GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKazimierz Pustelak – 2020
Strona 14 z 15
Stary Faust, pusta scena zastawiona jest łóżkami (bo akcja toczy się w szpitalu) i tylko łóżka z trupami przesuwane są z miejsca na miejsce. Taki jest koniec życia!”. Potem ukazuje się piękna kobieta, która mówi, co może czekać Fausta, jeżeli podpisze z nią cyrograf. Faust waha się. Tutaj miałem pełną swobodę. Józef Szajna pochwalił mnie szczególnie za tę scenę. Bardzo lubiłem tego Fausta, czekałem na tę olbrzymią, bardzo trudną arię z wysokim c, ale tylko w Krakowie, natomiast nie lubiłem śpiewać Fausta w Warszawie. Pana wysokie C podziwiane było nie tylko przez publiczność, ale także przez wielu śpiewaków, również tenorów. Wielokrotnie koledzy zadawali mi pytanie: „Skąd masz to wysokie C? Z kim nad nim pracowałeś?”. Uśmiechałem się tylko, bo po przyjeździe ze stypendium w La Scali nie pracowałem już z żadnym pedagogiem. Wszystkie partie opracowywałem samodzielnie i do wszystkiego musiałem dojść sam. To miało olbrzymią wartość. Zawsze polecam, przede wszystkim młodym śpiewakom, żeby nie słuchali tych wszystkich nagrań, których jest teraz mnóstwo, aby nikogo nie naśladowali, bo każdy powinien być sam sobą. Jeśli już dobrze opanuje się jakąś partię, to można posłuchać nagrania, ale nikt nie powinien się uczyć na kimś, bo wtedy nie będzie oryginałem, a jedynie odbiciem kogoś innego. To lustrzane odbicie nigdy nie jest prawdziwe. Dla młodych śpiewaków mam przestrogę, żeby nigdy nie kopiowali dobrych wykonawców. Zawsze trzeba być sobą. Panie Profesorze, czy śledzi Pan to co dzieje się na scenach operowych w ostatnich latach? Trudno mówić o ostatnich miesiącach, bo przez pandemię właściwie nic się nie działo. Ostatnio nic się nie dzieje, a jeżeli nawet się coś dzieje, to są zmiany, które są nie do przyjęcia. Często bywaliśmy na przedstawieniach i wychodziliśmy po pierwszym akcie, bo nie było co oglądać i słuchać. Zmiany libretta, umieszczenie historii w innym czasie, to naprawdę nie są dobre pomysły. Moim zdaniem reżyserować spektakle powinni artyści, którzy pochodzą z danego kraju, którzy dużo przeżyli, którzy nie będą zmieniali ani czasu, ani epoki, ani historii. Teraz jest często inaczej – trudno, takie są czasy. Może w takim kierunku zmierza świat, ale jeżeli tak jest, to nie wróżę dużo dobrego przyszłości opery, a szczególnie młodym śpiewakom, bo na jakich wzorach mają się uczyć? Pana życie i działalność artystyczna wypełniona była ciężką pracą oraz bardzo ciekawymi przeżyciami związanymi z występami, podróżami i pracą pedagogiczną. Czy nigdy nie zastanawiał się Pan, aby je zapisać albo ktoś napisał o panu książkę? Nie, chociaż są nawet tacy, którzy sami piszą wspomnienia. Ja po pierwsze nie mogę pisać, bo nie widzę. Jestem już prawie niewidomy, a oprócz tego zostaną po mnie nagrania. Jest ich bardzo dużo i jeśli ktoś zechce ich posłuchać, to może to zrobić. Nagrania są fantastyczne pod każdym względem, pomimo, ze niektóre zostały zarejestrowane kilkadziesiąt lat temu. Nie było możliwości montowania, a większość nagrań została zrobiona podczas koncertów czy spektakli. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |