Przegląd nowości

Wielkie Chopinobranie

Opublikowano: wtorek, 19, październik 2021 16:53

Może dla postronnych obserwatorów wydać się dziwne, że do każdego etapu Konkursu Chopinowskiego dopuszczano więcej kandydatów niż przewiduje regulamin. W pierwszym etapie brało udział 87 zamiast 80 młodych artystów, w drugim 45 zamiast 40, w trzecim 23 zamiast 20 i w czwartym 12 zamiast 10. Wytłumaczenie jest jedno – bardzo wysoki poziom kandydatów i niewielkie różnice punktowe między pianistami w końcówce grupy, czyli np. w III etapie między 10, 11 i 12 miejscem.

 

Leonora Armelini

 

Można się cieszyć, że i w Finale konkursu będzie można wysłuchać więcej muzyki Chopina i nawet Orkiestra Filharmonii Narodowej zgodziła się zagrać dla młodych pianistów jeden z Koncertów fortepianowych nie 10 a 12 razy. Wiadomo, że popularniejszy jest koncert e-moll i on będzie grany 9 razy, a drugi, f-moll tylko 3 razy. Jest również wysoce prawdopodobne, że zwycięzca będzie grał w e-moll, bo zwykle e-moll wygrywał Konkurs Chopinowski. Czy pianiści wybierający f-moll z góry skazują się na to, że 40 tys. Euro przejdzie im koło nosa? Ale nie tylko wybór konkretnego Koncertu jest jakąś niewielką gwarancją sukcesu. Są tacy, którzy mogą się doszukiwać nawet pozamuzycznych sposobów dotarcia do laurów.


Tym bardziej, że kryteria oceny poziomu artystycznego kandydatów i sposobów podejścia do dzieła muzycznego Chopina są bardzo wyrafinowane i dla zwykłych melomanów nie do końca jasne. Nie da się wykluczyć, że część obserwatorów może uznać, że obecność jurora, który brał udział w edukacji pianisty może mieć jakiś wpływ na jego ogólną ocenę. Wprawdzie dobre obyczaje nakazują, aby juror w ogóle nie głosował w przypadku oceny swego studenta, ale taka sytuacja może się jednak wymknąć spod kontroli, gdy tych kandydatów mających związki z jurorami jest więcej.

 

Kamil Pacholec

 

Prawie połowa pianistów grających w finale miała w konkursowej komisji kogoś takiego. Gdy spojrzeć na polską ekipę, to do finału nie dopuszczono trzech studentów (Alexewicz, Nehring, Krzyżowski), którzy nie mieli takiego „zaplecza”, ale za to w finale znalazło się dwóch wyedukowanych przez członków jury (Pacholec, Kuszlik). W finale znaleźli się też obcokrajowcy wykształceni pod okiem jurorów. Oczywiście nie wszyscy, ale część miała takie szczęście. Fakt, że w jury znajdują się zwykle wybitni chopiniści, którzy na poprzednich konkursach zdobywali najwyższe laury.

 

Kyohei Sorita

 

Tworzy się więc swoisty rynek, bo taki mistrz może być oczywiście magnesem, przyciągającym zdolnych studentów, którzy wiedzą, że zwycięstwo w Warszawie jest przepustką do wielkiej kariery. Nie ma jednak sensu brnąć w domysły. Dobrze przygotowany i wykształcony, a przede wszystkim utalentowany pianista ma wszelkie warunki, by znaleźć się na szczycie bardzo długiej drabiny artystycznej. Każdy z nich też ma świadomość, że jego życie od początku do końca będzie pasmem ogromnej pracy, którą trzeba włożyć w codzienne ćwiczenia i naukę repertuaru, aby utrzymać bardzo wysoką pozycję, jaką konkurs daje i pomnażać sukcesy. Takie są też i będą w przyszłości biografie laureatów XVIII Konkursu Chopinowskiego.

                                                                          Joanna Tumiłowicz