Przegląd nowości

Marcella Sembrich w Metropolitan Opera w Nowym Jorku

Opublikowano: sobota, 14, listopad 2020 09:37

W tym roku 11 stycznia minęło 85 lat od śmierci Marcelli Sembrich-Kochańskiej, znakomitej polskiej śpiewaczki, której kariera była związana z największymi teatrami operowymi i salami koncertowymi na świecie. Myślę, ze warto z tej okazji przypomnieć dokonania artystki na scenie nowojorskiej Metropolitan Opera, z którą była – w swojej karierze – związana najdłużej, i gdzie odnosiła największe sukcesy. Od samego początku legendę Metropolitan Opera w  Nowym Jorku, otwartą 22 października 1883 roku premierą  Fausta Gounoda tworzyli najwięksi artyści, wśród nich wielu z Polski.

 

Sembrich,Metropolitan

 

Pierwszą polską śpiewaczką jak stanęła na tej scenie była znana i wysoko ceniona w Europie Marcella Sembrich-Kochańska (Marcella Sembrich), uczennica cenionego mediolańskiego pedagoga Giovanniego Battisty Lamperdiego. Czas pokazał, że była jedną z największych gwiazd światowej opery na przełomie XIX i XX wieku. Debiutowała na scenie jako dziewiętnastolatka w 1877 roku w Operze Włoskiej w Atenach. Już sześć lat później, na zaproszenie Henry’ego Abbey’a (pierwszego dyrektora Metropolitan) pojawiła się w Nowym Jorku, gdzie zadebiutowała 24 października 1883 roku partią tytułową w Łucji z Lammermoor Donizettiego. Rolę Enrica śpiewał Giuseppe Kaschmann, Edgara – Italo Campanini. Było to historycznie drugie przedstawienie w tym rozpoczynającym budowanie swojej legendy teatrze.


„Żadnej dotąd śpiewaczce nie udało się łatwiej zdobyć uznania publiczności Nowego Jorku niż Madame Sembrich. Zdawało się, że już od pierwszej nuty zdobyła sobie uznanie słuchaczy i zanim jeszcze kurtyna opadła po pierwszym akcie triumf nowej primadonny był zupełny. Brzmienie głosu naszej nowej ulubienicy jest szczególnie czyste i pełne; wspaniale, jakby zupełnie bez trudu, osiąga ona najwyższe tony swej partii... ” – napisał po tym debiucie W. J. Henderson, ceniony krytyk jednej z nowojorskich gazet.

 

Sembrich,Lucja

 

Miarą sukcesu Sembrich w tej partii jest fakt, że zaśpiewała w 42 na 74 przedstawienia tej opery jakie w latach 1888-1909 wystawiono w MET. W 1884 roku (po zaśpiewaniu 51 przedstawień i czterech koncertów) Marcella Sembrich wróciła na czternaście lat do Europy, gdzie szybko zdobyła status jednej z największych gwiazd opery O jej występy zabiegały najsłynniejsze teatry. Oklaskiwano i podziwiano ją w: Londynie, Paryżu, Berlinie, Madrycie, Moskwie, Sankt Petersburgu, Oslo, Monte Carlo. Oczywiście nie mogło na trasie jej występów zabraknąć polskich miast: Warszawa, Kraków, Łódź, Wilno, Lwów, traktowały występy Sembrich-Kochańskiej jak wyjątkowe święto. 


A jednak mimo europejskich sukcesów ciągnęło ją do Ameryki i Nowego Jorku. Wróciła 15 października 1897 roku na pokładzie statku „Normandia”. Jednak po serii koncertów w Nowym Jorku, Filadelfii, Hartford, Bostonie oraz Toronto, artystka wraz z mężem, który popadł w konflikt z impresariem, wróciła do Europy. Tutaj dogoniła ich propozycja powrotu na scenę MET w Nowym Jorku. 

 

 Sembrich,Cyrulik sewilskia

Maurycy Grau pragnął mieć polską artystkę, w randze primadonny w swoim zespole. Pierwszy występ po powrocie, Rozyna w Cyruliku sewilskim, dała Marcella Sembrich 10 listopada 1898, podczas tournée zespołu Metropolitan w Chicago. Wreszcie 30 listopada 1898, jako Rozyna staje ponownie na scenie Metropolitan w Nowym Jorku, która od tego momentu staje się jej artystycznym domem. Po jednym z pierwszych jej występów po powrocie recenzent „The New York Times” napisał – „Madame Sembrich wraca do nas z jej całą nietkniętą czasem rozkoszną pięknością swego głosu, który jest: czysty, pełny miękki w gatunku, a jego idealne wyrównanie prezentuje się nam w całej okazałości”. 


Solistką Metropolitan będzie do 6 lutego 1909 roku, kiedy galowym koncertem pożegna się teatrem i jego publicznością. Na program tego pożegnalnego koncertu złożyły się fragmenty: Traviaty (I akt), Don Pasquale (I akt 2 scena) i Cyrulika sewilskiego (II akt), w każdym z tych dzieł była pierwszą w historii Metropolitan wykonawczynią głównej partii. Tego wieczoru towarzyszyli jej na scenie: Geraldine Farrar, Enrico Caruso, Adam Didur, Pasquale Amato, Antonio Scotti, z którymi często i chętnie wiele razy występowała.

 

Sembrich,Wesele Figara

 

Oficjalnie ostatni raz stanęła na scenie ukochanego teatru 4 lutego 1909 roku jako Zuzanna w Weselu Figara Mozarta. W sumie w ciągu całej kariery w Metropolitan zaśpiewała blisko 500 przedstawień i koncertów, bezpośrednio na macierzystej scenie jak i wielu amerykańskich miastach podczas gościnnych występów zespołów MET. Była niekwestionowaną primadonną, o której mówiono „Królowa Metropolitan” i ulubienicą amerykańskiej publiczności, która mogła ją podziwiać nie tylko jako znakomitą śpiewaczkę, ale również utalentowaną pianistkę oraz skrzypaczkę. 


Na jednym z koncertów organizowanych przez Metropolitan (21 kwietnia 1884) wystąpiła w takiej właśnie potrójnej roli prezentując na skrzypcach Adagio i  Rondo De Beriota, a na fortepianie Walca c-moll Chopina, ponadto akompaniowała na skrzypcach Christine Nilsson w Ave Maria Bacha/Gounoda. I chociaż w wielu przypadkach bywała bezkonkurencyjna to rywalizowała o sławę, uznanie i pieniądze z największymi gwiazdami tamtych czasów: Adeliną Patti, Nellie Melbą, Lillian Nordicą, Emmą Calvé, Emmą Eames, Christine Nilsson.

 

Sembrich,Czarodziejski flet

 

Jej partnerami scenicznymi bywali: Antonio Scotti, Italo Campanini, Charles Gilibert, Louise Homer, Mattia Battistini – co nazwisko to legenda światowej opery. Do tego należy dodać wcale niemałą grupę  śpiewaków polskich, którzy w tym czasie występowali w MET: bracia Jan i Edward Reszke, Adam Didur, Rosa Olitzka (Róża Olicka), Victor De Gromzeski (Wiktor Grąbczewski), Aleksander Bandrowski. Stosunkowo często można było spotkać w tym czasie obsadę, w której dominowali polscy śpiewacy. W Weselu Figara Mozarta i Cyganerii Pucciniego, spotykały się Marcella Sembrich (Zuzanna, Mimi) z Bellą Alten (Cherubin, Musetta), w Manru Paderewskiego podziwiano Sembrich (Ulana) i Aleksandra Bandrowskiego (Manru). 


Don Giovannim Mozarta Sembrich (Zerlina) spotykała się z Edwardem Reszke w roli Don Giovanniego. Podobnie było w Ernanim Verdiego Sembrich (Elwira), Edward (de Silva). Bracia Reszke występowali wspólnie między innymi w Lohengrinie, Tristanie i Izoldzie Wagnera, Proroku, Hugonotach i Afrykance Meyerbeera, Fauście, Romeo i Julii. Gounoda. Bywało, że w tej ostatniej operze do Reszków dołączał Grąbczewski jako Mercutio, z którym Jan spotykał się też w Carmen Bizeta i Manon Masseneta.

 

Sembrich,Rigoletto

 

Z kolei w Zygfrydzie Wagnera do Jana (Zygfryd) i Edwarda (Wędrowiec) dołączała Róża Olicka w partii Erdy. Marcella Sembrich na scenie MET wykreowała 25 partii, z czego w 20 przypadkach była jej pierwszą wykonawczynią. Tak było w przypadku (oprócz wspomnianej już Łucji) Violetty w Traviacie, której partię zaśpiewała pierwszy raz 5 listopada 1883 roku, zaśpiewała ją podczas 47 wieczorów na macierzystej scenie i podczas tournée zespołu po amerykańskich miastach. Ostatni raz wystąpiła jako Violetta 23 stycznia 1909 roku. 


Zważywszy, że w tym czasie prezentowano Traviatę 71 razy można powiedzieć, ze Polka była najczęściej angażowaną do tej partii śpiewaczką. Jednak absolutnym hitem okazała się w jej wykonaniu partia Rozyny w Cyruliku sewilskim Rossiniego, którą zaśpiewała 67 razy na 68 przedstawień! Śpiewając partię Rozyny często wprowadzała do lekcji śpiewu – jaką mamy w II akcie – pieśń Życzenie Chopina. Jej bezpośrednią następczynią w tej partii na scenie MET była Elwira de Hidalgo.

 

Sembrich,Traviata

 

Do historii Metropolitan przeszła kreacja Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie Mozarta, którą Sembrich zaśpiewała pierwszy raz 30 marca 1900 roku. Podziwiano ją w tej roli podczas 26 przedstawień, ostatni raz 4 czerwca 1904 roku, podczas gościnnych występów Metropolitan w Bostonie. Marcella Sembrich była cenioną wykonawczynią partii Zuzanny w Weselu Figara Mozarta (32x), Gildy w Rigoletcie Verdiego (28x), Zerliny w Don Giovannim (21x), Mimi w Cyganerii Pucciniego (27x), Noriny w Don Pasquale Donizettiego (18x), Królowej Małgorzaty w Hugonotach Meyerbeera (22x). 


Oczywiście była też grupa partii, w których występowała rzadko, tak było w przypadku Elviry w Purytanach Belliniegooraz Ewy w Śpiewakach norymberskich Wagnera (1x), Pani Fluth w Wesołych kumoszkach z Windsoru Nicolaia, które w MET zaśpiewała tylko raz. Zaledwie kilka razy wystąpiła w partiach Elwiry w Ernanim Verdiego (4x), Ofelii w Hamlecie Thomasa (3x), Elzy w Lohengrinie Wagnera (5x), Neddy w Pajacach Leoncavallo (2x).

 

Sembrich,obraz

 

Wszystko to razem wzięte świadczy o wyjątkowej pozycji polskiej śpiewaczki w historii tego legendarnego teatru operowego. Jednym z dowodów na to był fakt, że przez wiele lat w centralnym punkcie foyer „Starej Metropolitan” wisiał jej portret w partii Królowej Nocy. Dzisiaj można podziwiać jej zdjęcia na specjalnej ekspozycji wielkich gwiazd Metropolitan.

                                                                                          Adam Czopek