anna Wandtke (skrzypce), Jenö Lisztes (cymbały), Paweł Zagańczyk (akordeon), Kálmán Cséki (fortepian) i Sebastian Wypych (kontrabas, kierownictwo artystyczne). Zabrzmiały melodie cygańskie, bułgarskie, rumuńskie, tureckie i oczywiście… czardasze. Wzruszającymi momentami stały się prezentacja głównego tematu z filmu Lista Schindlera i suita z słynnego musicalu Skrzypek na dachu Bocka.

 

Kiepura,Krynica 15-475

 

Publiczność przyjęła występ artystów owacyjnie, zmuszając ich do dwóch bisów. I tak nadprogramowo zabrzmiały na finał: czardasz Montiego i wiązanka polskich melodii Szła dzieweczka do laseczka oraz Pije Kuba do Jakuba. Ponadto z zespołem zaśpiewała także Paulina Rogóż-Migacz (sopran), absolwentka Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

 

Kiepura,Krynica 15-137

 

Roby Lakatos wraz ze skrzypaczką Anną Wandtke i kontrabasistą Sebastianem Wypychem byli gośćmi Piotra Nędzyńskiego w ramach przedpołudniowych „Spotkań z Gwiazdą”. W tym międzynarodowym spotkaniu, bo rozmowa toczyła się w trzech językach, głównym tematem była muzyka Cyganów i opowieść o tym jak ważnym instrumentem dla nich są skrzypce. Roby Lakatos przypomniał, że wywodzi się z legendarnej węgierskiej dynastii skrzypków zapoczątkowanej przez Janosa Bihariego zwanego cygańskim Paganinim, który cieszył się dużym uznaniem na dworze Habsburgów. 


I jak zaznaczył artysta, w 1814 roku grał na Kongresie Wiedeńskim. Jego sztuką zachwycali się Beethoven i Liszt. Sam Roby Lakatos występował z wielkim powodzeniem z muzykami klasycznymi jak choćby Marthą Argerich, Maximem Vengerovem czy legendą jazzu Stéphanem Grappellim. Podczas spotkania artysta przyznał, że bardzo ceni muzykę Henryka Wieniawskiego. 

 

Kiepura,Krynica 15-201

 

W Starym Domu Zdrojowym zagrała Krynicka Orkiestra Zdrojowa im. Adama Wrońskiego przedstawiając „Wiązankę melodii świata”. Muzyków od pulpitu poprowadziła skrzypaczka Alicja Bogucka, a wprowadził publiczność w świat prezentowanej muzyki – Jacek Woleński. Tym koncertem orkiestra nawiązała do repertuaru wykonywanego w europejskich kurortach. Warto tu przypomnieć, że krynicka orkiestra, która gra nieprzerwanie od założenia w 1875 roku, należy do najstarszych w Polsce. Piękna to muzyczna tradycja Krynicy-Zdrój.

 

Kiepura,Krynica 242-558

 

Tytuł koncertu „Tu gdzie śpiewał Jan Kiepura” stał się dla prowadzących wieczór w piątym dniu Festiwalu – Reginy Gowarzewskiej i Jacka Jaskuły – pretekstem do wspomnień o Janie Kiepurze, dla którego Krynica była miejscem szczególnym. Przypomnę tylko, że właśnie w Krynicy-Zdroju Jan Kiepura wybudował w latach 1932-1934 pensjonat Patrię, co w naszym języku znaczy Ojczyzna. Szkoda tylko, że w dzisiejszym sanatorium Patria nie odbywa się choćby symboliczny, kameralny koncert podczas Festiwalu. 


Wieczorny koncert stał się refleksją dla wszystkich. Głos ludzki jeden z najpiękniejszych instrumentów świata, należy jednocześnie do najbardziej delikatnych i wymagających. Zwłaszcza głos wysoki: sopran lub tenor. Wiedzą o tym śpiewacy, ale nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę publiczność. Krynicka publiczność doceniła, że uznany tenor Michael Kleitman, mimo niedyspozycji głosu, nie chcąc odwołać koncertu by nie sprawić zawodu słuchaczom, zaśpiewał tego wieczoru.

 

Kiepura,Krynica 15-535

 

Śpiewak wykonał głównie pieśni neapolitańskie i popularne piosenki. Na słynną arię Kalafa Nesun dorma z opery Turandot Pucciniego w jego wykonaniu przyjdzie nam jeszcze poczekać. Orkiestra Kameralna Filharmonii Śląskiej w Katowicach pod kierunkiem Wiktora Bockmanna grała znakomicie. W jej wykonaniu uwertury z oper: Wilhelm Tell Sroka złodziejka Rossiniego, czy Rusłan i Ludmiła Glinki porwały publiczność. 

 

Kiepura,Krynica 15-7 

 

Rewelacją wieczoru okazała się Agnieszka Grabowska, absolwentka Akademii Muzycznej w Łodzi w klasie śpiewu Patrycji Krzeszowskiej-Kubit, która zaledwie trzy lata temu debiutowała na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi partią Anny Reich w Wesołych kumoszkach z Windsoru Nicolai’a. Kto wie, może byliśmy światkami narodzin gwiazdy? Popołudnie w piąty dzień festiwalowy scenę w Starym Domu Zdrojowym opanowali studenci Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej we Wrocławiu. W ramach cyklu „Młodzi dla Kiepury” przedstawili operę komiczną Karola Kurpińskiego Zamek na Czorsztynie.


Pięcioro śpiewaków Anna Ziółek (Wanda), Jakub Baliński (Bojomir), Michał Stypułkowski (Nikita), Katarzyna Toboła (Łucja) i Radosław Palczak (Dobrosław) za pomocą bardzo uproszczonych środków scenicznych (światło, cień, kij, prześcieradło, fartuch i dobry śpiew) wyczarowało interesujący teatr. Okazuje się, jak ważny jest pomysł. Widzowie z dużym zainteresowaniem śledzili opowieść o rycerzu Bojomirze, który wracając z walki pod Wiedniem wraz z wiernym giermkiem Nikitą zatrzymał się w Zamku na Czorsztynie.

 

Kiepura,Krynica 15-139

 

Śpiewakom na dwóch fortepianach akompaniowali Tadeusz Zathey (kierownik muzyczny) oraz Michalina Rzeszutek. Całość wyreżyserował Marcin Misiura a spektakl zapowiedział Jacek Woleński. Brawo! Szósty dzień Festiwalu to My Fair Lady, jeden z najsłynniejszych musicali, który został wystawiony przez Teatr Wielki w Łodzi. Świetna muzyka bogata w liczne przeboje, bardzo dobre głosy, wspaniale grająca orkiestra, którą poprowadziła dyrygentka Marta Kosielska.

 

Kiepura,Krynica 15-430

 

Wielkie brawa należały się pełnej uroku Patrycji Krzeszowskiej-Kubit (Eliza Doolittle), która wcieliła się w główną postać. Potrafiła być zabawna, liryczna, wulgarna i słodka, ale przede wszystkim bardzo sprawna wokalnie. Partnerował jej znakomicie Andrzej Kostrzewski (Profesor Henry Higgins). Bardzo podobał się publiczności Robert Ulatowski (Alfred Doolitle ojciec Elizy, śmieciarz), a także Przemysław Rezner (Pickering). Cała inscenizacja (reżyseria Maciej Korwin) była dość pomysłowa, a skomplikowaną scenografię zastąpiły wyświetlane na horyzoncie slajdy, dzięki czemu widzowie podążali za bohaterami poprzez ulice i wnętrza mieszkań oraz pałaców Londynu. 


Rano, zanim My Fair Lady wystawiona została na scenie, w „Spotkaniu z Gwiazdą” prowadzonym przez Piotra Nędzyńskiego pojawili się wykonawcy tego przedstawienia, śpiewacy: Patrycja Krzeszowska-Kubit, Agnieszka Makówka, Andrzej Kostrzewski, dyrygentka Marta Kosielska oraz dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego w Łodzi – Krzysztof Marciniak. Występ w Krynicy łódzkiego Teatru Wielkiego był hołdem  dla Kazimierza Kowalskiego.

 

Kiepura,Krynica 15-437

 

Ten wspaniały bas, solista tego zespołu i wieloletni dyrektor teatru, piosenkarz, radiowiec, konferansjer, niestrudzony propagator muzyki operowej i operetkowej zmarł 1 sierpnia, a trakcie Festiwalu w Łodzi odbył się pogrzeb. Artyści pożegnali swojego dyrektora pracą na scenie i wspomnieniem podczas „Spotkania z Gwiazdą”. – Zdajemy sobie sprawę, że wraz z jego odejściem kończy się pewna epoka w naszym teatrze – mówił Krzysztof Marciniak.

 

Kiepura,Krynica 15-223

 

Popołudniowy koncert „Przeboje muzyki klasycznej na cztery instrumenty” ściągnął tłumy. Wiele osób przed rozpoczęciem koncertu w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego czekało w kolejce z nadzieją na zwroty biletów. Wykonawcami byli Japończycy mieszkający na stałe w Polsce: Ayako Ozaki-Multarzyńska – skrzypce oraz rodzice z synem: Tomomasa Ueyama – puzon, Mamiko Ueyama – fortepian i Rio Ueyama – fortepian. Ten ostatni artysta, rocznik 2007, a więc zaledwie 14-letni, jest zapraszany z koncertami na liczne festiwale. Tydzień przed Festiwalem w Krynicy-Zdrój zdobył pierwszą nagrodę w konkursie fortepianowym w Livorno we Włoszech. 


Warto zapamiętać to nazwisko, bo ten młody artysta pokazał publiczności swoje ogromne umiejętności i wielki talent. Wykonał różnorodny i niezwykle wymagający repertuar: Preludium Fugę d-moll Bacha, Preludium g-moll Rachmaninowa oraz Etiudę rewolucyjną c-moll Chopina. Muzyczne popołudnie – przez które przeprowadził słuchaczy Jacek Woleński – wypełniły przeboje m.in. Debussy’ego, Offenbacha, Rimskiego-Korsakowa, Elgara, Kreislera, Lehára (Usta milczą dusza śpiewa z operetki Wesoła wdówka), Verdiego (Libiamo z opery Traviata) czy tematy muzyczne Morricone z filmów: Misja Pewnego razu na dzikim Zachodzie.

 

Kiepura,Krynica 15-457

 

Ale najbardziej interesującą, okazała się nieznana nam muzyka japońska, np. tradycyjna pieśni japońska Sakura Sakura. Swoje kompozytorskie oblicze pokazała też pianistka prezentując utwór Gra w szklane kulki inspirowany poezją Salvatore Galisi. Był to piękny koncert, który przypomniał także, że w tym roku minęła 100. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Japonią.

 

Kiepura,Krynica 15-230

 

– Dobry wieczór Państwu z Krynicy. Usłyszymy za chwilę piękne operetkowe przeboje. Rozpoczynamy nasz muzyczny maraton – powitał z ekranu Bogusław Kaczyński publiczność, która wieczorem zgromadziła się w Pijalni Głównej na koncercie „Magiczny świat operetki” w siódmy dzień 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Takie rozpoczęcie było przypomnieniem, że wieczór został poświęcony Bogusławowi Kaczyńskiemu, który operetkę kochał, cenił i popularyzował. I choć od śmierci tego legendarnego dyrektora festiwalu minęło 5 lat, jego słowa idealnie pasowały do koncertu. 


Bo ten wieczór był maratonem nie tylko pięknej muzyki operetkowej ale także maratonem wspaniałej zabawy, co doceniła publiczność nagradzając artystów długą owacją na stojąco. Usłyszeliśmy wspaniałych śpiewaków, uważanych za najlepsze polskie głosy operetkowe: Ewelinę Szybilską (sopran), Dorotę Wójcik (sopran), Łukasza Gaja (tenor) i Jacka Jaskułę (baryton). Artystom towarzyszyła Orkiestra Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego. 

 

Kiepura,Krynica 15-278

 

Atrakcją tego koncertu stał się występ szczecińskiego – „Tria Animato”, grającego na koncertowych harmonijkach ustnych, w składzie: Marek Jaroszyński (harmonijka chromatyczna), Piotr Bieliński (harmonijka akordowa) i Piotr Włodarczyk (harmonijka basowa). Instrumentaliści wyczarowali na estradzie całą orkiestrę, co idealnie można było usłyszeć w przebojach Mozarta, Chaczaturiana, Straussa. Gala Operetkowa – co przypomniała prowadząca wieczór Regina Gowarzewska – była hołdem dla Bogusława Kaczyńskiego, który zrobił bardzo wiele dla popularyzacji operetki i dla rozsławienia Krynicy, jako kurortu pełnego pięknej muzyki.

 

Kiepura,Krynica 15-261

 

Koncert udowodnił, że operetka to najbardziej lubiany gatunek muzyczny krynickiej publiczności. Można się było o tym przekonać obserwując entuzjastyczną reakcję publiczności. Warto wspomnieć, że bilety na ten wieczór sprzedały się już wiele dni wcześniej, a dzień przed rozpoczęciem koncertu ustawiła się kolejka chętnych, czekających na zwolnione w ostatniej chwili miejsca. Wszyscy już przed koncertem wiedzieli, że wspaniali artyści i cudowna muzyka jest gwarantem pięknego wieczoru. I nie zawiedli się. Było cudownie.  


La serva padrona (Służąca panią) czyli opera komiczna Pergolesiego w inscenizacji Krakowskiej Opery Kameralnej, została pokazana na scenie Starego Domu Zdrojowego w paśmie popołudniowych koncertów. Było to bardzo interesujące, kostiumowe przedstawienie i jedyne na festiwalu prezentujące śpiew z czasu baroku. Lekkie, zabawne, wystawione z pomysłem (reżyseria i inscenizacja Wacław Jankowski, choreografia i plastyka ruchu scenicznego Jadwiga Leśniak-Jankowska) przy muzyce realizowanej przez zespół instrumentalny pod kierunkiem Pawła Szczepańskiego. Spektakl nawiązywał do konwencji komedii dell’arte, co było widoczne w ruchu aktorów: gestach, krokach; ale także w maskach i sposobie podawania tekstu. Dwie postacie sceniczne były realizowane przez sześć osób, po trzy dla każdej. W roli Serpiny wystąpiły: Sylwia Frączek – sopran, Anna Bugajska – aktorka, Anna Warchał – aktorka, zaś w roli Uberta: Mirosław Gotfryd – bas, Kamil Joński – aktor, Maciej Rutkowski – aktor.

 

Kiepura,Krynica 15-141

 

W ostatnim dniu Festiwalu  wystąpili gospodarze – Krynicka Orkiestra Zdrojowa im. Adama Wrońskiego. Popołudniem, w Starym Domu Zdrojowym, zagrali koncert „Opowieści lasku wiedeńskiego”. Przez muzyczne niuanse Straussowskiej rodziny słuchaczy przeprowadził Jacek Woleński, który także w Tyliczu poprowadził widowisko muzyczne Krakowskiej Opery Kameralnej – Pieśń o blasku wody. Na widowisko złożyły się teksty Karola Wojtyły i Psalmy Dawidowe oraz muzyka Jana Sebastiana Bacha. Wykonaniem operetki Kraina uśmiechu Lehára w interpretacji solistów, baletu i orkiestry Teatru Muzycznego w Lublinie pod kierownictwem Przemysława Fiugajskiego kończył się 54. Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Przed rozpoczęciem spektaklu na festiwalowej scenie pojawili się: gospodarz Krynicy burmistrz Piotr Ryba, oraz dyrekcja festiwalu: Julia Dubec-Dudycz i dyrektor artystyczny Tadeusz Pszonka, aby bardzo serdecznie i emocjonalnie wyrazić podziękowania organizatorom festiwalu, pracownikom, patronom i przede wszystkim publiczności. Na koniec Tadeusz Pszonka powiedział: – Cieszymy się, że możemy być razem z Państwem, droga krynicka publiczności. Tutejsza publiczność jest niezwykłą społecznością, miłą, serdeczną, cierpliwą i wyedukowaną, mającą ogromny szacunek dla artystów. Ta kochana niezwykła publiczność pielęgnuje ten festiwal niczym swój ogród kwiatów. Dziękujemy! Po tych słowach rozległy się brawa nie tylko na widowni, ale i na scenie. – Przyjeżdżajcie Państwo do Krynicy tu tworzy się historia Polski, historia muzyki. Tu powstają legendy – zakończył Tadeusz Pszonka słowami Bogusława Kaczyńskiego, legendarnego dyrektora festiwalu. 


W partiach solowych Krainy uśmiechu wystąpili: Anna Barska (Liza), Sławomir Naborczyk (Su-Czong), Jakub Gąska (Gustaw), Paulina Janczaruk (Mi, siostra Su-Czonga). Operetka była  zaprezentowana w wersji koncertowej, ale artyści wystąpili w kostiumach, z drobnymi rekwizytami i z udziałem baletu (reżyseria Joanna Lewicka). W akcję wprowadzali widzów Regina Gowarzewska i Jacek Jaskuła, przyjmując role narratorów. Przemysław Fiugajski, który stanął za pulpitem dyrygenckim, poprowadził orkiestrę z dużym wyczuciem. Niestety nie wszyscy soliści sprostali wymaganiom spektaklu, tym bardziej zaskakujące i „niesmaczne” były komentarze do mikrofonu (po wcześniejszym oficjalnym zamknięciu Festiwalu przez organizatorów i po ukłonach po zakończonym spektaklu) dyrektorki Teatru Muzycznego w Lublinie o świetnym występie swoich artystów.

 

Kiepura,Krynica 15-285

 

Festiwalowi towarzyszyły: Kiepura Beat Festiwal, będący plenerowymi koncertami w Parku im. Romana Nitribitta, wystawa „Jan Kiepura – chłopak z Sosnowca, który podbił świat”, prezentowana do końca sierpnia w Galerii Sztuki „Siedlisko” Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju oraz koncert Sosnowieckiej Orkiestry Dętej, który zaplanowany został na 15 sierpnia w rocznicę śmierci patrona festiwalu. W sumie podczas ośmiu dni festiwalowych odbyło się osiem koncertów głównych, siedem „Spotkań z Gwiazdą”, siedem koncertów popołudniowych oraz widowisko poetycko-muzyczne. Temu wszystkiemu sprostała Julia Dubec-Dudycz, dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju i Festiwalu im. Jana Kiepury z nielicznym zespołem współpracowników. Najważniejsza jednak była atmosfera festiwalu. Jej nie da się zamknąć w liczbach. To  ona decyduje o powodzeniu imprezy. W tym roku, koncertom w Krynicy towarzyszyło spełnienie zarówno publiczności, jak i artystów. Po przerwie spowodowanej pandemią wszyscy wrócili do tego, co lubią najbardziej: do koncertów na żywo w wykonaniu świetnych artystów, z pięknym repertuarem, przedstawionym wspaniałej i gorącej publiczności. Był to już drugi festiwal zrealizowany według założeń programowych Tadeusza Pszonki. Po paru latach improwizacji programowej, Festiwal powoli wraca do swoich źródeł świetności, kiedy był kierowany przez legendarnego Bogusława Kaczyńskiego, jednocześnie umiejętnie jest modyfikowany do obecnych trendów i kierunków w muzyce, jak również do zmieniających się gustów i oczekiwań melomanów i publiczności. Dzięki tej tradycji i otwartości na różnorodność współczesności Festiwal może stać się wzorcowym forum muzycznej kultury polskiej. Miejmy nadzieję, że pandemia nie przeszkodzi, by w przyszłym roku odbyła się jubileuszowa 55. edycja Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju w dniach 6-13 sierpnia 2022 roku!

                                                                             Juliusz Multarzyński