Przegląd nowości

Łańcuch nie został zerwany

Opublikowano: niedziela, 30, maj 2021 10:59

Wbrew wszelkim przeciwnościom losu XVIII Festiwal imienia Witolda Lutosławskiego doszedł ostatecznie do skutku. W ramach koncertu inauguracyjnego 24 maja w Studiu Polskiego Radia imienia patrona festiwalu wystąpiła Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie pod dyrekcją Moniki Wolińskiej. Wypełniające go kompozycje reprezentowały nurt szeroko pojętej stylizacji.

 

Lutoslawski,popiersie

 

Niewątpliwie można do niego zaliczyć Partitę na skrzypce, fortepian obbligato i orkiestrę Witolda Lutosławskiego. Na barokowe odniesienia wskazują przede wszystkim  ustępy, których przebieg opiera się na technice imitacyjnej pomiędzy instrumentem solowym i towarzyszącym mu zespołem. Przedzielają je intermedia o wyszukanej fakturze instrumentalnej, dobarwianej szklistymi dźwiękami czelesty oraz harfy i dzwonów rurowych, które są swobodniej ukształtowane za sprawą wprowadzonego czynnika aleatorycznego. Fortepian wchodzi jedynie w krótki dialog ze skrzypcami, by dopiero w zamykającej kodzie współtworzyć wraz z nimi narastające napięcie. Jako solistka wystąpiła Roksana Kwaśnikowska, która w pełni sprostała wirtuozowskiemu zacięciu swojej partii. Twórczość Konstantego Regameya, jak i jego zamordowanego w okresie wielkich czystek w ZSRR ojca Kazimierza, wytrwale propaguje w Polsce Jerzy Stankiewicz. Dobrze więc się stało, że w programie omawianego koncertu znalazł się jego orkiestrowy Autograf.

 


 

 

To wysublimowane studium dźwiękowe, operujące w znacznej mierze statyczną aurą brzmieniową, współtworzoną przez wyraziste efekty artykulacyjne jak pizzicata, glissanda i tremola, a także zastosowanie mikrotonów. Druga część odznacza się bardziej skontrastowanym przebiegiem,wyznaczanym przez kulminacje dynamiczne.

 

Monika Wolinska

 

A wszystko to ujęte zostało w neoklasyczne ramy dostarczone przez dwudziestowiecznych Rosjan. Dumbarton Oak Concerto Es-dur Igora Strawińskiego nawiązuje trzyczęściową budową i materiałem muzycznym do popularnych w XVIII wieku divertimenti, a nawet plenerowych serenad, zważywszy obsadę i rolę instrumentów dętych.

 

Roksana Kwasnikowska

 

W fanfarowych motywach finałowego Con moto dosłuchać się można dalekich reminiscencji modnej wówczas musiki curiosa spod znaku Leopolda Mozarta. Z kolei środkowe Allegretto pod względem pełnej wdzięku motoryki i dialogujących ze sobą muzyków przywołuje aurę utworów tego gatunku Wolfganga Amadeusa, szczególnie że dyrygentka wyeksponowała artykulacyjną lekkość w ich grze. Zamknęła koncert I Symfonia „Klasyczna” D-dur op. 15 Siergieja Prokofiewa, dzieło par exellence stanowiące pastisz stylów z poprzedniej epoki, z ich motoryką, wyrazistym pulsem rytmicznym i przejrzystością orkiestracji. Kompozytor zarazem  zaznaczył jednak autorskie ujęcie, przejawiające się w przesunięciu akcentów, nadających całości ironiczne spojrzenie z perspektywy późniejszych czasów, czy zastąpieniu tradycyjnego menueta pochodzącym z tej samej epoki gawotem. Monika Wolińska w pełni zaufała partyturze, nie siląc się na jej odkrywcze odczytanie, poprzestając natomiast na wyegzekwowaniu odpowiednich temp i unikając przesadnych kontrastów dynamicznych czy agogicznych. A więc wszystko z zasadą klasycystycznego decorum czyli stosowności. 

                                                                                              Lesław Czapliński