GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPrzypadki bohatera „Kartoteki”
Strona 2 z 2
Czy to wyczerpuje zestaw problemów z którymi stykają się dzisiejsi Polacy? Z pewnością nie. Takie Kartoteki rozrzucone mogłyby być ponawiane z częstotliwością niegdysiejszych miesięcznic i zawsze można by wstawić do przedstawienia coś nowego. W spektaklu Teatru Studio, który można za 15 zł obejrzeć na platformie vod jest jeszcze jeden ciekawy element – śpiew. Niektóre dialogi, monologi, czy sceny zbiorowe są podawane wokalnie, nawet chóralnie, czyli na głosy i trzeba przyznać, że brzmi to całkiem profesjonalnie.
A odnosi się to do wszystkich wykonawców przedstawienia, nie tylko do kreującego główną rolę Bartosza Porczyka. Choć muzyka przeznaczona do wykonania przez aktorów nie jest specjalnie wyrafinowana – autorami jej są Michał i Piotr Lis – to jednak wiadomo, że podawanie dowolnego tekstu w formie śpiewanej przydaje patosu, wprowadza sens słów na wyższy poziom percepcji. W ten sposób Kartoteka rozrzucona Różewicza i Rychcika staje się niemalże musicalem, operetką, lub nawet operą.
Chociaż na scenie pojawia się tylko jeden trup (ale mówiący) trudno spektakl uznać za tragedię. Jest to raczej kąśliwy, pełen ironii komediodramat, a zarazem pastisz Kartoteki sprzed 60 lat. Aby było oryginalnie rzecz dzieje się na dachu jakiegoś wysokościowca i choć trudno wysnuć z tego jakieś poważniejsze wnioski (zresztą widz oglądający spektakl na ekranie komputera może w ogóle nie dostrzec tej ciekawostki), ale przynajmniej ułatwiło to zadanie scenografki Anny Marii Karczmarskiej, która mogła dekoracje sprowadzić do minimum. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |