Przegląd nowości

Orzeszkowa krzepi muzycznie

Opublikowano: sobota, 26, czerwiec 2021 07:17

Zasługą Elizy Orzeszkowej było wyprowadzenie czytelników z bólu porażki popowstaniowej i nakreślenie obrazu budującego, dającego nadzieję na lepsze jutro mimo podziałów. Dziś przydałaby się nam nowa Orzeszkowa. W tym celu Teatr im. Osterwy z Lublina wystawił adaptację Nad Niemnem, w której ta idea jest ukazana w formie baśni.

 

Nad Niemnem 1

 

Podziały między Korczyńskimi a Bohatyrowiczami przedstawione są w sposób nieco groteskowy, ironiczny, w sumie do śmiechu. Ale młode pokolenie chce zmiany, pragnie wspólnoty, nie tylko uczuciowej, lecz rozumianej głębiej. Nie ma tu łatwej dydaktyki w stylu: zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Sposób na pojednanie idzie również od muzyki, od pieśni. Niektóre utwory wstawione do spektaklu są wręcz z radiową skrupulatnością zapowiadane, jak np. Ignacy Feliks Dobrzyński Nokturn d-moll.


To jakoby gra Justysia Orzelska w salonie Korczyńskich. W istocie aktorka Justyna Janowska siada przy grającym na keyboardzie Dymitrze Harelau i markuje ruchy palcami. Salon kłóci się z prowincją, ale Justysia zawiązuje nowe kontakty, wciąga jeszcze syna Benedykta Korczyńskiego i ta mieszana gromada na wiejskim weselu urządza publiczności nieduży koncercik z repertuarem cokolwiek już zmurszałym, ale wartościowym z wielu względów.

 

Nad Niemnem 2

 

Przeważają piosenki dla dzieci Zygmunta Noskowskiego do słów Marii Konopnickiej, które już co najmniej od półwiecza wypadły ze szkolnego użycia; np. Choinka w lesie: A kto tę choinkę. Ale jest i piosenka, o zgrozo, o tęczy, zapewne nieprzypadkowo wyciągnięta z szuflady – A kto ciebie, śliczna tęczo. Potem repertuar się poszerza o pieśni tradycyjne Wileńszczyzny: Ty pójdziesz górą a ja doliną. Nie brak i przypomnienia słynnej Roty. Czy taki wybór utworów może przywrócić wiarę w normalność stosunków polsko-polskich?

 

Nad Niemnem 3

 

Najważniejsza jest tutaj jednak sama chęć wspólnego śpiewania, która może być kluczem, dziś już niestety bardzo anachronicznym, do użycia którego potrzebna byłaby pewnie jakaś wzmożona edukacja. Teatr z Lublina przywiózł jeszcze do stolicy na Warszawskie Spotkania Teatralne oryginalny wieniec dożynkowy– To dla Warszawy – powiedziała podwójna Justysia. Może to jeszcze nie wystarczy do przekroczenia bariery, ale jako pierwszy krok z pewnością się przyda.

                                                                     Joanna Tumiłowicz