Przegląd nowości

Jubileusz Jerzego Artysza

Opublikowano: środa, 18, listopad 2020 19:52

18 listopada skończył 90 lat Jerzy Artysz (urodził się 18 listopada 1930 w Sochaczewie),znakomity artysta polskiej sceny muzycznej, któremu melomani winni są wdzięczność za kilkadziesiąt pamiętnych kreacji wokalnych jakie stworzył na przestrzeni ponad sześćdziesięciu lat spędzonych na scenie.

 

Jerzy Artysz 063-23

 

Ostatnią był Król Lear w spektaklu Michała Znanieckiego Pożegnanie Króla: Verdi przygotowanym we wrześniu tego roku przez Kielecki Teatr Tańca po obejrzeniu którego napisałem: Rolę tytułowego Króla Leara powierzono Jerzemu Artyszowi, co okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Mówiąc najkrócej: wielka, przesycona dramatyzmem, kreacja wokalno-aktorska. Ten znakomity śpiewak rozpoczął karierę na scenie Opery Łódzkiej, później był solistą stołecznego Teatru Wielkiego oraz Warszawskiej Opery Kameralnej, z którą przez lata współpracował. Jerzy Artysz, który przy swojej prawdziwie uniwersalnej technice wokalnej potrafi zaśpiewać wszystko co na baryton napisano, poradził sobie również z partią Makbeta. 


Jak zwykle daje on z siebie tyle, ile dać może nie przekraczając granic dobrego smaku... – napisał Olgierd Pisarenko, po głośniej warszawskiej premierze Makbeta Verdiego w 1985 roku. Dwa lata później 22 lutego 1987 roku po premierze Traviaty można było przeczytać: Wibrujący baryton Artysza jest jakby stworzony do partii Germonta, ojca. Miało się cały czas poczucie wielkiego napięcia i rozdarcia ojca i człowieka widzącego wielką miłość kobiety, którą on musi zniszczyć.

 

Jerzy Artysz 564-77

 

To tylko dwa fragmenty z setek recenzji jakie napisano po występach tego znakomitego śpiewaka na polskich i wielu zagranicznych scenach operowych i estradach koncertowych. Karierę artystyczną poprzedziły studia w warszawskiej PWSM w klasie prof. Marii Halfterowej. Studiował również w klasie skrzypiec. Dodatkowo uzupełnił edukację na dwukrotnym kursie w Mediolanie u Marii Carbone-Rossini. Okres studiów u Halfterowej, nie tylko w moim przypadku był budowaniem wrażliwości muzycznej, tego najbardziej podstawowego elementu dla każdego muzyka, nie tylko śpiewaka. 


Z kolei Maria Carbone, wielka śpiewaczka, wieloletnia solistka mediolańskiej La Scali, partnerka Beniamina Giglego, reprezentowała słynną szkołę włoską, przekazując uczniom jej tajniki techniki wokalnej. Toteż studia u pani Carbone odmieniły moje myślenie w tym zakresie.– powiedział w wywiadzie jaki przeprowadził z nim Eugeniusz Ratajczyk dla „Twojej Muzy” nr 1/2011. Debiutował w 1958 roku, jeszcze w trakcie studiów.

 

Jerzy Artysz 810-4233

 

Pierwszą partią był Janusz w Halce zaśpiewany na scenie Opery Łódzkiej z którą związał się na pięć sezonów. Jest laureatem głównych nagród kilku renomowanych konkursów wokalnych: Moskwa (III miejsce – 1957), Hertogenbosch (III nagroda – 1958), Tuluza (Grand Prix – 1959), Genewa (II nagroda – 1960). W 1963 roku otrzymał od Bohdana Wodiczki propozycję przejścia do Opery Warszawskiej, która już dwa lata później przenosi się do nowego gmachu i otrzymuje miano Teatru Wielkiego. 


Niemal jednocześnie rozpoczyna wieloletnią współpracę z Warszawską Operą Kameralną z którą zjeździł niemal pół świata. Te dwie sceny staną się najważniejszymi w jego karierze. Na nich odnosił największe sukcesy tworząc pamiętne kreacje wokalno-aktorskie. Bo jedno należy wyraźnie zaznaczyć: natura obdarowała go nie tylko pięknym głosem o charakterystycznej barwie i brzmieniu, ale również wybitym talentem aktorskim.

 

Jerzy Artysz 137-428

 

Krytycy zgodnie podkreślali nie tylko mistrzostwo wokalne i świetne aktorstwo, ale również fakt, że jego interpretacje dowodzą umiejętności głębokiego wniknięcia w interpretowaną postać czy dzieło. Tytułowy Pimpionione w operze Telemanna, Umberto w La serva padrona Pergolesiego, Jan w Telefonie Menottiego, przyniosły mu uznanie bywalców Opery Kameralnej. W tym samym czasie publiczność Teatru Wielkiego podziwiała go w Jutrze (Jozue) Bairda, Tosce (Scarpia) Pucciniego, Weselu Figara (Figaro), Aidzie (Amonastro), Traviacie (Germont, ojciec), Manekinach (Jakub) Rudzińskiego, Parii (Dżares) Moniuszki. 


Do tego należy dodać tytułowe partie w: Makbecie i Falstaffie Verdiego, Królu Rogerze Szymanowskiego, Holendrze tułaczu Wagnera oraz w Don Giovannim Mozarta i Wozzecku Berga. Osobnym rozdziałem w jego artystycznej biografii jest partia Falstaffa w operze Verdiego, którą z pełnym powodzeniem dwukrotnie kreował. Najpierw w lutym 1975 roku na scenie stołecznego Teatru Wielkiego w przedstawieniu reżyserowanym przez Reginę Resnik.

 

Jerzy Artysz 137-4290

 

Tę inscenizację i kreację Artysza podziwiano w 1976 roku w Madrycie i Lizbonie podczas gościnnych występów Teatru Wielkiego. Entuzjazm z jakim oceniano wtedy jego kreacje musi budzić ogromny szacunek. Drugi raz pojawił się w tej partii w listopadzie 2003 roku na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej. – Miałem wrażenie, że reżyserowi bardziej zależało na uchwyceniu refleksji nad ludzką egzystencją i samotnością, niż na zabawnej, pełnej humoru komedii lirycznej. Dopiero w barwnym finale zbudowanym na kunsztownej podwójnej fudze pojawił się humor i śmiech publiczności.


Tą samą drogą poszedł Jerzy Artysz, który z pełnym powodzeniem i ogromną kulturą wykreował portret podstarzałego mężczyzny patrzącego na świat z lekką ironią i goryczą, przez pryzmat przeżytych doświadczeń i lat. Jego Falstaff jest bardziej refleksyjny niż liryczny, chociaż nie brakuje mu szelmowskiego błysku w oku co najpiękniej pokazał w scenie z Fontaną, kiedy ten wyjął pełen trzos. – napisałem w swojej recenzji z tej premiery. („Muzyka21” grudzień 2003).

 

Jerzy Artysz 347-4381   

 

W 1986 kreował partię Edypa w prapremierze opery Edyp i Jokasta Josepa Solera w Teatro Liceu w Barcelonie. Nie można pominąć udziału Jerzego Artysza w warszawskiej premierze Pierścienia Nibelunga, gdzie w 1989 roku w Zmierzchu bogów, ostatniej części wagnerowskiej tetralogii dał pamiętną kreację partii Günthera. Drugą jego wagnerowską partią był Wotan w Złocie Renu w tej samej inscenizacji. Kilka lat później – 5 stycznia 1996 zaśpiewał  w Santiago di Compostela partię barona Scarpii w Tosce. 


W maju 2001 w Teatrze Wielkim w Warszawie zaśpiewał partię Ojca w prapremierowym przedstawieniu opery Ignorant i Szaleniec Pawła Mykietyna. Jak widać bogaty, liczący ponad 45 partii, repertuar Jerzego Artysza obejmuje barytonowe partie w operach barokowych, przez opery romantyczne i wagnerowskie dramaty muzyczne, aż do dzieł współczesnych kompozytorów.

 

Jerzy Artysz 348-4

 

Partie operowe nie wyczerpują jednak muzycznych zainteresowań Jerzego Artysza, który z równym powodzeniem śpiewa dzieła oratoryjne i pieśni. Ostatnim sukcesem w tym względzie było włączenie do swojego repertuaru popularnego cyklu Podróż zimowa Schuberta w nowym poetyckim tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Wziął też udział w światowej premierze dramatu Solera w Barcelonie. Warto pamiętać, że Jerzy Artysz koncertował niemal w całej Europie. Śpiewał na scenach Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Szwajcarii, Szwecji, Włoch, ZSRR, a także w Izraelu, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. 


Współpracował z wybitnymi dyrygentami i wieloma znakomitymi śpiewakami. Wielokrotnie był gościem Festiwalu „Warszawska Jesień” oraz wielu innych prestiżowych festiwali muzycznych. W kwietniu 19879 razem z pianistką Katarzyną Jankowską odbyli tournée od Rygi do Ułan-Ude i Nowosybirska prezentując recital pieśni polskich  Chopina, Karłowicza, Moniuszki, Szymanowskiego i Bairda.

 

Jerzy Artysz 545-4233

 

 Pod koniec lat siedemdziesiątych rozpoczął bardzo aktywną pracę pedagogiczną. Najpierw w Akademii Muzycznej w Warszawie, której jest profesorem Wydziału Wokalnego. W gronie jego studentów byli: Jadwiga Rappé, Jadwiga Stępień, Anna Radziejewska, Artur Stefanowicz, Sylwester Kostecki, Jarosław Bręk, Katarzyna Bąk. W latach 1990-94 był dyrektorem artystycznym szkoły operowej w Barcelonie.

 

Jerzy Artysz 063-43

 

Prowadzi też zajęcia podczas Międzynarodowego Kursu Muzyki Oratoryjnej we Wrocławiu oraz Kursu Interpretacji Wokalnej w Konserwatorium Muzycznym w Tarragonie, a także w ramach Polsko-Niemieckiej Akademii Oratoryjnej Gdańsk-Brema. Był również dyrektorem artystycznym Letniej Szkoły Operowej przy Teatrze Fortuny w Reus. Na przełomie listopada i grudnia 1995 prowadził kurs mistrzowski na Teneryfie, w ramach działalności Uniwersytetu w Santa Cruz. Bywa zapraszany do jury Międzynarodowych Konkursów Wokalnych w Busetto, Barcelonie, Genewie, Tuluzie i Warszawie. Za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej oraz działalności pedagogicznej odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Medalem Gloria Artis. 

                                                                                            Adam Czopek