Przegląd nowości

Odszedł Bernard Ładysz, Wernyhora wileński

Opublikowano: niedziela, 26, lipiec 2020 06:44

Pan Dziad z lirą, tak Andrzej Wajda nazwał tego Wernyhorę z Dzikich Pól przy okazji kręcenia swojej adaptacji Wesela. I Dida Lira zagrał Bernard Ładysz w Ogniem i mieczem Jerzego Hoffmana, ponieważ w swym dorobku artystycznym posiadał również aktorskie epizody w filmach: młynarza Prokopa w Znachorze tegoż, Suzina w Lalce Wojciecha Jerzego Hasa, rosyjskiego kupca w Ziemi obiecanej Andrzeja Wajdy, żołnierza w Dolinie Issy Tadeusza Konwickiego, króla Walorozo XXIV w Pierścieniu i róży Jerzego Gruzy.

 

Bernard Ladysz 345-102

 

Przede wszystkim jednak ten wilnianin z urodzenia był legendarnym basem o z miejsca rozpoznawalnym tembrze głosu, przez lata związanym z warszawską  operą w różnych jej wariantach organizacyjnych.


Niezrównany odtwórca Skołuby i jego arii Ten zegar stary w Moniuszkowskim Strasznym dworze, tytułowego Borysa Godunowa w dramacie muzycznym Modesta Musorgskiego, w którym oprócz zadań wokalnych musiał zmierzyć się z ponad czterdziestokilogramowym kostiumem projektu Andrzeja Majewskiego. Na osobiste życzenie Marii Callas wystąpił w partii Rajmunda w jej drugim, londyńskim nagraniu Łucji z Lammermooru Gaetano Donizettiego. 

 

Bernard Ladysz 147-614

 

W swojej sztuce wokalnej posługiwał się nie tylko nieskazitelną intonacją, ale i rzadką u śpiewaków nienaganną dykcją, w której każde słowo posiadało znaczenie, a zatem było wyraziście artykułowane i dzięki temu w pełni czytelne. Jego kreacje sceniczne odznaczały się wybitnym aktorstwem wokalnym, polegającym na dobieraniu w zależności od sytuacji całej palety barw i siły głosu, a nawet sięganiu w celach komicznych po falset.


Pozwalało to tworzyć mu niezapomniane interpretacje zarówno w repertuarze operowym (Basilio w Cyruliku sewilskim Gioacchino Rossiniego i jego aria „o plotce” w polskiej wersji językowej), jak i pieśniarskim, a zwłaszcza Moniuszkowskich balladach ze Śpiewników domowych (Trzech budrysówStary kapral, Dziad i baba).

 

Bernard Ladysz 238-111

 

Nie sposób wyobrazić sobie bez niego prawykonań dzieł Krzysztofa Pendereckiego: Pasji wg św. ŁukaszaKosmogonii (polskiego w Krakowie), Jutrzni oraz demonicznego inkwizytora, ojca Barré w Diabłach z Loudun, w którego wcielił się  między innymi na hamburskiej prapremierze w inscenizacji Konrada Swinarskiego, tworząc w tym zakresie żelazne trio z równie zjawiskowymi: Stefanią Woytowicz i Andrzejem Hiolskim.


Dzięki swym predyspozycjom charakterystycznym (na przykład rola dyrygenta w operowym monodramie Domenico Cimarosy Il Maestro di cappella, sfilmowanym i wydanym na płytach) obsadzony został w roli Tewje mleczarza na polskiej premierze Skrzypka na dachu Jerryego Bocka w łódzkim Teatrze Muzycznym.

 

Bernard Ladysz 255-47

 

Szerszemu gronu słuchaczy znany z nagrania kolęd wraz ze swoją żoną Leokadią Rymkiewicz, również śpiewaczką, poznaną w Centralnym Zespole Reprezentacyjnym Wojska Polskiego, w którym wspólnie występowali u progu kariery. Artysta odszedł wczoraj w 99 roku życia. Pod względem wyglądu przetrwa w osobie syna Aleksandra, stanowiącego wręcz kopię fizjonomiczną Ojca.

                                                                             Lesław Czapliński