Przegląd nowości

„Peer Gynt” w Kielcach

Opublikowano: piątek, 18, czerwiec 2021 16:28

Kielecki Teatr Tańca 11 czerwca otworzył się po lockdownie dla publiczności ze wszech miar udaną premierą choreograficznej wersji Peer Gynta do muzyki Edwarda Griega, którą kompozytor napisał na prośbę Ibsena – do wybranych scen dramatu – w 1875 roku. Jej wykonanie stało się wielkim sukcesem Griega. Dzisiaj najczęściej słucha się tej muzyki w postaci dwóch suit, które cieszą się niezwykłą popularnością.

 

Peer Gynt 1

 

Można powiedzieć, że muzyka Edwarda Griega stała się bardziej popularna niż dzieło do którego powstała. Nie jest to w muzyce niczym nadzwyczajnym, któż pamiętałby dzisiaj o Tosce Victoriena Sardou gdyby nie muzyka Puccinego, która zapewniła jej stałe zainteresowanie publiczności. Podobnie jest w przypadku Salome Oscara Wilde'a, która jest stale obecna na scenie dzięki muzyce Richarda Straussa.  

 

Peer Gynt 2

  

Libretto baletu, podzielone na dwa akty i siedem scen, wywiedzione zostało z dramatu filozoficznego Henryka Ibsena opowiadającego o mężczyźnie – tytułowy Peer Gynt, poszukującym prawdy o samym sobie. Prowadzi do niej wyboista droga obnażająca bezlitośnie jego ucieczkę od rzeczywistości oraz egoizm depczący uczucia innych. To właśnie stało się punktem wyjścia dla autorki choreografii Zuzanny Dinter-Markowskiej, w tworzeniu poszczególnych scen i obrazów, a te zmieniają się niczym w kalejdoskopie.


Na uznanie zasługuje nie tylko  czytelność i zwartość dramaturgiczna całego przedstawienia, ale również pełne dynamiki i właściwej ekspresji sceny zbiorowe będące przeciwwagą dla kreślonych subtelną linią scen kameralnych. W budowaniu właściwego klimatu obrazu scenicznego znaczny udział miały interesujące projekcje multimedialne (Karolina Jacewicz) oraz pełne fantazji kostiumy w baśniowych sekwencjach świetnie skontrastowane z prostotą kostiumów głównych bohaterów (Magdalena Mucha).

 

Peer Gynt 3

 

Na podkreślenie zasługuje też fakt znakomitego osadzenia choreografii w pulsie muzyki. Choreografka prowadzi swoją emocjonalną opowieść umiejętnie oddzielając elementy baśniowości od głęboko ludzkiej wymowy podróży po świecie wygnanego z wioski Peer Gynta i jego powrotu, gdzie przed okrutną karą ratuje go miłość wiernej, czekającej na niego przez te wszystkie lata Solvejgi.

 

Peer Gynt 4

 

Jednak największym atutem tego przedstawienia są kieleccy tancerze, którzy znakomicie wywiązali się z nałożonych na siebie zadań. Moim zdaniem bohaterem wieczoru był Szymon Pacholec w roli tytułowego bohatera imponujący znakomitym warsztatem technicznym, muzykalnością i wyczuciem psychiki kreowanego bohatera. Dzielnie mu dotrzymywali kroku: Małgorzata Kowalska jako Solvejga, Monika Kuc-Piechota w roli Matki Peer Gynta  oraz Aleksander Staniszewski w jako Wysłannik śmierci.

                                                                                           Adam Czopek