Przegląd nowości

Festiwal w czasach pandemii

Opublikowano: wtorek, 29, wrzesień 2020 06:57

Z ponad dwumiesięcznym poślizgiem od 12 do 19 września (zamiast pierwotnie planowanego terminu na przełomie czerwca i lipca) zorganizowano XXVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku Zdroju. Co prawda zaprezentowano program nieco okrojony, w stosunku do pierwotnych założeń, ale ważne, że festiwal się odbył, zachowując swoją cykliczną ciągłość.

 

Festiwal Jamroz 08-294

 

Z epidemicznych przyczyn ograniczono do 17 liczbę koncertów oraz zrezygnowano z planowanych przedstawień, operetki Wesoła wdówka i musicalu Jesus Christ Superstar, a koncertowemu wykonaniu Madama Butterfly G. Pucciniego towarzyszył zamiast orkiestry pianista, zresztą doskonały! Utrzymano też zasięg terytorialny festiwalowych wydarzeń, poszerzając go o zabytkową świątynię w Skalbmierzu.

 

Dmitry Shishkin 08-41

 

Po wieloletniej przerwie festiwalowe koncerty wróciły na scenę Kieleckiego Centrum Kultury. Ze względów bezpieczeństwa epidemicznego zrezygnowano w tym roku z kursów mistrzowskich dla młodych muzyków Tomasza Strahla (wiolonczela) i Marcina Baranowskiego (skrzypce). Jak zawsze szeroka formuła programowa zapewniła możliwość uczestnictwa w koncertach publiczności o różnych zainteresowaniach.


Kilku koncertom można bez wahania nadać rangę festiwalowego wydarzenia artystycznego. Niestety, tym razem, nie udało się organizatorom (Buskie Samorządowe Centrum Kultury z nową dyrektor na czele) uniknąć kilku wątpliwej jakości pomysłów i wpadek. Jak chociażby pominięcie w scenografii pięknego portretu Krystyny Jamroz, patronki festiwalu, który od 26 lat był stałym jej elementem.

 

Festiwal Jamroz 08-118

 

Najbardziej wątpliwym pomysłem był koncert: „Buscy artyści dla Krystyny Jamroz”, którego program zestawiono z kilku operetkowych i musicalowych fragmentów oraz muzyki filmowej. Jak można organizować koncert poświęcony pamięci patronki festiwalu umieszczając w jego programie muzykę, której nigdy nie wykonywała, na dodatek pominąć w koncercie zupełnie nie tylko repertuar przez nią wykonywany, ale też i jej osobę.

 

Festiwal Jamroz 08-122

 

Nie mam nic przeciwko operetce, powiem nawet więcej: lubię ją, ale w przypadku akurat tej artystki, która operetkę omijała szerokim łukiem, jest to – delikatnie rzecz ujmując – spore nieporozumienie. Podobnym nieporozumieniem okazała się próba projekcji obrazów bliżej nie zidentyfikowanych tancerzy podczas recitalu Dmitry Shishina. Projekcje nie miały nic wspólnego z prezentowaną muzyką i skutecznie rozbijały wypracowany przez solistę klimat.


Dodatkowo atmosferę zdenerwowania podgrzewali biegający przed sceną wszelkiej maści kamerzyści i fotoreporterzy równie skutecznie przeszkadzając w spokojnym odbiorze muzyki. Więc po pierwszej części oburzona publiczność zwróciła uwagę organizatorowi, czyli dyrektor Karolinie Kępczyk na niestosowność całej sytuacji.

 

Joanna Wos 08-399

 

No tośmy sobie ponarzekali, pora przejść do konkretów. Podczas tegorocznego festiwalu najważniejszymi wydarzeniami okazały się koncertowe wykonanie Madama Butterfly G. Pucciniego, recital fortepianowy Shishkina oraz spektakl teatralny Maria Callas. Master Class. Pozostałym koncertom trudno nadać miano wydarzenia artystycznego, jednak wypada zaznaczyć, że miały, jak zawsze, właściwy poziom artystyczny i dawały słuchaczom niemało satysfakcji. Pierwszym wydarzeniem okazało się koncertowe wykonanie Madama Butterfly przygotowane na inaugurację festiwalu.


Nie było to, jak każe zwyczaj, wykonanie statyczne, ale dynamiczne zawierając wiele rozwiązań inscenizacyjnych i aktorskich. Obsada: Joanna Woś (Cio Cio San), Bernadetta Grabias (Suzuki), Tomasz Kuk (Pinkerton), Szymon Mechliński (Sharpless) i Mateusz Zajdel (Goro) stworzyła autentyczne i pełnowymiarowe kreacje wokalno-aktorskie. Szczególne uznanie budzi konsekwentne i wyraziste prowadzenie głównych bohaterów, którzy symbolizują dwa odmienne światy i dwie różne kultury.

 

Festiwal Jamroz 08-131

 

Joanna Woś jest w swojej kreacji delikatna, pełna wiary, naiwna i kokietująca, a zarazem burzliwa i gwałtowna w chwili kiedy wali się świat jej uczuć. Stworzyła obraz kobiety dojrzewającej na naszych oczach i była w tym przekonywująca. Zaprezentowała śpiew o przejmującej ekspresji i pięknym prowadzeniu frazy co okazało się czynnikiem w pełni uwiarygodniającym jej kreację.

 

Festiwal Jamroz 08-146

 

Dzielnie jej dotrzymywali kroku dysponujący głosem o szlachetnej barwie Tomasz Kuk w partii porucznika Pinkertona oraz będąca w znakomitej formie wokalnej Bernadetta Grabias jako Suzuki. Równie wiele dobrego należy powiedzieć o Szymonie Mechlińskim, który wokalnie i aktorsko wykreował, z pełnym przekonaniem, obraz Sharplessa, amerykańskiego konsula, którego przerósł dramat biednej Butterfly. Ozdobą tego wykonania był również Mateusz Zajdel w charakterystycznej partii Goro.


Solistom towarzyszył, zamiast orkiestry, znakomity pianista Taras Hłushko czuwający jednocześnie nad precyzją wykonania. W sumie wykonanie, o którym długo się będzie pamiętało. Zapowiedź recitalu Dmitra Shishkina wywołała zrozumiałe zainteresowane. Jego program zestawiono z wykonania czterech Ballad Chopina (g-moll op. 23, F-dur op. 38, As-dur op. 47 i f-moll op. 52) oraz VII Sonaty B-dur op. 83 Sergiusza Prokofiewa.

 

Kamil Pacholec 08-418

 

Mieliśmy do czynienia z interpretacją w pełni dojrzałą; porywającym pod każdym względem wykonaniem. Świetnie opracowana gradacja dynamiki pozwala mu swobodnie budować formę tak ballad jak i sonaty. Jeżeli do tego dodamy wirtuozerię, lekkość i elegancję gry to dopiero obraz tego młodego pianisty o niezwykłej wrażliwości będzie w miarę pełny.

 

Festiwal Jamroz 08-281

 

Owacja jaką zgotowano artyście po wykonaniu zaplanowanego programu była w pełni zasłużona. Nie obyło się bez bisów. Pozostając przy recitalach fortepianowych należy wspomnieć o występie Kamila Pacholca, pianisty przygotowującego się do udziału w Konkursie Chopinowskim. Młody artysta zaprezentował program, na który złożyły się utwory W.A. Mozarta (Fantazja d-moll KV 397) I. J. Paderewskiego (Wariacje A-dur op. 13 nr 3, Tańce polskie op. 9) oraz Fryderyka Chopina (Mazurki z op. 30, Impromptu Fis-dur op. 36 Polonez fis-moll op. 44 Barkarola Fis-dur op. 60).


Był to recital pełen młodzieńczej fantazji i dynamiki, ale też recital bezlitośnie obnażający niedostatki techniczne, szczególnie w zakresie „pedalizacji” i sposobu kształtowania dźwięku. Mimo tych uwag przyznaję gra Kamila Pacholca mogła się podobać. Podobnie jak na recital Dmitra Shishkina czekaliśmy na wieczór z Krystyną Jandą, która zjechała na buski festiwal ze swym głośnym spektaklem Maria Callas. Master Class amerykańskiego dramaturga Terrence’a McNaally’ego.

 

Master Class 08-460

 

Myślę, że po tym przedstawieniu nikt nie wychodził zawiedziony. Krystyna Janda swoim zwyczajem wbiła każdego widza w fotel zalewając go wartko prowadzonym monologiem, w którym były kwestie podbarwione humorem, nostalgią ale też i gorzką refleksją. Była przy tym wyrazista i prawdziwa, w każdym geście i słowie udowadniając, że określenie Callas mianem „boski potwór” nie było określeniem na wyrost. 

 

Master Class 08-497

 

Bazylika Kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy i scena Kieleckiego Centrum Kultury były miejscem występów koncertów zespołu Affabre Concinui vocal ensemble. W Wiślicy prezentowano program „Od renesansu do Ravela”, w Kielcach były to muzyczne żarty. Nurt muzyki popularnej reprezentował tym razem zespół „Raz Dwa Trzy”, którego po koncercie długo nie chciano puścić ze sceny.  


Podobnie było w przypadku Benefisu Jerzego Cygana, w Kościele w Szańcu oraz koncertu „Od baroku do muzyki XX wieku” w Kościele w Skalbmierzu. Wypada jeszcze wspomnieć o koncertach „Co roku perły baroku” i „Klasycznie w Busku Zdroju”. Pierwszy z wymienionych koncertów dał festiwalowej publiczności możliwość kontaktu z talentem wokalnym Ewy Tracz i Jarosława Bręka oraz Tomasza Strahla – wiolonczela i Pawła Wrońskiego – organy.

 

Dariusz Stachura 08-32

 

Solistom towarzyszyła Orkiestra Kameralna Filharmonii Świętokrzyskiej pod dyrekcją Jacka Rogali. Drugi koncert należało do Romana Peruckiego – organy oraz Agaty Kielar-Długosz i Łukasza Długosza – flety. W programie znalazły się utwory J. S. Bacha, G. Ph. Haendla, W. Kilara, F. Mendelssohna-Bartholdy’ego oraz Antonio Vivaldiego Trio sonata g-moll RV 103 na 2 flety i organy, której wykonanie pozostawiło największe wrażenie. 

 

Festiwal Jamroz 08-360

 

Na finał przygotowano plenerowe wydarzenie – „Koncert Pięciu Tenorów”, wystąpili w nim tenorzy związani z Teatrem Wielkim w Łodzi; Dariusz Stachura, Paweł Skałuba, Dominik Sutowicz, Dawid Kwieciński i Krzysztof Marciniak. To oni w przeróżnych zestawieniach przez ponad dwie godziny bawili publiczność największymi przebojami operetkowymi i pieśniami neapolitańskimi i latynoskimi.

                                                                                 Adam Czopek