Przegląd nowości

Ludwik Lutak – muzyk i pedagog ze Słociny koło Rzeszowa

Opublikowano: sobota, 22, maj 2021 10:18

Niniejsze opracowanie nie byłoby możliwe bez pomocy dziś już nieżyjącej małżonki Ludwika Lutaka, Anny Lutak, która przekazała mi zapisane wspomnienia jej męża, a także ich córki Bogumiły Lutak-Modrinić, która zebrała i przekazała mi wspomnienia o swoim ojcu, własne i jego kolegów i przyjaciół, uczniów i studentów, a także wybrała recenzje z jego koncertów.

Ludwik Lutak 2

Głównym zaś inspiratorem wydanych wspomnień Ludwika Lutaka i wspomnień o nim („Kamerton” 24-25, 1996 i 32-33, 2010) był Józef Nawojski, niegdyś student Ludwika Lutaka, wieloletni pedagog trąbki Zespołu Szkół Muzycznych Nr 1 im. Karola Szymanowskiego w Rzeszowie, a także Szkoły Muzycznej II stopnia Łańcuckiego Towarzystwa Muzycznego. Za tę nieocenioną pomoc składam im wszystkim bardzo serdeczne podziękowanie. 1 kwietnia 2021 roku minęła 35. rocznica śmierci Ludwika Lutaka, muzyka, trębacza, pedagoga muzycznego, pochodzącego ze Słociny, dziś już dzielnicy Rzeszowa. Artysta urodził się 25 sierpnia 1910 roku w Słocinie jako syn Antoniego i Bronisławy z domu Sikora.


Wychowywał się w sześcioosobowej rodzinie. Ojciec był kowalem dworskim. Jego dochody nie zawsze wystarczały do utrzymania rodziny. Od chlebodawcy otrzymywał deputat żywnościowy. Czasy były trudne, Polska pod zaborami. W 1914 roku, gdy wybucha I wojna światowa, Ludwik miał cztery lata. Jego ojciec Antoni został wcielony do austriackiej armii zaborczej. Zmarł w niewoli rosyjskiej.

Ludwik Lutak 3

Matka Stanisława zmarła, gdy Ludwik miał czternaście lat. Historia życia Ludwika Lutaka, jego artystycznej i pedagogicznej działalności, to przykład żmudnego zdobywania wiedzy i wykształcenia muzycznego przez utalentowanego wiejskiego chłopca z podrzeszowskiej wsi w trudnych czasach międzywojennych, wojny i po II wojnie światowej. Sam tak o tym pisze we wspomnieniach utrwalonych w zapisach przez jego żonę Annę. Nasz dom rodzinny znajdował się blisko kościoła. Codziennie słyszałem donośny dźwięk dzwonów i właśnie te dzwony uczyły mnie reagowania na dźwięk. Kto wie, jak potoczyłyby się losy mojego życia, gdyby nie pewne wydarzenie.


Był piękny, słoneczny dzień. Do Słociny przymaszerowała orkiestra wojskowa 17 pułku piechoty z Rzeszowa, by zagrać z okazji jakiegoś święta. Byłem zahipnotyzowany widokiem lśniących trąb i zauroczony ich dźwiękiem. Po zakończeniu uroczystości pomaszerowałem razem z innymi chłopcami za orkiestrą aż do Rzeszowa. Wróciłem wieczorem i dostałem tęgie lanie, ale nie żałowałem. Zrodziła się we mnie miłość do muzyki – ta pierwsza i pozostała do dziś.

Ludwik Lutak 4

Trzeba dodać, iż w okresie międzywojennym Rzeszów był niewielkim miasteczkiem powiatowym w dawnej Galicji i droga do pełnego wykształcenia muzycznego nie była łatwa i prosta. Najpewniej prowadziła przez służbę w wojsku, gdzie oprócz zajęć orkiestry odbywało się kształcenie muzyczne młodych elewów. Za namową stryja Marcina Lutaka, zawodowego podoficera, Ludwik Lutak w 1923 roku został przyjęty do orkiestry 17 pułku piechoty w Rzeszowie.


Młody, zamiłowany muzyk dużo ćwiczył i robił szybkie postępy. Już jako 15-letni chłopiec grał w orkiestrze symfonicznej w Teatrze Ziemi Rzeszowskiej. Wkrótce do orkiestry wojskowej został przyjęty jego brat Roman, który uczył się gry na skrzypcach. Często wspólnie grali w duecie i byli ze sobą związani serdecznymi więzami przyjaźni. Zachowały się listy z niewoli Ludwika do brata Romana. 1 czerwca 1943 roku Roman, jako zakładnik, został rozstrzelany przez Niemców i pochowany na Staroniwie, dziś dzielnicy Rzeszowa.

Ludwik Lutak 18

43 zakładników spoczywa we wspólnej mogile. Będąc w orkiestrze wojskowej, Ludwik Lutak uczęszczał do szkoły wieczorowej przy gimnazjum J. Sobieskiego w Rzeszowie, pobierając także lekcje prywatne. Zdał maturę z wynikiem pomyślnym i przygotowywał się dalej do tzw. dużej matury. Razem z kolegą Stefanem Kielarem, klarnecistą, notabene moim wspaniałym pedagogiem muzycznym i wychowawcą, uczyli się podczas ćwiczeń wojskowych. 6 lipca 1939 roku w Głochowicach koło Przemyśla Ludwik Lutak wziął ślub kościelny z Anną z domu Wójcik.

Ludwik Lutak 5

Wkrótce pomaszerował na poligon koło Rakszawy na ćwiczenia wojskowe. Tu zastała go mobilizacja. 1 września 1939 roku wraz z orkiestrą i całym pułkiem wyruszył na front. Wkrótce, we wrześniu 1939 roku, w Lubieniu Wielkim koło Lwowa, dostał się do niewoli niemieckiej. Pułk został rozbity. Niektórzy żołnierze powrócili do rodzin, inni postanowili udać się na tułaczkę przez Węgry. Ludwik Lutak przekroczył granicę polsko-węgierską i dostał się do obozu internowanych w Maggyowar-Mosson. 


Wielu żołnierzy uczyniło tak samo. Uciekali przed Niemcami patrioci, ochotnicy, oficerowie, podoficerowie, do formujących się we Francji polskich jednostek wojskowych. Wkrótce Ludwik Lutak uciekł z obozu i dostał się do Jugosławii. Ze Splitu drogą morską przybył do Marsylii i wstąpił do organizującej się Armii Polskiej dowodzonej przez generała Andersa. Został przydzielony do I Dywizji Grenadierów.

Ludwik Lutak 7

11 lutego 1940 roku złożył przysięgę wojskową w Assais i wyruszył na front. Jego Dywizja walczyła do 21 czerwca 1940 roku nie kapitulując, pomimo ustania działań jednostek francuskich. Wraz z innymi żołnierzami, Ludwik Lutak po raz drugi dostał się do niewoli niemieckiej. Po przejściu trasy Saint – Dië – Straßburg, jeńców ulokowano w koszarach francuskich, zaś późną jesienią 1940 roku przetransportowano ze Straßburga do Bawarii w Niemczech, do obozu jenieckiego Stalag VII A w Moosburg koło Monachium. Ludwik Lutak otrzymał numer obozowy 53086. Przebywał w obozie od 18 czerwca 1940 roku do 21 stycznia 1944 roku.


Warunki były trudne. Brak było żywności, dokuczało zimno i pchły. Bardzo pomocne były paczki żywnościowe od rodziny. Anna Lutak, żona Ludwika Lutaka, która pracowała  jako nauczycielka w Laskówce koło Brzozowa, regularnie wysyłała paczki do obozu, w których były suchary, cukier, marmolada, cebula. Paczki wysyłały także siostry ze Słociny, Wiktoria i Wanda. Wszystkie te paczki pozwalały przeżyć i przetrwać trudne warunku obozowe. W stalagu, mimo trudnych warunków bytowych, tętniło życie kulturalne.

Ludwik Lutak 8

Odbywały się występy artystyczne, koncerty, przedstawienia, wykłady. Od samego początku Ludwik Lutak zajął się organizowaniem orkiestry i chóru, będąc zarazem grającym muzykiem i dyrygentem, także organistą w kaplicy obozowej. Oba zespoły, chór i orkiestra, brały udział w mszach świętych w czasie niedziel i świąt. Muzyka podtrzymywała na duchu i pozwalała przetrwać niewolę. Wtedy też powstały różne kompozycje Ludwika Lutaka, m.in. tango poświęcone żonie „Ja wiem, że czekasz na mnie już od lat”.


Wielkim sukcesem był marsz „Helsingsborg” napisany dla sekretarza generalnego YMCA Eryka Berga za przekazane instrumenty muzyczne na całą orkiestrę symfoniczną do obozu, co opisano w prasie szwedzkiej. Marsz nagrało na płyty radio szwedzkie. Dzięki temu chór i orkiestra w obozie  powiększyły się do 160 osób.

Ludwik Lutak 6

Z początkiem 1943 roku Niemcy zaczęli przewozić jeńców do innych stalagów roboczych. Ludwik Lutak z grupą ok. 500 jeńców został przetransportowany do Stalagu XVII w Krems-Greixendorf  koło Wiednia, do pracy w kamieniołomach. Praca była bardzo ciężka. Wkrótce nastąpił powrót do macierzystego obozu. Orkiestry i chóru już nie było, trzeba było zaczynać od nowa. Jednak Niemcy zaczęli ponosić poważne straty na wszystkich frontach II wojny światowej i działalność kulturalna w obozie została zakazana.

Ludwik Lutak 9

Pozostały długie Polaków rozmowy, pełne nadziei na odmianę losu. Do obozu dochodziły wieści o organizowaniu w Anglii polskiego wojska. Ludwik Lutak postanowił jakoś tam się dostać. Symulując chorobę, dzięki życzliwości lekarza francuskiego, został zwolniony z obozu i karetką Czerwonego Krzyża został przewieziony do Francji, do szpitala w Lyonie, gdzie przebywał od 2 do 22 lutego 1944 roku, po czym został skierowany do Ośrodka Rekonwalescencji w de la Muche, celem podratowania zdrowia utraconego w niewoli. Po 45 dniach pobytu został z Ośrodka wypisany. Był wolny. Dzięki znajomości języka francuskiego, nawiązał kontakt z ludźmi i konspiracyjnym Ruchem Oporu w Lyonie. 


Wkrótce przyłączył się do 60-osobowej grupy i z doświadczonymi przewodnikami francuskimi padając z głodu, zimna i zmęczenia, przeszedł przez Pireneje, by w marcu 1944 roku znaleźć się w Barcelonie. Wkrótce, drogą morską, przybył do Anglii, do Londynu, bombardowanego przez naloty niemieckie pociskami V1 i V2. 12 czerwca 1945 roku Ludwik Lutak został zaangażowany do Czołówki Muzycznej I Korpusu Wojsk Polskich. Rozpoczął prowadzić próby i organizować występy muzyczne.

Ludwik Lutak 11

Jednocześnie uczęszczał do Akademii Muzycznej „Royal Scottich of Music in Glasgow” studiując w klasie wirtuozowskiej, ucząc się zarazem języka angielskiego. Zdał egzaminy z wynikiem pozytywnym i otrzymał dyplom ukończenia Akademii. W 1947 roku powrócił do Polski, do rodziny, do Rzeszowa, na Pobitno, gdzie po ośmiu latach spotkał się z żoną i córką Bogumiłą, znaną do tej pory tylko ze zdjęcia. Po przyjeździe do Rzeszowa proponowano Ludwikowi Lutakowi grę w lokalu rozrywkowym, z czego nie skorzystał, mając poważniejsze ambicje artystyczne. 


Udał się do Wrocławia, gdzie został przyjęty do opery, gdzie grał zaledwie kilka dni. Wkrótce pojechał do Krakowa, gdzie w 1947 roku został przyjęty przez Waleriana Bierdiajewa do Filharmonii Krakowskiej, w której pracował jako artysta muzyk, pierwszy trębacz, do 1971 roku. Współpracował z Orkiestrą Radiową, a także Operą Krakowską. Wielokrotnie występował jako solista i kameralista, także ze znanymi orkiestrami, w kraju i za granicą, m. in. w Czechosłowacji, Włoszech, Jugosławii, Niemczech, Francji, Belgii, Związku Radzieckim, USA.

Ludwik Lutak 12

W 1959 roku brał udział jako solista w Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Barokowej w Bresci we Włoszech. Koncert z jego udziałem był transmitowany przez radiostacje wielu krajów Europy. Występował także jako solista w Polskim Radio i Telewizji, nagrał wiele utworów na trąbkę w Zamku w Łańcucie i na Wawelu. Od 1947 roku rozpoczął pracę pedagogiczną, m.in. w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej (obecnie Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie). 


Następnie w  Państwowym Liceum Muzycznym w Krakowie, Państwowej Podstawowej Szkole Muzycznej,  a od 1969 do 1986 roku w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie (obecnie Akademia Muzyczna), ucząc gry na trąbce i prowadząc zespoły kameralne. Wychował kilka pokoleń trębaczy. Wielu z nich, po ukończeniu średnich szkół muzycznych, było jego studentami w Akademii Muzycznej w Krakowie.

Ludwik Lutak 10

Ludwik Lutak organizował sesje popularno-naukowe, w których uczestniczyli znani trębacze z kraju i zagranicy oraz studenci. Wielu uczniów i studentów Ludwika Lutaka zdobyło wysokie laury artystyczne, otrzymało tytuły magisterskie. Nadal zdobywają wysokie lokaty w konkursach muzycznych na całym świecie, pracują w orkiestrach symfonicznych, operach, filharmoniach, radiu, są pedagogami w szkołach muzycznych.

Ludwik Lutak 13

Jednym z nich był pochodzący z Rzeszowa Tomasz Stańko, znakomity instrumentalista jazzowy, dziś już nieżyjący. W tym miejscu pragnę przedstawić wybór recenzji z koncertów Ludwika Lutaka, dokonany przez jego córkę Bogumiłę Lutak-Modrinić („Kamerton” 32-33, 1998). „Po raz pierwszy ojciec mój wystąpił jako solista w Filharmonii Krakowskiej dnia 13-14 listopada 1953 roku. Grał koncert Es-durJ Haydna, dyrygował Jerzy Katlewicz. Stanisław Lachowicz, „Dziennik Polski”: (…)Koncert na trąbkę J. Haydna jest jednym z bardzo nielicznych dzieł większego formatu, przeznaczonych na ten instrument.


Solista Ludwik Lutak miał tutaj wdzięczne pole do popisu i posiadając dużą sprawność techniczną i miękki, a przy tym pewny ton, był w stanie ukazać szeroką skalę instrumentu i dostarczyć słuchaczom miłych wrażeń muzycznych. Koncert stał się sprawdzianem jego wysokich kwalifikacji. (…) Koncert J. Haydna, który w moim przekonaniu jest jednym z najciekawszych koncertów na trąbkę, ojciec wykonywał wielokrotnie na różnych estradach. Lubił go grać.

Ludwik Lutak 14

W Filharmonii Krakowskiej ponownie wykonał ten utwór 12 i 13 lutego 1960 roku pod batutą Roberta Satanowskiego. „Echo Krakowa”, 15 lutego 1960: (…) wdzięczny, a rzadko u nas wykonywany Koncert na trąbkę J. Haydna, znalazł doskonałego wykonawcę solowego w osobie Ludwika Lutaka. Muzyka tego znamy jako koncertmistrza grupy trąbek w naszej orkiestrze i bardzo może się podobać fakt, że Filharmonia zamiast szukać „cudzych bogów” sięgnęła do bogatego zaplecza artystycznego we własnym zespole orkiestrowym i pokazała na estradzie wybranego z zespołu tego solistę, o tak dużych umiejętnościach, wysokiej technice, pięknie prowadzącego dźwięk w różnych odcieniach dynamicznych i barwie. (…).

Ludwik Lutak 17

W mojej pamięci ojciec pozostał również jako znakomity interpretator koncertu A. Arutuniana – radzieckiego kompozytora, który został wykonany w Filharmonii Krakowskiej 2-3 stycznia 1959 roku pod batutą Józefa Boka. Jerzy Parzyński, „Echo Krakowa”, 5 stycznia 1959: (…) Z zaciekawieniem słuchaliśmy gry Ludwika Lutaka. Ludwik Lutak wykazał się przed słuchaczami jak wytrawny instrumentalista – technik, o równym, niezawodnym zadęciu, umiejący wydobywać ze swego instrumentu artystyczną dynamikę dźwięku, blask i melodyczną ruchliwość.


Sam koncert Arutuniana nie jest utworem specjalnie ciekawym, toteż skupiliśmy wszyscy uwagę raczej na grze solisty, którego artystyczny trud godny jest pochwalnego wspomnienia.(…). Lucjan Kydryński, „Dziennik Polski”, 5 stycznia 1959: (…) Ludwik Lutak, którego słyszeliśmy już niejednokrotnie na koncertach półkameralnych lub solówkach, w niektórych dziełach typu oratoryjnego jest artystą dobrze postawionym technicznie, a także – co w grze na tym instrumencie zwraca szczególną uwagę – gra kulturalnie, nie nachalnie, nie hałaśliwie, łagodnym tonem. (…).

Ludwik Lutak 15

Ten sam koncert wykonywał mój ojciec w Rzeszowie dnia 6 marca 1959 z tamtejszą orkiestrą symfoniczną. Dyrygował Tadeusz Chachaj. Pamiętam, że był bardzo wzruszony, grając w swoim rodzinnym mieście dla słuchaczy, którzy go pamiętali z lat młodości, a także spotkaniem ze swoją najbliższą rodziną, z którą był związany uczuciowo. Pragnę również przypomnieć nasze koncerty zagraniczne, na których mój ojciec grał solo – w Czechosłowacji, Włoszech, Niemczech, Francji, Związku Radzieckim, a szczególnie Jugosławii i Belgii.


W Jugosławii, w Skopje  4 czerwca 1962 roku wraz z orkiestrą Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Krzysztofa Missony wykonał wspomniany koncert Arutuniana. Vlado Czuczkov, „Nowa Makedonija”, Skopje 4 kwietnia 1962:  (…)L. Lutak interpretując koncert na trąbkę i orkiestrę A. Arutuniana zachwycił nas swym artyzmem. Może być dumny z wysokiej klasy swej gry, ze swych artystycznych osiągnięć. 

Ludwik Lutak 16

Podczas tourneé w Belgii (15 października-10 grudnia1964) wystąpiliśmy wspólnie pod dyr. Andrzeja Markowskiego z wieloma koncertami o bardzo zróżnicowanym programie. Mój ojciec, oprócz gry w orkiestrze, występował z Sonatą na trąbkę Giuseppe Jacchiniego, ja zaś na harfie wykonywałam Introdukcję i Allegro M. Ravela.” To tylko garść recenzji z bogatego życia artystycznego Ludwika Lutaka. Przytoczę jeszcze słowa znakomitej flecistki prof. Barbary Świątek-Żelazny, która tak wspomina swego kolegę po fachu. Zapamiętałam Ludwika jako uśmiechniętego, eleganckiego Pana, niezwykle życzliwego ludziom, tolerancyjnego, bez reszty oddanego sprawom muzyki. Warto wspomnieć jeszcze różne formy pracy społecznej Ludwika Lutaka. 


Przez wiele lat był członkiem i przewodniczącym Rady Zakładowej Filharmonii Krakowskiej, zasiadał w prezydium Okręgowego Związku Zawodowego Pracowników Kultury i Sztuki w Krakowie, był członkiem Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, uczestniczył w komisjach kwalifikacyjnych w Warszawie, brał udział w różnych konkursach, festiwalach, przesłuchaniach ogólnopolskich instrumentów dętych, będąc jurorem czy też przewodniczącym jury, m. in. w Szczecinku, Gdańsku, Pabianicach, Pile. 

Ludwik Lutak 19

Był powoływany przez Ministerstwo Kultury i Sztuki do przesłuchań kandydatów wyjeżdżających na międzynarodowe konkursy klas instrumentów dętych. Uczestniczył w kursach wakacyjnych dokształcających pedagogów szkół muzycznych organizowanych przez Centralny Ośrodek Metodyczno-Programowy w Warszawie, prowadząc tam wykłady dla nauczycieli uczących gry na trąbce w szkołach muzycznych I i II stopnia w różnych regionach Polski. Opracował dwutomową Szkołę gry na trąbce i Studia orkiestrowe, a także program nauczania gry na trąbce dla tych szkół. 


Jako rzeczoznawca przygotowywał opinie o różnych utworach muzycznych i szkołach gry na instrumentach dętych dla Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. Od 2005 roku, co dwa lata, w Krakowie odbywa się Ogólnopolski Konkurs Grających na Instrumentach Dętych Blaszanych im. Ludwika Lutaka. Odbyło się już szereg edycji tej niezwykle cennej od strony artystycznej i pedagogicznej imprezy muzycznej pod Honorowym Patronatem Ministra Kultury i Sztuki.

Ludwik Lutak 20
 
Ludwik Lutak odszedł do wieczności 1 kwietnia 1986 roku. Za swą wieloletnią pracę artystyczną, dydaktyczno-wychowawczą i społeczną Ludwik Lutak otrzymał szereg nagród i wyróżnień, m. in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Złoty Krzyż Zasługi, Odznakę „Zasłużony Działacz Kultury”, Złotą Odznakę za Pracę Społeczną dla Miasta Krakowa, Odznakę Honorową za Zasługi w Rozwoju Województwa Koszalińskiego, Odznakę Honorową „Zasłużony dla Miasta Szczecinka”.
 
Ludwik Lutak 21
 
 
Otrzymał też medale i odznaczenia za udział w walkach obronnych: za udział w wojnie Francuzów z Niemcami „Croix de Combattans Volontaires”, za udział Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie „The War Medal” 1945 Anglia, Medal za Obronność Kraju 1939-1945, Medal Zwycięstwa Wolności.  A oto końcowy fragment notatki o Ludwiku Lutaku sporządzonej przez Magdalenę Łapińską na podstawie materiałów Bogumiły Lutak na stronie internetowej Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie. 

 
Ludwik Lutak, wybitny trębacz i pedagog, przez całe swoje życie walczył o podnoszenie rangi muzyków grających na instrumentach dętych. Efekty jego wieloletnich starań widoczne są aktualnie i są zwieńczeniem jego marzeń, planów i dążeń.
 
Ludwik Lutak 1
 
Bogumiła Lutak-Modrinič napisała wierszem wspomnienie o swoim Ojcu. 
 
Do swej orkiestry zabrał Cię Bóg.
Trochę za wcześnie później też mógł.
I honorarium  niebiańskie dał, byś tam też partie solowe grał.
Głos trąbki Twojej w mym sercu brzmi, tonacją tamtych szczęśliwych dni.
A kiedy na końcu życia  stanę za Stwórcy rozkazem
To wiem mój tato kochany, że znów zagramy tam razem. 

Pamięć o Ludwiku Lutaku trwa nadal. Rzeszowskie Towarzystwo Muzyczne wraz z Instytutem Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego i Wojewódzkim Domem Kultury w Rzeszowie uczciło pamięć Artysty V Sesją Naukową „Musica Resoviana” zorganizowaną w przeddzień Międzynarodowego Dnia Muzyki 30 września 2010 roku w sali koncertowej Instytutu Muzyki UR.

Ludwik Lutak 22

Podczas sesji zabrzmiała muzyka Ludwika Lutaka – wzruszające tango napisane dla żony w niewoli niemieckiej pt. Ja wiem, że czekasz na mnie już od lat w wykonaniu rzeszowskich artystów: Macieja Szeli – baryton i Przemysława Dziaka – fortepian. Sesji towarzyszyła wystawa pamiątek rodzinnych poświęcona życiu, artystycznej i pedagogicznej działalności Ludwika Lutaka przygotowana przez jego córkę Bogumiłę Lutak-Modrinič i jego syna Artura Lutaka, obecnych na sesji. Muzyka ponad wszystko – to życiowa dewiza Ludwika Lutaka. I tylko gdzieś, między niebem a ziemią, słychać dźwięki pełnego tęsknoty tanga napisanego w niewoli: Ja wiem, że czekasz na mnie już od lat, choć nas rozdziela świat...

                                                                           Andrzej Szypuła