Przegląd nowości

Do trzech razy sztuka – „Maskarada” na scenie Opery w Kopenhadze

Opublikowano: wtorek, 26, styczeń 2021 17:06

Po raz trzeci opera Maskarada Carla Nielsena,

tym razem w wersji „Covid19” na scenie Opery w Kopenhadze.

 

Najbardziej popularna opera w Danii, Maskarada Carla Nielsena powstała w 1906 roku. W 2006, w stulecie premiery, doczekała się nowej wersji w reżyserii ówczesnego szefa Opery Kaspera Holtena. Wersję tę powtórzono w roku 2016, czcząc w ten sposób 150 lecie narodzin kompozytora. Na koniec roku 2020 zaplanowano jej ponowne wystawienie. 

 

Maskerade 1

 

Panująca na świecie pandemia zmusiła reżysera do znacznych zmian – musiano przestrzegać odległości 2 metrów od siebie i wymogów higieny. Dało to reżyserowi możliwość zmiany koncepcji kilku postaci, a jak już zmieniać, to można było np. zaprogramować zupełnie nowe kostiumy i zmienić niektóre szczegóły dekoracji. Premiera odbyła się 5 grudnia 2020 roku, w dwa dni potem zamknięto wszystkie teatry, więcej przedstawień się nie odbędzie. Opera udostępniona została w internecie.

 

Maskerade 2

 

Maskarada dla każdego Duńczyka jest tym samym, co Straszny dwór dla Polaka: czymś bardzo znanym i równocześnie bardzo konwencjonalnym. Bo podobnie jak Polak wie z góry, jak powinna brzmieć aria Ten zegar stary, oraz jak powinno się tańczyć mazura, tak każdy Duńczyk wie, jak należy odśpiewać arię Jeronimusa Fordum var der fred på gaden (Dawniej, to był spokój) oraz jak ma wyglądać Taniec koguta z III aktu. Maskarada to część duńskiego kanonu kulturowego, to przedstawienie, o którym z góry wiadomo, jak powinno wyglądać: tak jak zawsze! Kasper Holten postanowił wystawić operę całkiem inaczej, co mu się częściowo udało. Libretto Maskarady zaczerpnięte jest z komedii Ludviga Holberga (1684-1754), której akcja toczy się w pierwszej połowie XVIII wieku. To typowa komedia omyłek, osnuta wokół dorocznego balu maskowego. 


Postaci należące do różnych wartw społecznych są stereotypowe: zamożny pan domu, tyran, Jeronimus (bas), jego trochę znużona i szukająca nowych atrakcji żona, Magdelone (alt), syn Leander (tenor), służący Henryk (baryton), pachołek Arv (tenor), nobliwy mieszczanin Leonard (tenor), jego córka Leonora (sopran), służaca córki Pernille (mezzosopran) – oraz wiele postaci drugorzędnych. Konwencje życia codziennego mogą zostać „zawieszone” i przezwyciężone tylko na czas trwania tradycyjnego karnawałowego balu maskowego: pod maską wszyscy mogą stać się równi, jak śpiewa ze zgrozą Jeronimus we wspomnianej arii. Leander i Henryk uczestniczą oczywiście w tej zabawie, Jeronimus pragnie im w tym przeszkodzić. Leander zakochuje sięw anonimowej maseczce poznanej na balu i przeciwstawia się planowanemu małżeństwu z panną wybraną przez ojca. Na końcu okazuje się jednak, że owa maseczka skrywała tę właśnie osobę, którą i tak miał poślubić. Jeronimus musi (choć niechętnie), ścierpieć swobodę karnawałowych żartów (ułatwia mu w tym duża porcja wypitego piwa) i wszystko kończy się ogólną zabawą.

 

Maskerade 3

 

Nie jest to akcja skomplikowana i trudno nią wypełnić aż trzy akty – zatem wiele jest tu psot i figli oraz prawie wodewilowego humoru. Jeśli mimo to Maskarada jest komedią udaną, to zasadniczą w tym zasługę ma muzyka. Najtrudniejszy do interpretacji jest akt pierwszy, dziejący się w domu Jeronimusa, jako, że dużo jest tu dialogów niezbędnych do zawiązania intrygi. Drugi akt, to scena nocna, rozgrywająca się na ulicy. Muzycznie jest to akt pełen poetyki (nastroje nokturnowe, arie zakochanych), jest tu jednak również sporo niewybrednego komizmu, koncentrującego się wokół postaci stojącego na straży Arva. Trzeci akt przynosi kulminację – bal maskowy ze świetną muzyką, także w dwóch długich scenach baletowych i pantomimicznych. Kasper Holter przeniósł akcję do naszych czasów – co nie jest zaskoczeniem, bo większą niespodzianką byłaby dziś inscenizacja „tradycyjna”. I tak, jak to bywa w przypadku oper, których akcja rozgrywa się w określonym czasie historycznym, intryga przeniesiona do naszych czasów „kuleje” i graniczy z absurdem. No bo Leander i Henryk to w uwspółcześnionej wersji nie pan i sługa, ale dwaj koledzy (zatem Henryk nie powinien tytułować Leanra „panie”), nieograniczona władza Jeronimusa nie wydaje się zbyt przekonywująca (niby dlaczego wszyscy mieliby być od niego zależni – czyżby nie mieli własnych dochodów?), i gdzie dzisiaj w Danii (poza środowiskiem muzułmańskim) ojciec narzuca synowi z kim ma się żenić. Aby wybrnąć z dylematu komizmu pachołka Arva, Holten przedstawia go jako nieudacznego elektryka, naprawiającego kontakty w mieszkaniu Jeronimusa (w wersji z 2006 był on polskim hydraulikiem, naprawiającym toaletę). Dialogi, wygłaszane w języku staroduńskim, z naleciałościami niemieckiego i francuskiego, brzmią wręcz absurdalnie. 


Aby urozmaicić pierwszy, mocno rozgadany, „domowy” akt, Holten (i jego scenografka Marie í Dali) przenoszą akcję z pokoju do pokoju, podczas, gdy scena przesuwa sie w lewo: z sypialni, poprzez łazienkę, pokój stołowy, gabinet Jeronimusa, przedpokój i kuchnię. Sceny rozgrywające się w łazience pozwalają pokazać sporo męskiej nagości. Dekoracja do drugiego, nocnego aktu, przenosi nas przed fasadę typowej duńskiej kamienicy z XVIII wieku. Piękna muzyka wnosi rozmarzony nastrój, który natychmiast pryska, kiedy na scenie pojawiają się postacie w piżamach i wyciągają z fasady budynku niezgrabne łóżka, jakby żywcem wzięte ze szpitala z lat 30-tych. 

 

Maskerade 4

 

Publiczność śmieje się, ale jest to nic innego jak brak szacunku dla muzyki. Trzeci akt, sam bal maskowy, był też tym, który uległ największym zmianom ze względu na pandemię. Zabawa zostaje przeniesiona do domu Jeronimusa, jako że jest to nielegalne balowanie w czasach, gdy zgromadzenia nie mogą być większe, niż 10 osób (rozporządzenia z czasów premiery 5 grudnia 2020 roku). Tańce i wspólne śpiewy odbywają się z ograniczoną liczbą osób (większość chóru schowana jest na zapleczu).

 

Maskerade 5

 

Na szczęście mistrz ceremonii nagle ogłasza, że pojawia się szczepionka i wszyscy wbijają sobie igły, jakby to był narkotyk. Ta trzecia już wersja Maskarady Kaspera Holtena prezentuje nowe pokolenie śpiewaków. Są wśród nich młodzi debiutanci opery: tenor Jens Christian Tvium w roli Arva, Johanne Højlund w roli Pernille i Nicolai Elsberg w partii basowej mistrza ceremonii. Również kreujący rolę Henryka Simon Duus jest nowym i cennym nabytkiem kopenhaskiej sceny. Jak już wspomniałam, przedstawienie zdążyło zawitać na kopenhaskiej scenie jeden jedyny raz. Mam nadzieję, że zostanie definitywnie odłożone do lamusa – Maskarada jest na tyle dobrą operą, że należy się jej nowa, lepsza interpretacja. Z większym szacunkiem dla muzyki Nielsena, z rezygnacją z wszędobylskich telefonów komórkowych i z nieodłączych „selfies” śpiewaków.

                                                                           Eva Maria Jensen