Przegląd nowości

Trzy Ofelie i jedna wanna

Opublikowano: sobota, 28, listopad 2020 15:06

Jaka była muzyka opery Ofelia Jerzego Fryderyka Wojciechowskiego? Atonalna, ale nie minimalistyczna. Zróżnicowana stylistycznie, ale pozbawiona wielkich zdecydowanych kulminacji. Wysublimowana w warstwie orkiestrowej, ale dosyć prosta i przyjazna wokalnie, nierzadko korzystająca z trójdźwięków i gam. Rozpisana na dwie solistki, sopran wyższy i sopran niższy, które niekiedy śpiewają unisono.

 

Ofelia 4

 

Z opisu spektaklu dowiadujemy się, że Jerzy Fryderyk Wojciechowski komponuje na sposób palimpsetowy, tzn. „nadpisuje” własny tekst muzyczny na inny, już wcześniej istniejący, ale zamazany. Tym wygumkowanym cytatem były ponoć urywki piosenek amerykańskiej gwiazdy pop Britney Spears. Kilkanaście taktów „obcych" miało być wplecione w utwór. Ten zabieg nie mógł mnie poruszyć, bo nie znam dorobku muzycznego Britney. Obiektywnie biorąc wysłuchanie kompozycji Wojciechowskiego nie przynosi żadnych konkretnych asocjacji czy skojarzeń, poza krótkim fragmentem zbliżonym do barokowej fugi.

 

Ofelia 2

 

Muzyka, choć raczej mało emocjonalna, chłodna i wykoncypowana toczy się jednak wartko, jest akustycznie ciekawa. Wyraźnie jest to zasługa Kameralnej Orkiestry Teatru Wielkiego w Poznaniu i jej dyrygenta, Grzegorza Wierusa. Znakomicie są też dysponowane muzycznie śpiewaczki: Ofelia I, w tej roli Maria Domżał ubrana w białą bluzkę, jasne rajstopy oraz plisowaną granatową spódniczkę, a na głowie ma dwa blond warkoczyki „wzorowej uczennicy”.


Ofelia II czyli Maria Antkowiak, ubrana jest w białą suknię ślubną – scenografia i kostiumy Julia Kosek. Artystki są również dobrze przygotowane aktorsko, poruszają się swobodnie, ale gorzej wypada ich dykcja. Większość tekstu jest nieczytelna. Zrozumiałe są tylko pojedyncze słowa: Amen, Ojciec, oraz wzajemne przerzucanie się dziewczątek słowami – Umrę/Nie umrę. Szkoda, że realizatorzy rejestracji wideo (reżyseria i dramaturgia Krzysztof Cicheński) nie podłączyli do emisji tekstu autorstwa samego Stanisława Wyspiańskiego z jego sztuki Śmierć Ofelii.

 

Ofelia 1

 

Zapewne młodopolskie libretto nie pasuje specjalnie do odwołującej się do popowych symboli inscenizacji, ale być może taki kontrast był przez twórców kameralnego widowiska zamierzony. Ton narracji nadaje właściwie poruszająca się gwałtownie tancerka, Ofelia III grająca właśnie Britney Spears, mocna, zbuntowana, bezlitosna w swoich reakcjach, pozbawiona zupełnie dziewczęcej łagodności i wdzięku, ostrzyżona na łyso, gotowa bronić swych poglądów pięściami.

 

Ofelia 3

 

Ponoć w jednym z jej klipów gwiazda topi się w hotelowej wannie. Mamy więc na scenie taki rekwizyt. Premiera tej inscenizacji odbyła się: 30/03/2019 w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Spektakl był pokłosiem konkursu X METAFORY RZECZYWISTOŚCI 2017 organizowanego przez Teatr Polski w Poznaniu oraz Teatr Wielki im. St. Moniuszki w Poznaniu. Do sieci trafił jednak w czasie pandemii.

                                                                        Joanna Tumiłowicz